Jako reakcję na wynik brytyjskiego referendum Merkel zapowiedziała na poniedziałek (27.06.16) nieformalne spotkanie kryzysowe, na które zaprosiła prezydenta Rady Europejskiej Donalda Tuska, premiera Włoch Matteo Renzi'ego i prezydenta Francji Francois'a Hollande'a. Ponadto we wtorek i w środę w Brukseli odbyć się ma formalny szczyt wszystkich państw Unii Europejskiej.

– Unia Europejska jest na tyle silna, żeby znaleźć właściwe odpowiedzi na pytania zadane przez ten dzień – stwierdziła szefowa niemieckiego rządu. – Co oznaczać będzie ta cezura w następnych dniach, tygodniach, miesiącach i latach, będzie zależało przede wszystkim od tego, czy my – pozostałe 27 państw Unii Europejskiej – będziemy chcieli i będziemy w stanie udowodnić, że w tej sytuacji nie wyciągniemy żadnych pochopnych i uproszczonych wniosków z referendum w Wielkiej Brytanii, które mogłyby jeszcze bardziej podzielić Europę – powiedziała Merkel. Jej zdaniem ważne jest teraz, żeby "przeanalizować sytuację w spokoju i z rozwagą, ocenić ją i podjąć wspólnie właściwe decyzje".

Podkreśliła jednocześnie, że wystąpienie kraju członkowskiego Unii Europejskiej ze wspólnoty jest uregulowane traktatowo i oznacza długotrwały proces.

W czwartkowym (23.06.16) referendum w Wielkiej Brytanii zwyciężył obóz zwolenników opuszczenia UE (tzw. "Brexitu") uzyskując 51,9% głosów. Premier David Cameron, który prowadził kampanię na rzecz pozostania jego kraju w UE zapowiedział, że najpóźniej za trzy miesiące poda się do dymisji.

RTR / Bartosz Dudek