Po ogromnych stratach chadeków w wyborach regionalnych w Hesji kanclerz Angela Merkel jest gotowa zrezygnować z przewodnictwa w CDU. Kanclerz poinformowała o tym na posiedzeniu prezydium partii w poniedziałek (29.10.2018) – donosi Niemiecka Agencja Prasowa (DPA), powołując się na informacje z kręgu partii.

Merkel chce jednak do 2021 roku pozostać na stanowisku kanclerza. Po upływie swojej czwartej kadencji nie chce już ubiegać się o urząd, ani o mandat w Bundestagu - dochodzi z kręgów partyjnych. Rzecznik niemieckiego rząd Steffen Seibert oświadczył podczas konferencji prasowej w Berlinie, że kanclerz nie zamierza rezygnować ze stanowiska szefowej rządu przed upływem kadencji.

Szefowa partii i rządu

Do wyboru następcy lub następczyni Angeli Merkel może dojść już na kolejnym kongresie partii, który odbędzie się na początku grudnia w Hamburgu. Merkel od 18 lat przewodzi CDU. Zawsze podkreślała, że kierowanie rządem jest nierozłączne z przewodzeniem partii.

Podobnie jak w Bawarii, chadecy ponieśli w wyborach w Hesji dwucyfrowe straty. W partii coraz donośniejsze stają się głosy domagające się wyciągnięcia personalnych konsekwencji.

Straty dla CDU i SPD

W porównaniu z wyborami w 2013 roku CDU straciła w Hesji ponad 11 punktów procentowych. Partia, której w tym landzie przewodzi zaufany Angeli Merkel – Volker Bouffier, zyskała 27 proc. głosów. Podobne straty ma na swoim koncie SPD (minus 11 punktów proc.), na którą głosowało niecałe 20 proc. wyborców. Cieszyć mogą się za to Zieloni, którzy zdobyli blisko 20 proc., poprawiając swój wynik sprzed pięciu lat o prawie 9 punktów procentowych. Do regionalnego parlamentu wejdzie obecnie populistyczna AfD (13 proc.). Nieznaczny wzrost poparcia odnotowała też partia Lewica (ponad 6 proc.) i FDP (7,5 proc.).

dpa/dom