1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkel: Nienaruszalność terytorium Gruzji warunkiem współpracy

Róża Romaniec, Deutsche Welle Berlin16 sierpnia 2008

Podstawą do rozmów na temat współpracy Rosji z Niemcami i UE jest uznanie "integralności terytorialnej" Gruzji - powiedziała kanclerz Merkel po spotkaniu z prezydentem Miewdwiediewem w Soczi.

Poważna twarz kanclerz Merkel, na pierwszym planie nieostro prezydent Miedwiediew
Rozmowy rosyjsko-niemieckie przebiegały w poważnej atmosferzeZdjęcie: AP

Spotkanie w Soczi miało przebiegać zupełnie inaczej niż planowano. Merkel i Miedwiediew chcieli wymienić poglądy na temat umowy o współpracy między Rosją a Unią Europejską i stosunków bilateralnych. Kanclerz miała też zwiedzić Soczi, miasto, które będzie gospodarzem zimowych igrzysk olimpijskich w 2012 roku. Tak się nie stało. Angela Merkel zrezygnowała z ustalonego wcześniej harmonogramu i ograniczyła się do jednego punktu - do aktualnych wydarzeń w Gruzji. Zaznaczyła, że do pozostałych tematów można będzie wrócić dopiero po spełnieniu przez Rosję najważniejszych warunków. A jest nim uznawanie "terytorialnej integralności Gruzji" i rozmowy z Tbilisi.

- Taką zasadą jest również respektowanie decyzji innych krajów odnośnie np. swojego członkowstwa w NATO. Jeżeli te warunki będą spełnione, to wówczas powrócimy również do rozmów na inne tematy - zaznaczyła.

Takie słowa wyraźnie dowodzą, że atmosfera uległa zdecydowanemu pogorszeniu. Konferencja prasowa w Soczi była dowodem, że rozmowy rosyjsko-niemieckie nie przyniosły zbliżenia, lecz jedynie dały okazję każdej ze stron dla zaprezentowania swojego stanowiska. Angela Merkel podkreśliła przed dziennikarzami, że należy natychmiast zrealizować sześciopunktowy plan francuskiej prezydencji UE, który zakłada wycofanie rosyjskich wojsk z Gruzji.

- Wprawdzie nie rozwiążemy w ten sposób konfliktu, ale będzie to krok do przodu. Poza tym chcemy umożliwić obecność międzynarodowych sił pokojowych w regionie konfliktu - powiedziała kanclerz.

Rosyjscy czołgiści w gruzińskim mieście GoriZdjęcie: AP

Miedwiediew natomiast nie wykluczył stacjonowania międzynarodowych sił pokojowych w regionie konfliktu. Dodał jednak, że Osetyjczycy i Abchazi "czują się bezpiecznie wyłącznie wtedy, gdy w pobliżu znajdują się siły rosyjskie". Miedwiediew przyznał, że naturalnie nikt nie zaprzecza, iż integralność terytorialna innych krajów musi być respektowana, jednak w tym konkretnym przypadku, czyli w Gruzji, ta integralność nie jest oczywista.


Merkel: Rosyjska interwencja "nieadekwatna"

Merkel podkreśliła w swoich wypowiedziach, że najważniejsze dla Niemców oraz dla Europy jest teraz nie to, w jaki sposób doszło do konfliktu, lecz to, jak go rozwiązać. Zaznaczyła przy tym, że reakcję Rosji na zaogniony konflikt w Południowej Osetii uważa za “nieadekwatną”.

Niemcy do tej pory reprezentowali w Europie stanowisko, że najpierw należy wysłuchać obydwu stron i dopiero potem osądzać wydarzenia. W różnych oficjalnych wypowiedziach oceniano, że zarówno Rosja jak i Gruzja są współwinne za konflikt. Dziś rano w wywiadzie telewizyjnym ambasador Rosji w Niemczech, Wladimir Kotenew, powiedział, że Rosja ma zamiar przedstawić ewidentne dowody na winę Gruzji. Na konferencji prasowej Merkel i Miedwiediem przyznali, że do takiej prezentacji nie doszło. Rosyjski prezydent powiedział, że nie miał okazji zaprezentowania materiałów dowodowych w formie nagrania filmowego oraz zdjęć. Kanclerz Merkel zaznaczyła, że dla niej dodatkowa prezentacja materiałów nie była konieczna.

- Każda wojna jest dramatem dla społeczeństwa. Sądzę, że należy się teraz skoncentrować na pomocy dla uchodźców. To jest teraz najważniejsze, a nie szczegóły odnośnie przebiegu wydarzeń - stwierdziła szefowa niemieckiego rządu.

Konferencja prasowa Merkel i Miedwiediewa w Soczi (15.08.2008)Zdjęcie: AP

Polityczni komentatorzy twierdzą, że Angela Merkel celowo nie chciała wchodzić w szczegóły, by łatwiej jej było zachować neutralność. Oznacza to, że kwestia nienaruszalności terytorialnej Gruzji jest dla niej bezdyskusyjna.

Unia mediatorem

Kanclerz Niemiec oświadczyła, że nie ma zamiaru przejmować roli mediatora w konflikcie. Taką rolę powinna pełnić jej zdaniem Unia Europejską.

Dodała, że społeczność międzynarodowa powinna wyciągnąć wnioski z powstałej sytuacji.

- Nauczką powinno być, by nie zwlekać z rozwiązaniem konfliktu, lecz starać się te tzw. zamrożone konflikty jak najszybciej rozwiązać, tak, aby nie stanowiły one stałego zagrożenia - powiedziała Merkel.

Kanclerz wspomniała też, że konflikt w Gruzji nie zmienia postanowień konferencji NATO w Bukareszcie, która zakłada przystąpienie Gruzji i Ukrainy do NATO.

W niedzielę Angela Merkel spotka się w Tibilisi z prezydentem Gruzji Michelem Saakaschwili.