Porażka wyborcza premier Theresy May nie zmienia niczego w harmonogramie negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej – uważa kanclerz Niemiec. Angela Merkel wychodzi z założenia, że także Wielkiej Brytanii zależy na dotrzymania ustalonych terminów. Powiedziała to podczas wizyty w Meksyku.

Kanclerz liczy na sprawne pertraktacje i dotrzymanie terminarzu Brexitu. Nie ma żadnych powodów, żeby rozmowy ze Zjednoczonym Królestwem o opuszczeniu przez nie UE, nie miały przebiegać tak, jak ustalono. – Jesteśmy przygotowani do negocjacji – powiedziała Merkel. Rozmowy rozpoczną się, zgodnie z planem, „w najbliższych dniach”.

„W interesie państw członkowskich“

Merkel uwypukliła zarazem dalsze zainteresowanie Niemiec dobrymi stosunkami z Wielką Brytanią, która także w przyszłości zostanie częścią Europy i członkiem NATO.

– W tym duchu będziemy prowadzili negocjacje, ale oczywiście także pod kątem przeforsowania interesów pozostałych 27 państw członkowskich, które w przyszłości będą stanowiły o Unii Europejskiej – zaznaczyła kanclerz. Także premier Theresa May zapewniła przedtem, że Wielka Brytania dotrzyma ustalonego harmonogramu.

Po klęsce rządzących torysów w przyspieszonych wyborach parlamentarnych pojawiły się wątpliwości, czy 19 czerwca br., tak jak planowano, będzie możliwe rozpoczęcie procesu negocjacyjnego ws. Brexitu. Partia Konserwatywna premier Theresy May nie zdobyła w wyborach bezwzględnej większości i jest zdana na partnera koalicyjnego.

29 marca br. rozpoczęła się formalna procedura Brexitu. Zgodnie z art. 50 Traktatu o Unii Europejskiej w ciągu dwóch lat muszą zostać zakończone rokowania i zawarta umowa określająca warunki wystąpienia państwa członkowskiego z UE, jak i ramy jego przyszłych stosunków ze Wspólnotą.

tagesschau.de / Elżbieta Stasik