W roku kryzysu imigracyjnego wyraźnie wzrosła ofiarność Niemców, także finansowa. Niemiecki Czerwony Krzyż (DRK) odnotował wzrost datków o 30 procent.
Reklama
Jak Niemcy pomagają uchodźcom
W mass mediach głośno jest o ksenofobii w Niemczech, ale nieporównywalnie większa jest gotowość niesienia pomocy imigrantom.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Endig
#WelcomeChallenge
Pod tym hashtagiem na Youtubie i Facebooku wolontariusze wzyzwają się nawzajem do niesienia pomocy uchodźcom. Kto przyłącza się do akcji, postuje potem zdjęcia swoich konkretnych działań. Znana z telewizji mistrzyni sztuki kulinarnej Sarah Wiener dostarczyła do schroniska w Berlinie 150 porcji zupy i sama wydawała posiłki.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/G. Fischer
Welcome United 03
Henning Eich z klubu piłkarskiego Lok Potsdam wita zawodników Welcome United 03. Jest to pierwsza w RFN drużyna składająca się tylko z imigrantów. Na ligowym meczu w Poczdamie pokonała Lok Potsdam 3:2. Pomocny w wejściu nowej drużyny do ligowych rozgrywek był klub SV Babelsberg w myśl hasła "Piłka łączy".
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/O. Mehlis
Język to podstawa
Wolontariusz Karl Landherr prowadzi nauczanie niemieckiego w Thannhausen w Bawarii. Emerytowany dyrektor szkoły wraz z innymi nauczycielami wydał nawet podręcznik będący rodzajem przewodnika po życiu codziennym w Niemczech. Zainteresowanie tą książką jest w całym kraju.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Puchner
Powitalny festyn
Mieszkańcy Heidenau zorganizowali dla 600 imigrantów powitalny festyn. To przeciwwaga do wybryków neonazistów i ksenofobów, jakie miały miejsce w ostatnich dniach przed schroniskiem dla uchodźców w tym mieście. Imigranci zakwaterowani w dawnym markecie budowlanym, otoczonym wysokim płotem nie mieli odwagi w ogóle wyjść na miasto. Festyn zorganizowała inicjatywa Dresden Nazifrei.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Willnow
Rower to skarb
Tobias Fleiter z inicjatywy "Bikes without Borders" zaczynał działalność z dwoma wolontariuszami i 5 rowerami. Dziś pomaga tu 15 osób i udało się im zorganizować 200 rowerów, które wypożyczają imigrantom w Karlsruhe.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/U. Deck
Pomocnych rąk nigdy za wiele
W schroniskach dla uchodźców w Berlinie brakuje wolnych miejsc - organizuje się więc nowe. W pustostanie dawnej szkoły im. Luisy i Wilhelma Teske w dzielnicy Schöneberg będzie mogło znaleźć schronienie 200 osób. Opiekować będzie się nimi prywatna firma Tamaja Soziale Dienstleistungen, którą wspomagają także wolontariusze, np w wydawaniu odzieży.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. von Jutrczenka
Sylt - ulubiona wyspa celebrytów
Joachim Leber (ś.) opiekuje się rodziną z Syrii. Jest członkiem inicjatywy Integrationshilfe Sylt, która opiekuje się 120 imigrantami. Większość z nich przybyła z Afganistanu, Somalii i Syrii. Wolontariusze nauczają języka, pomagają w codziennym życiu, zastępują niektórym rodzinę. "Niemcom też niesiono po wojnie pomoc", podkreśla Joachim Leber.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Marks
Ratują życie na morzu
Żołnierze Bundesmarine szybkimi motorówkami przewożą na okręty ludzi uratowanych na morzu. Od początku maja br. załogi niemieckich okrętów uratowały 7500 osób przeprawiających się przez Morze Śródziemne na pontonach i w szalupach. 33-letnia Somalijka Rahmar Ali (ś., w fioletowej sukience) była w zaawansowanej ciąży; jej samotna odyseja ucieczki z Mogadiszu trwała 5 miesięcy.
49 cm, 3000 g to mała Sophia, która jest pierwszym noworodkiem, który przyszedł na świat na niemieckiej fregacie "Schleswig-Holstein". Pomoc dla jej mamy Rahmy Ali z Somalii przyszła dosłownie w ostatniej chwili. "W takich chwilach czuję, że robie coś naprawdę sensownego", powiedział marynarz, który był przy porodzie.
Zdjęcie: Reuters/Bundeswehr/PAO Mittelmeer
Bezpieczna podróż
Jak dostać się z jednego miejsca na drugie? Co znaczą wszystkie te symbole? Jak kupić bilet? Uchodźcy z Syrii dostają w Halle praktyczne wskazówki na dworcu. Policjantka pokazuje, że nie wolno przekraczać białej linii, kiedy na peron wjeżdża pociąg, bo można spaść na tory.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Schmidt
Pierwszy klub pływacki
W Schwäbisch Gmünd organizuje się naukę pływania dla imigrantów. Ludwig Majohr (w czapce) jest instruktorem; należy do inicjatywy, która pomaga uchodźcom w integracji. "Pływacy zawsze sobie pomagają, nie pytając o narodowość", zaznacza wolontariusz Roland Wendel należący do grupy 8 emerytów pomagającym uchodźcom.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Puchner
Nie widać końca
Na początku br. przewidywano, że w roku 2015 Niemcy będą musiały przyjąć 300 tys. uchodźców. Obecnie mówi się o 800 tysiącach. Przyjęcie ich jest i będzie nie lada wyzwaniem, ale Niemcy, nie oglądając się na władze, wspaniale udowadniają, że są społeczeństwem obywatelskim z prawdziwego zdarzenia.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Endig
12 zdjęć1 | 12
– Przewidujemy, że w 2015 roku na konto DRK wpłynie 40 mln euro datków – powiedział przewodniczący Niemieckiego Czerwonego Krzyża Rudolf Seiters. To, jak podkreślił, dobre dziesięć milionów euro więcej, niż w 2014 roku.
Tylko na pomoc dla uchodźców i imigrantów wpłynęło do połowy grudnia 5,5 mln euro. Wzrost ofiarności finansowej niemieckiego społeczeństwa DRK zaobserwował już wiosną 2015, po katastrofalnym trzęsieniu ziemi w Nepalu.
Rok wolontariuszy
Szef DRK uhonorował także gotowość Niemców do niesienia aktywnej pomocy. – Rok 2015 jest nie tylko rokiem uchodźców, ale także rokiem wolontariuszy – podkreślił w świątecznym wydaniu „Die Welt”. Według Seitersa około 20 tys. wolontariuszy DRK opiekuje się obecnie blisko 150 tys. migrantów w ponad 450 ośrodkach. Niemiecki Czerwony Krzyż byłby w stanie przejąć pieczę nad jeszcze większą liczbą osób. – Jesteśmy dobrze przygotowani, nawet, jeżeli wolontariusze osiągają często granice swoich możliwości – stwierdził Rudolf Seiters.
Prawo do dni wolnych od pracy
Ponieważ nie widać końca kryzysu migracyjnego, Seiters domaga się objęcia wolontariuszy DRK i innych organizacji humanitarnych takimi samymi zasadami, jakie obowiązują dla członków straży pożarnej (w Niemczech struktury straży pożarnej oparte są głównie na jednostkach ochotniczej straży pożarnej – przyp. DW) i Służby Ratownictwa Technicznego (Technisches Hilfswerk). Osoby zaangażowane w tych instytucjach mają prawo do urlopowania z pracy, jednocześnie jest im wypłacana pensja. Seiters nie żąda takiej regulacji generalnie, tylko w „bezprecedensowych, wyjątkowych sytuacjach”, takich jak obecny kryzys migracyjny.
Seiters domaga się też od niemieckiego rządu wzmożonych wysiłków na rzecz integracji uchodźców. Trzeba zrobić wszystko, by ludzie ci jak najszybciej poznali język niemiecki i mogli być włączeni w rynek pracy. – Wszyscy ubiegający się o azyl, którzy mają szansę pozostania w Niemczech, muszą mieć w dalszym ciągu bezpłatny dostęp do kursów integracyjnych – dodał szef DRK.
Dostęp do rynku pracy
Seiters sprzeciwia się planom, by imigranci partycypowali w kosztach kursów językowych i integracyjnych. Nastaje też na zniesienie tak zwanego "badania priorytetowego", zgodnie z którym przed obsadzeniem wolnego miejsca pracy cudzoziemcem sprawdza się, czy nie ma na nie bezrobotnego kandydata z Niemiec lub innego kraju UE. Przewodniczący DRK apeluje także o przyspieszenie procedur uznawania kwalifikacji zawodowych i uproszczenie dostępu do dokształcania zawodowego.
Ze swojej strony Niemiecki Czerwony Krzyż stara się pozyskać dla siebie jak najwięcej imigrantów. Jak podkreślił Seiters, imigranci i uchodźcy już teraz angażują się w akcje humanitarne. Osobom z tego kręgu z pozwoleniem na pracę w Niemczech DRK oferuje zatrudnienie zarówno w ramach wolontariatu federalnego (Bundesfreiwilligendienst), jak i Wolontarystycznego Roku Socjalnego (Freiwillige Soziale Jahr). Od imigrantów i uchodźców Seiters oczekuje w zamian gotowość do integracji. – Należy do niej respektowanie naszych wartości i naszej konstytucji – powiedział szef DRK w „Die Welt”.