Nie bez powodu oczy całego świata zwrócone będą w ten weekend (6-8 lutego) w kierunku Monachium. W momencie, gdy oficjalna dyplomacja kryzysowa drepcze w miejscu, Konferencja Bezpieczeństwa staje się płaszczyzną dyskusji nad nowymi możliwościami rozwiązań a przynajmniej nad ich poszukiwaniem.

Według szefa MKB Wolfganga Ischingera to doświadczenia poczynione z „rozpadem światowego ładu politycznego” sprawiły, że podboje Państwa Islamskiego i niekończące się walki na wschodniej Ukrainie, znalazły się na porządku dziennym monachijskich obrad.

Rośnie presja na Rosję

Dwudziestu szefów państw i rządów, sześćdziesięciu ministrów spraw zagranicznych i obrony oraz liczni eksperci będzie miało aż nadto tematów do omówienia w hotelu „Bayerischer Hof” (zdj. tytułowe). I to nie tylko w czasie oficjalnych rund dyskusyjnych, lecz również w kuluarach. W osobach prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa zetkną się ze sobą kontrahenci w konflikcie, który wywołał między Rosją a Zachodem kolejną epokę lodowcową.

Ostatnia eskalacja przemocy na wschodniej Ukrainie stanie się bez wątpienia jednym z centralnych tematów konferencji. Kanclerz Angela Merkel przybędzie na MKB po wizytach, jakie odbywa w Moskwie i Kijowie wraz z prezydentem Francji Francois Hollandem, gdzie rozmawiali z prezydentami Ukrainy i Rosji Poroszenką i Putinem..

Merkel, która niejeddnokrotnie już wzywała Putina do ustępstw, nadal stawia na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu, odrzucając ewentualność dostaw broni dla armii ukraińskiej. Przeciwko dostawom broni zdecydowanie opowiada się również wiceprezydent USA Joe Biden, szef amerykańskiej delegacji, który ostro krytykuje agresję Moskwy na Ukrainie. Gazecie „Sueddeutsche Zeitung” powiedział, że USA nie wykluczają wzmożenia nacisku na Rosję za jej agresywne działania na Ukrainie, bo w grę wchodzi coś tak ważnego jak bezpieczeństwo Europy.

Jeszcze większa Rola Niemiec?

To, że rząd Niemiec zabiega z takim zaangażowaniem o dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu na Ukrainie, pasuje do głównego tematu ostatniej konferencji bezpieczeństwa: wtedy prezydent Niemiec Joachim Gauck, ministrowie spraw zagranicznych i obrony obiecali unisono, że Niemcy bardziej zaangażują się w rozwiązywanie międzynarodowych konfliktów. Tego dowodem są też dostawy broni dla kurdyjskich peszmergów w północnym Iraku i oferta szkoleń dla nich.

Według Narodów Zjednoczonych Niemcy mogłyby robić jeszcze więcej. Mając na uwadze misje pokojowe, zastępca Sekretarza Generalnego ONZ Jan Eliasson, obecny też na monachijskiej konferencji, powiedział Deutsche Welle: „Uważam, że Niemcy mogłyby odegrać rolę we wszystkich fazach kryzysów: w prewencji, podczas kryzysu i po jego przezwyciężeniu”.

Najważniejsza konferencja bezpieczeństwa w Europie

MKB, odbywającą się już po raz 51., ze względu na listę najwyższych rangą polityków, biorących w niej udział, uznaje się za najważniejszą konferencję poświęconą polityce bezpieczeństwa w Europie. Kto przybywa do Monachium z przesłaniem, może je, opakowane medialnie, wysłać w świat.

Swoją dobrą reputację MKB wypracowała sobie na przestrzeni dziesiątek lat. Po powołaniu jej w 1963 roku, kiedy nazywała się jeszcze nieco sztywno „Wehrkundetagung”, zajmowała się przede wszystkim rozwojem Bundeswehry. Na spotkaniach dominowały oficeriskie mundury, a gdy głos zabierał niemiecki minister obrony, przed hotelem demonstrowano przeciwko „wojennemu podżegaczowi".

Początkowo konferencja miała charakter transatlantycki. W latach dziewięćdziesiątych otworzyła się również na uczestników z innych regionów świata. Najpóźniej od zamachów na World Trade Center 11 września 2001 roku, wpływ na program spotkania mają zawsze toczące się na świecie kryzysy.

Nina Werkhäuser / Iwona D. Metzner