1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Mniej kontroli sprzyja nieuczciwym pracodawcom

Katarzyna Domagała19 lutego 2016

Od ubiegłego roku obowiązuje w Niemczech ustawowa płaca minimalna. Z tego powodu spodziewano się wzrostu kontroli. Tymczasem ich liczba spadła o jedną trzecią. Związki zawodowe biją na alarm.

Hausbau
Zdjęcie: Fotolia/pics

Urzędy nadzorujące przestrzeganie płacy minimalnej przeprowadziły w ubiegłym roku znacznie mniej kontroli niż oczekiwano. Jednostka kontrolna pod nazwą „praca na czarno” (FKS), wchodząca w skład służb celnych, skontrolowała ok. 43,7 tys. zakładów. Jeszcze w 2014 roku było ich o jedną trzecią więcej (63 tys.) – poinformowało federalne ministerstwo finansów na wniosek frakcji Zielonych w Bundestagu. Aż o połowę spadła liczba kontroli w branży budowlanej, w której przypadki zaniżania płacy są szczególnie częste. W ubiegłym roku kontrolerzy sprawdzili zaledwie 17 tys. zakładów budowlanych.

Rekiny lepsze niż płotki

Dla partii Zielonych to absurd, że liczba kontroli spadła akurat w pierwszym roku obowiązywania powszechnej płacy minimalnej. Jednak ministerstwo finansów nie widzi w tym problemu. Rzecznik ministerstwa podkreślił, że nie liczy się sama liczba kontroli, tylko chodzi o to, by złowić „grube ryby”. Zmieniło się bowiem postępowanie kontrolne, które od ubiegłego roku bazuje na strategii ryzyka. Oznacza to, że zasoby, które są do dyspozycji, nie służą maksymalizacji liczby kontroli, tylko celem jest wykrycie największych oszustw.

Mniej kontroli oznacza wzrost dumpingu płacowego i nieuczciwej konkurencji - tłumaczą związki zawodoweZdjęcie: picture-alliance/dpa

Zachęta do dumpingu płacowego

Tymczasem związki zawodowe domagają się zwiększenia liczby kontrolujących celników. Związek zawodowy IG BAU, skupiający m.in. branżę budowlaną i rolniczą zaapelował do ministra finansów Wolfganga Schaeublego o personalne wzmocnienie jednostki kontrolnej FKS. – Zmniejszenie liczby kontroli w przemyśle budowlanym budzi nasze najgorsze obawy - powiedział przewodniczący związku Robert Feiger. – To zachęcanie do dumpingu płacowego – dodał. Nadmienił, że sytuacja ta jest „fatalna” dla budowlańców i uczciwej konkurencji w branży. Jeszcze przed wprowadzeniem ustawowej płacy minimalnej krytykowano zbyt niską liczbę inspektorów. Teraz jest ich jeszcze mniej, bo część została przydzielona do kontroli uchodźców.

Ekspertka Zielonych Beate Mueller-Gemmeke powiedziała w wywiadzie dla „Sueddeutsche Zeitung”, iż nie wystarczy, że FKS z powodu braków personalnych sprawdza w pierwszej kolejności branże ze specjalną płacą minimalną. Takie wynagrodzenie obowiązuje m.in. w gospodarce odpadami. – Byłoby lepiej rozszerzyć kontrole na sektory, w których nie ma umów zbiorowych – zaproponowała Mueller-Gemmeke. – Tylko w ten sposób można efektywnie chronić pracowników przed zaniżonymi płacami, a firmy przed nieuczciwą konkurencją - podkreśliła.

Posiłki od przyszłego roku

Jednostka kontrolna „praca na czarno” liczy w całych Niemczech około 6800 pracowników. Ich zadaniem jest sprawdzanie firm pod kątem przestrzegania płacy minimalnej i legalnego zatrudniania. Od lat związki zawodowe skarżą się na braki personalne w jednostce. Przed rokiem 2015 – kiedy wprowadzono ustawową płacę minimalną – jednostka liczyła około 600 wakatów. W FKS ma powstać dodatkowo 1600 miejsc pracy do kontroli płacy minimalnej, ale wzmocnienie przewidziane jest dopiero w latach 2017-2022.

W ubiegłym roku FKS wszczęła w sumie prawie 128,5 tys. postępowań (rok wcześniej jeszcze ponad 137 tys.). 705 przypadków dotyczyło nieprzestrzegania ustawowej płacy minimalnej, a 2061 branżowej płacy minimalnej. Łącznie kary pieniężne wyniosły ponad 43 mln euro (o 3 mln mniej niż w roku poprzedzającym).

dpa / Katarzyna Domagała

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej