Na spotkanie z prezydentem Austrii  Alexandrem Van der Bellen, który przyjechał do Kiszyniowa z wizytą państwową, prezydent Mołdawii  Maia Sandu zabrała swojego pupila. Zwierzę  ugryzło gościa. „Krótko złapał zębami, ponieważ był podekscytowany", oświadczyła rzeczniczka austriackiej głowy państwa.

„To była mała rana, którą opatrzono plastrem. Prezydent ma się dobrze" - powiedziała rzeczniczka Niemieckiej Agencji Prasowej DPA w piątek (17.11.). Wcześniej w internecie krążył materiał filmowy z kanału TVR Moldova, pokazujący czwartkowy incydent w Kiszyniowie. Widać na nim, jak prezydent Austrii schyla się do wysokiego mniej więcej do kolan zwierzęcia  o jasnym futrze, aby się z nim przywitać.

Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen jest znanym miłośnikiem psów. Jego suka Juli wystąpiła na przykład w jego spocie wyborczym podczas kampanii prezydenckiej, gdzie na zakończenie „mówi” głosem spikerki słowo „bellen”. Jest ono nie tylko głównym członem nazwiska prezydenta Austrii, ale oznacza także „szczekać” w języku niemieckim. 

DPA/sier

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>