1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Mocny przekaz ze Strasburga: Budżet UE musi być większy

7 maja 2025

Unia musi mieć więcej pieniędzy. Obecny poziom unijnego budżetu nie starczy i na obronę, i na politykę spójności czy rolną – wynika z rezolucji Parlamentu Europejskiego ws. nowych Wieloletnich Ram Finansowych UE.

Carla Tavares, Roberta Metsola i Siegfried Muresan
Carla Tavares, Roberta Metsola i Siegfried MuresanZdjęcie: Michał Gostkiewicz/DW

Parlament Europejski przedstawił swoje oczekiwania i pomysły dotyczące budżetu UE na lata 2028-2034, czyli tzw. Wieloletnich Ram Finansowych (WRF). To przygotowywany co siedem lat w UE plan określający pułapy wydatków dla różnych obszarów polityki Unii.

– Nowe WRF ukształtują ambicje Europy na najbliższą dekadę i muszą odpowiedzieć na geopolityczne wyzwania, których nie możemy ignorować – powiedziała na konferencji po przyjęciu rezolucji ws. WRF przewodnicząca Parlamentu Roberta Metsola.

Unia potrzebuje więcej pieniędzy

W rezolucji, przyjętej 317 głosami za przy 206 przeciw i 123 wstrzymujących się, europosłowie piszą wprost: obecny pułap wydatków – czyli 1 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) każdego państwa UE – to za mało. Unia po prostu potrzebuje więcej pieniędzy.

- Nie da się zrobić więcej za mniej. 1 proc. DNB nie wystarczy. Parlament już w 2020 roku sygnalizował Radzie potrzebę poszukiwania tzw. nowych środków. W moim kraju – Portugalii – i w wielu innych rządy o nich teraz dyskutują – mówi Deutsche Welle socjaldemokratka Carla Tavares (S&D), sprawozdawczyni – wraz z Siegfriedem Muresanem z Europejskiej Partii Ludowej (EPL) – Wieloletniej Perspektywy Budżetowej.

Jako „realne narzędzie rozwiązywania kryzysów w całej UE, takich jak bezpieczeństwo i obrona” Parlament postrzega m.in. wspólne zaciąganie pożyczek, ale posłowie mają świadomość, że zadłużanie nie może trwać bez końca.

Z pustego i Bruksela nie naleje

- Musimy spłacić dług z programu NextGenerationEU (fundusz o wartości 750 mld euro na odbudowę unijnej gospodarki po pandemii COVID-19 – red.) i sfinansować obronę, konkurencyjność, politykę spójności, politykę rolną – wylicza w rozmowie z DW Carla Tavares. Zaznacza, że Parlament widzi oczywistą potrzebę zwiększenia funduszy na obronność, ale nie da się tak po prostu wziąć pieniędzy ze spójności i ich na to przeznaczyć. Zwłaszcza, że realia polityk wspólnotowych w państwach członkowskich bardzo się od siebie różnią.

W unijnych gremiach krążą różne pomysły na to, skąd wziąć pieniądze albo jak przekierować już dostępne fundusze, aby uwzględniały nowe unijne priorytety – obronę i konkurencyjność – przy zachowaniu starych, ale wciąż aktualnych: spójność i rolnictwo. To, jak Bruksela podzieli środki, zadecyduje, czy w najbliższych latach Unia wzmocni się militarnie i gospodarczo, czy nadal będzie przede wszystkim wyrównywać poziom rozwoju  swoich regionów i całych państw.

- Wierzymy, że polityka spójności może mieć swój wkład [w obronność] poprzez projekty dwojakiego przeznaczenia – cywilne i militarne – mówił na konferencji w PE Siegfried Muresan. Chodzi tu m.in. o rozwój infrastruktury transportowej tak, aby mogła też zwiększać mobilność wojsk. Także – zdaniem posła EPL – polityka rolna może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa Europy poprzez zabezpieczenie jej żywnościowo.

Ale to nie wystarczy.

Nowe środki albo stare długi

– Potrzebujemy nowych środków. Obiecywano je od lat. Teraz jest czas, aby tę obietnicę dowieźć, inaczej 20 proc. nowego długoterminowego budżetu UE pójdzie na spłatę długów – ostrzegła przewodnicząca Metsola.

Parlament wezwał więc Radę do przyjęcia nowych, „realnych” źródeł dochodów. Jakich? Carla Tavares w rozmowie z Deutsche Welle podkreśla, że w grę mogą wchodzić na przykład cła, ale dopytywana, jakie rozwiązanie ma największe szanse na wprowadzenie w UE, nie chce przesądzać.

Posłowie w raporcie ws. WRF wskazują też, że spłata kosztów dotychczasowych unijnych pożyczek (m.in. z programu NextGenerationEU, czyli funduszu odnowy postcovidowej, nie powinna utrudniać finansowania unijnych priorytetów takich jak obrona. W wizji Parlamentu spłata zadłużenia i wydatki na programy mają też być wyraźnie oddzielone.

Kluczowe założenia PE ws. budżetu

Parlament stwierdził też, że UE będzie musiała uwzględnić w wydatkach wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, ponieważ USA wycofują się ze swojej globalnej roli gwaranta bezpieczeństwa. Do tego dochodzi zapóźnienie konkurencyjności Unii i kryzys klimatyczny.  Dlatego nowe WRF mają umożliwiać szybkie reagowanie kryzysowe.

- Nie możemy dopuścić do tego, że w razie katastrofy naturalnej czy kryzysu w środku cyklu budżetowego nie mamy pieniędzy, by na to odpowiedzieć – podkreśliła Roberta Metsola. Zdaniem PE nowy budżet powinien też ograniczyć biurokrację.

– Priorytetem Parlamentu jest łatwiejszy, szybszy, prostszy dostęp do unijnych funduszy dla rolników, małych firm i przedsiębiorców – podkreślił Siegfried Muresan. Z drugiej strony jednak zdaniem europosłów dostęp ten powinien być powiązany z przestrzeganiem praworządności. PE sugeruje stworzenie „inteligentnego mechanizmu warunkowości” – tak, aby beneficjenci nie ponosili konsekwencji łamania prawa przez rządy krajowe.

Potrzebny plan B

A co, jeśli rządy państw członkowskich nie zgodzą się na zwiększenie budżetu ponad 1 proc. DNB? – Musimy pracować z Komisją i Radą nad planem B. Bo przecież potrzebujemy zwiększenia wydatków na obronę, potrzebuje ich np. Polska, dla której obrona granicy to ogromnie ważna kwestia. W moim kraju – Portugalii – priorytety są inne, ale Parlament uważa, że państwa członkowskie powinna łączyć solidarność – mówi DW Carla Tavares.

Bank zbrojeniowy? Niemiecka polityczka ocenia polski pomysł

01:39

This browser does not support the video element.

– Musimy szukać realnych nowych środków. Jakich? Być może pochodzących z ceł – przyznaje europosłanka, nie doprecyzowując jednak, o jakie cła miałoby chodzić. Dodaje jednak, że kilka miesięcy temu nikt nie rozmawiał o szukaniu nowych środków: – A teraz mówią o tym wszyscy.

Będzie spór z Komisją o plany krajowe?

Parlament sprzeciwia się też pomysłowi Komisji, by podstawą wydatków budżetowych były tzw. jednolite plany krajowe. Ten mechanizm zastosowano w Instrumencie na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF) i zdaniem Carli Tavares centralne rozdzielanie pieniędzy przez 27 stolic nie zdaje egzaminu, a więcej kompetencji powinny mieć tu władze regionalne i lokalne.

Według Siegfrieda Muresana wydatkowanie europejskich pieniędzy musi nieść ze sobą wartość dodaną dla Europy, tymczasem priorytety 27 krajów są często sprzeczne ze sobą. Posłowie uważają też, że złym rozwiązaniem są też megafundusze łączące istniejące już programy, jak proponowany „Fundusz Konkurencyjności”, bo tworzy to konkurencję o te same pieniądze, a rządy nie powinny dzielić pieniędzy bez oglądania się na inne państwa członkowskie.

Priorytety budżetowe Parlamentu nie są jedynie zbiorem pobożnych życzeń i niewiąących wytycznych - mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji ws. WRF, który ma zostać opublikowany w lipcu 2025 r. Do końca negocjacji jednak jeszcze daleka droga: rozporządzenie ws. WRF państwa UE – po uzyskaniu zgody Parlamentu – przyjmują jednomyślnie.