1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Mur berliński jak żywy

Malgorzata Matzke23 września 2012

W Berlinie znów można zobaczyć mur dzielący miasto, zasieki z drutu i wartowników. Na szczęście tylko na panoramicznym obrazie na dawnym przejściu granicznym Checkpoint Charlie.

A journalist stands in front of the panorama print "The Wall" by artist Yadegar Asisi during a preview in Berlin, Germany, Friday, Sept. 21, 2012. The huge 15 meters high and 60 meters wide panorama of the Berlin Wall will be on display for the public from Sept. 23, 2012 for about a year near the former Checkpoint Charlie. (AP Photo/Markus Schreiber)
Panorama berlińskiego muruZdjęcie: dapd

Panorama spod pędzla Yadegara Asisiego mogłaby wzniecićć dyskusję o tym, jak obchodzić się z miejscami o szczególnym znaczeniu historycznym. Asisi to urodzony w 1955 r. we Wiedniu artysta wywodzący się z perskiej rodziny, który młodość spędził w NRD: tu chodził do szkoły, studiował architekturę i sztukę. Temat, którym zajmuje się na panoramicznym obrazie o powierzchni 900 m2 nie jest mu więc obcy.

Yadegar Asisi Blick auf den Mauer-AlltagZdjęcie: dapd

Ukazuje zwyczajne sceny z życia codziennego NRD, widziane zza muru od strony zachodniej dzielnicy Kreuzberg w kierunku Berlin-Mitte, osadzone w latach 80'. Kobieta idąca z psem na spacer wzdłuż muru mogłaby spojrzeć nawet na pas śmierci, gdyby widoku nie zasłaniał jej beton. Na ludzi oglądających to malarstwo teraz sceny te działają przerażająco.

Straszne, codzienne życie

Panoramiczne obrazy przedstawiają chłodny listopadowy dzień. Po zachodniej stronie muru ktoś rozpalił ognisko, dwaj mężczyźni majstrują przy starym samochodzie. Zachodnioniemieccy turyści stojący na drewnianej platformie patrzą w kierunku na wschód. W tle widać wieżę telewizyjną na Alexanderplatz.

Yadegar Asisi przed panoramą Pergamonu w berlińskim Muzeum PergamońskimZdjęcie: dapd

Dopiero po jakiejś chwili zwiedzający zauważają, że są obserwowani: przez lornetki ich kroki śledzi dwóch enerdowskich wartowników. - Tak wyglądało życie codzienne w NRD - zaznacza Asisi, i dodaje, że chciał pokazać jak straszne, ale jednocześnie normalne było życie przy berlińskim murze. - Opowiadam o ludziach, którzy musieli się zaaranżować z czymś tak brutalnym. -

Asisi nawiązuje w swej twórczości do tradycji panoram popularnych w XIX wieku. Samo pierwszą tego typu pracę z panoramą Mont Everestu zrealizował w Lipsku w 2003 roku na otwarcie rewitalizowanego starego gazometru.

Panorama puszczy amazońskiej w gazometrze w LIpsku, trzecia już z kolei realizacja w tym miejscuZdjęcie: Asisi

Taka była rzeczywistość

W Berlinie natomiast widz przyglądający się obrazowi z platformy ma przed oczami scenerię, jaką artysta sam widział przez całe lata. Jak przyznaje Asisi, właściwie mimochodem spoglądał na "pas śmierci". - W latach 80' mieszkałem na Kreuzbergu obok muru i jakby wraz z nim. W tej panoramie skupiają się moje doświadczenia, sceny, jakie widziałem, mnóstwo szczegółów. - mówi.

Podobne prace, choć o innej tematyce realizował już w Berlinie, Lipsku i Dreźnie i każda z nich była magnesem dla publiczności.

Lipski gazometr otrzymał nową nazwę: PanometrZdjęcie: dpa - Report

Panoramę muru berlińskiego można podziwiać od niedzieli 23 września. Jej otwarcie przesunęło się o jeden dzień, bo artysta musiał jeszcze dopracować szczegóły. Jednocześnie może oglądać ją 300 gości. Kto musi poczekać na wejście, ten może skrócić sobie czas tuż obok oglądając nowo otwartą wystawę na temat zimnej wojny.

dpa, epd / Małgorzata Matzke

red.odp.:Bartosz Dudek