Muzyka kontra terror. Nagroda dla syryjskiego pianisty
18 grudnia 2015W tygodniu poprzedzającym wręczenie nagrody wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Aeham Ahmad odbywa tournée po Niemczech jak prawdziwy zawodowy muzyk, udziela wywiadów, gra koncerty, miał nawet występy na żywo w telewizji i spotykał tak wybitnych muzyków jak Daniel Barenboim. Przy czym nie jest on żadnym sławnym muzykiem – w jego przypadku ludzi porusza kombinacja muzyki, polityki i osobistego lasu.
Pianino odgrywa w jego życiu wyjątkową rolę. Kiedyś było białe, zanim wyjechał z nim z obozu Palestyńczyków Jarmuk w stolicy Syrii Damaszku. Stało się ciągłym towarzyszem życia Ahmada w oporze, jaki stawiał w czasie wojny. Grał przeciwko terrorowi próbując podbudować ludzi, chcąc ich na chwilę zatrzymać, jak opowiada. Grał Mozarta, Beethovena, własne kompozycje i dziecięce piosenki. Na ich dźwięk ludzie zaczynali śpiewać.
Państwo Islamskie potępia muzykę
Aeham przez długi czas nie myślał o ucieczce z kraju, bo jego rodzina od dziesiątek lat mieszka w Damaszku. W obozie Palestyńczyków handlowali instrumentami muzycznymi. Aleham studiował muzykę, ma żonę i dwóch synów. Ale publiczne występy są wbrew regułom życia narzucanego przez dżihadystów, tak więc grając koncerty narażałby własne życie. Kiedy zwolennicy Państwa Islamskiego podpalili jego instrument, wiedział, że teraz jest najwyższy czas, żeby uciekać. Ucieczka była trudna niebezpieczna i kosztowna. W Damaszku została jego rodzina. Obóz wciąż jeszcze istnieje, żyjący tam ludzie głodują i grozi im, że zostaną zapomniani.
Muzyka przeciwko przemocy – jak najbardziej po myśli Beethovena
Jest jeszcze jeden powód, dla którego pianista angażuje się na rzecz swoich rodaków. Jarmuk jest wciąż jeszcze oblężony i nie dociera tam z żywnością żadna organizacja charytatywna. Obóz nie istnieje w świadomości opinii publicznej.
- Moim przesłaniem jest, by pamiętać o tych ludziach i żeby świat wreszcie zaczął o tym mówić – przyznaje muzyk.
Sam filmował się telefonem komórkowym, żeby zwrócić światu uwagę na ten los. Jego muzyka jest głosem przeciwko terrorowi i przemocy i to by się Beethovenowi podobało, twierdzi pianista, ponieważ kompozytor kochał zmiany co widać np. w jego słynnych wariacjach.
Właściwie nagroda im. Beethovena miała być przyznana dopiero w przyszłym roku, ale jej fundatorom przyszło do głowy, by dotrzymać kroku dynamice beethovenowskiej muzyki i przyśpieszyli przyznanie wyróżnienia.
Aeham Ahmad czeka z utęsknieniem na swoją rodzinę - telefon komórkowy jest jedynym kanałem porozumienia z żoną i dziećmi. Wierzy, że kiedyś będzie mógł powitać ich w Niemczech.
EPD / Małgorzata Matzke