Naciski na Erikę Steinbach i kanclerz Merkel
23 grudnia 2009Swym zachowaniem w minionych miesiącach Erika Steinbach wzniosła mur nie do sforsowania, odgradzający od Polaków - pisze Heubner w liście otwartym opublikowanym na łamach berlińskiego dziennika Tagesspiegel.
Stosunki z Polską są dla Niemców jednym z najważniejszych tematów - twierdzi. "Właśnie z tego względu ważny byłby Pani gest wycofania się i wspaniałomyślności. Obstawanie przy prawie do zajęcia miejsca w radzie fundacji pokryje stosunki polsko-niemieckie lodowatą, zimową powłoką."
Christoph Huebner był przez lata w organizacji "Aktion Suehnezeichen" (Akcja Znaku Pokuty) referentem do spraw polskich. Organizacja ta powstała w łonie kościoła ewangelickiego. Od lat 50. starała się o zbliżenie i pojednanie m.in z Polską.
Nacisk na kanclerz Merkel
Także na łamach prasy wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse (SPD) zarzuca kanclerz Merkel, że w konflikcie wokół Steinbach uchyla się od podjęcia decyzji. Angela Merkel powinna teraz szybko rozstrzygnąć, czy szefowa organizacji wypędzonych ma zasiąść w radzie fundacji, czy nie - jak Thierse pisze na łamach Berliner Zeitung.
"Kanclerz musi powiedzieć, co jest ważniejsze i leży w interesie Niemiec: projekt służący pojednaniu Niemców ze wschodnimi sąsiadami, czy osoba Eriki Steinbach w gremium realizującym ten projekt". Niezdecydowanie kanclerz Merkel jest szkodliwe - twierdzi Wolfgang Thierse.
epd / Małgorzata Matzke
red.odp.: Iwona Metzner