1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

NATO. Niemcy przeznaczają na obronność 2,12 proc.

18 czerwca 2024

Wydatki krajów NATO na obronność wyraźnie rosną. Także Niemcy w końcu przekroczyły cel dwóch procent PKB.

Fregata Hessen
Niemiecka fregata HessenZdjęcie: Bernhard Herrmann/IMAGO

Niemcy i większość innych krajów NATO chce wydać w tym roku co najmniej dwa procent swojego produktu krajowego brutto (PKB) na obronność. Cel ten zostanie osiągnięty przez 23 z 32 państw członkowskich, powiedział w poniedziałek w Waszyngtonie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Wydatki Niemiec na obronność szacowane są na 2,12 procent prognozowanego PKB.

- Sojusznicy NATO zwiększają w tym roku swoje wydatki na obronę o 18 procent. To największy wzrost od dziesięcioleci - powiedział Stoltenberg podczas spotkania z prezydentem USA Joe Bidenem w Białym Domu.

Dziesięć lat celu 2 procent

Szefowie państw i rządów NATO sformułowali cel dwóch procent na szczycie w 2014 roku. W tamtym czasie tylko USA, Wielka Brytania i Grecja przeznaczały na obronność ponad dwa procent.

Obecnie liderem wydatków jest Polska, która, jak szacuje NATO, wyda w tym roku na obronność 4,12 procent PKB.

Niemcy wydają na obronność coraz więcej Zdjęcie: photothek/imago

Według danych NATO, jedenastu sojuszników zainwestowało w zeszłym roku dwa lub więcej procent swojego PKB w obronność. Niemcy zobowiązały się, że w tym roku po raz pierwszy od dziesięcioleci ponownie osiągną poziom 2 procent. Według danych, niemieckie wydatki na obronność wynoszą prawie 90,6 mld euro, czyli o około 23 mld euro więcej niż w 2023 roku.

Trump wstrząsnął NATO

Przypuszczalny rywal Bidena w nadchodzących wyborach prezydenckich, były prezydent USA Donald Trump wielokrotnie naciskał na wyższe budżety obronne od sojuszników podczas swojego urzędowania.

W lutym, podczas kampanii wyborczej, powiedział, że nie przyjdzie z pomocą partnerom NATO w przypadku rosyjskiego ataku, jeśli nie wydadzą wystarczająco dużo na swoją obronę. Zamiast tego zachęcałby Rosję, by w takim przypadku „robiła z nimi, co chce”.

W wywiadzie dla „Die Welt” i amerykańskich mediów Stoltenberg bronił Trumpa przed zarzutem, że te wypowiedzi podważają sojusz wojskowy. „Donald Trump nie krytykował przede wszystkim NATO. Jego krytyka była skierowana do członków NATO, którzy nie inwestują wystarczająco dużo w NATO”, powiedział Stoltenberg.

Wizyta Stoltenberga w Waszyngtonie była przygotowaniem do szczytu NATO z okazji 75. rocznicy sojuszu wojskowego, który odbędzie się w USA w przyszłym miesiącu. Sojusznicy chcą ustanowić trwałe wsparcie dla Ukrainy. Ma to być również środek ostrożności na wypadek, gdyby Trump wygrał wybory prezydenckie w USA i chciał zmienić kurs w polityce wobec Ukrainy.

Podczas wizyty w stolicy USA sekretarz generalny NATO wezwał do zwiększenia pomocy wojskowej dla Kijowa. „Może się to wydawać paradoksalne, ale droga do pokoju prowadzi przez więcej broni dla Ukrainy” - powiedział Stoltenberg. Ukraina musi otrzymać „wiarygodne i trwałe” wsparcie w walce z wojskami rosyjskimi.

(AFP/szym)

NATO ocaliło Polskę? Sikorski przypomina kluczowy moment

03:11

This browser does not support the video element.