NATO wesprze operację w Libii
23 marca 2011Spór o stanowisko NATO wobec operacji w Libii ciągnął się od wielu dni. We wtorek (22.03.2011) prezydenci Francji i USA Nicolas Sarkozy i Barack Obama porozumieli się w sprawie „sposobów wykorzystywania struktur dowodzenia NATO w celu wsparcia koalicji” - zakomunikował rząd w Paryżu.
Przedtem Obama poinformował, że Brytyjczycy i Francuzi zasygnalizowali poparcie dla przejęcia koordynacji nalotów na Libię przez NATO.
Po tych oświadczeniach reżim Kaddafiego ponownie ogłosił zawieszenie broni. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon powiedział, że poinformował go o tym libijski premier Al Baghadi Ali al-Mahmoud. Reżim ogłosił rozejm już także po uchwaleniu rezolucji ONZ w sprawie Libii w czwartek (17.03.2011). Pomimo tego wojska Kaddafiego kontynuowały ofensywę.
Po ogłoszeniu decyzji NATO o udziale w operacji w Libii niemiecki rząd zapowiedział, że Niemcy nie wezmą udziału w działaniach Sojuszu w regionie Morza Śródziemnego. Rzecznik niemieckiego MON powiedział agencji dpa, że operujące w tym regionie w ramach Sojuszu dwie niemieckie fregaty i dwa inne okręty zostaną podporządkowane dowództwu w Berlinie. 60 do 70 niemieckich żołnierzy bierze udział w misjach zwiadowczych. Także i oni zostaną wycofani.
"Brak perspektyw na sukces"
Szef opozycyjnej SPD Frank Walter Steinmeier wyraził niepokój z powodu sporu w ramach NATO. Jeśli spór o dowodzenie w operacji libijskiej trwał tak długo, to oznacza to „brak perspektyw na sukces” - powiedział były szef niemieckiej dyplomacji. Także jego poprzednik na tym stanowisku, Joschka Fischer (Partia Zielonych), skrytykował stanowisko obecnego rządu RFN w sprawie operacji w Libii. Niemiecka polityka zagraniczna stała się farsą, a wstrzymanie się od głosu w głosowaniu nad rezolucją ONZ w sprawie Libii było "skandalicznym błędem" - napisał Fischer w artykule dla dziennika "Süddeutsche Zeitung". Tym samym, zdaniem Fischera, rząd RFN przekreślił sam sobie szansę na uzyskanie stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Jemu samemu pozostaje tylko "wstydzić się za porażkę naszego rządu" - dodał Fischer.
Obecny minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle odrzucił tę krytykę. "Stalibyśmy dziś przed pytaniem o wysłanie do Libii naszych żołnierzy" - bronił się Westerwelle. Dodał, że nie można w Nowym Jorku być za operacją wojskową, a w Brukseli przeciw. Jednocześnie szef niemieckiej dyplomacji zaapelował o rozszerzenie sankcji wobec Libii. To niezrozumiałe, że z jednej strony prowadzi się akcje wojskowe przeciwko libijskiemu dyktatorowi, a z drugiej strony nie zerwało się całkowicie stosunków gospodarczych z jego reżimem - zaznaczył Westerwelle.
Embargo na dostawy broni
28 państw-członków NATO porozumiało się we wtorek (22.03.2011) w sprawie nadzorowania embarga na dostawy broni do Libii. W akcji tej wezmą udział okręty i samoloty Sojuszu – zapowiedział w Brukseli sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Wyjaśnił, że chodzi o obserwację statków i zatrzymywanie ich, o ile na pokładzie znajdować się będą dostawy broni lub najemnicy Kaddafiego. Rasmussen wezwał wszystkich sojuszników do uczestnictwa w tej misji.
afp, dapd, dpa / Bartosz Dudek
red. odp.: Małgorzata Matzke