Integracja migrantów
4 listopada 2011Leyla Dilbaz siedzi przy stole i koryguje prace uczniów. Ledwo ją widać. Drobna, młoda kobieta ginie w otaczającym ją wianuszku uczniów. Wszyscy mówią na raz, wszyscy chcą się dowiedzieć, czy dobrze rozwiązali zadania. Pięcioklasiści są wysoce zmotywowani, nikt nie chce rozczarować ulubionej nauczycielki.
Od września 25-letnia Leyla Dilbaz uczy w klasie 5a, w szkole im. Johannesa Raua w Bonn. W Hauptschule, czyli szkole średniego stopnia. 10-letnia Victoria od razu ją polubiła: „Pani Dilbaz uśmiechnęła się do nas i serdecznie się z nami przywitała”. 12-letni Fabio uzupełnia, że cała klasa czuje przed nią respekt, bo „pani jest bardzo mądra”. „Zawsze nam mówi, że powinniśmy się dobrze zachowywać i przykładać się do nauki, bo wtedy możemy zdobyć wymarzony zawód”, wyjaśnia Fabio.
Długa droga do sukcesu
Leyla Dilbaz zawsze była ambitna. W 2002 r. skończyła Hauptschule, jako najlepsza ze swojego rocznika, co otworzyło jej drogę do gimnazjum i matury. Ale niektóre gimnazja nie chciały jej przyjąć. „Byłam sfrustrowana, kiedy słyszałam: skończyłaś Hauptschule, na pewno znajdziesz okazję przyuczenia się do jakiegoś zawodu”. Leyla nie chciała kończyć nauki na szkole zawodowej, chciała więcej. Zrobiła maturę i dokładnie wiedziała, co dalej: „Chciałam zostać nauczycielką, żeby pokazać, że jak się chce, to można coś osiągnąć.”
Po maturze studiowała w Koblencji: matematykę, ekonomię, socjologię i sport. W ustawowym trybie zdała egzamin z przeciętną oceną 1,6. Koniecznie chciała uczyć właśnie w Hauptschule, żeby pokazać uczniom, że też mają perspektywy. Zdecydowała się wrócić do szkoły, w której sama była kiedyś uczennicą.
Wyjątek
Niestety droga uczniów Hauptschule nie zawsze jest taka, jak w przypadku Leyli. W 2009 roku w całych Niemczech 15 tysięcy uczniów opuściło te szkoły bez świadectwa ich ukończenia. Także Christine Heidbreder, dyrektorka szkoły im. Johannesa Raua potwierdza, że Leyla Dilbaz jest wyjątkiem. Dyrektorka pamięta ją jeszcze jako uczennicę. Jest przekonana, że kariera zawodowa Leyli doda odwagi wielu uczniom: „Chodzi o to, by te dzieciaki, uczniowie Hauptschule wiedzieli, że też mają szanse, by uwierzyli w siebie.”
Ustawa o integracji: więcej migrantów w administracji publicznej
Leyla Dilbaz jest pod jeszcze jednym względem wyjątkiem: w całych Niemczech migranci, którzy tworzą 20 procent społeczeństwa, stanowią zaledwie dwa procent pracowników administracji publicznej. Ustawa integracyjna Nadrenii Północnej-Westfalii ma przywrócić tu równowagę.
Do 2015 roku procent imigrantów w administracji publicznej ma wzrosnąć z 2 na 4 procent. W jaki sposób? Ustawa przewiduje na przykład składanie wniosków o pracę anonimowo. Nie ma w nich płci kandydata, miejsce zamieszkania i pochodzenia, co ma zapobiegać dyskryminacji. Przy szukaniu pracy mają pomagać migrantom centra integracyjne. Nadrenia staje się tym samym pierwszym, dużym krajem federalnym, który wciela w życie taką ustawę. Do tej pory ustawę integracyjną ma tylko Berlin.
Zdaniem Leyli Dilbaz i Christiny Heidbreder anonimowe ubieganie się o pracę ma sens. Jeszcze ważniejsze jest jednak, ich zdaniem, pomaganie uczniom, by wierzyli w siebie. Leyla opowiada o jednym ze swoich podopiecznych, który wstydził się, że chodzi do Hauptschule. Nawet nie wiedział, że bez względu na rodzaj szkoły, też zawsze może zostać nawet nauczycielem. Nauczycielka z powołania jest przekonana o sensie jej pracy: „Uważam, że jeżeli dotrę w klasie do 40 procent uczniów, to już duży sukces”.
Heike Mohr / Elżbieta Stasik
red. odp.: Andrzej Pawlak