1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nauka zawodu w Turyngii

26 lutego 2011

Elektryk, energetyk, mechatronik, mechanik samochodowy, kucharz, hotelarz, informatyk. Lista miejsc nauki zawodu oferowanych przez biuro „Transnational-Dual” w Turyngii jest długa. I otwarta też dla młodych Polaków.

Eksperci szacują, że do 2020 r. zabraknie w Niemczech 2,4 mln fachowców
Eksperci szacują, że do 2020 r. zabraknie w Niemczech 2,4 mln fachowcówZdjęcie: AP

„Nie możemy zaoferować chyba tylko nauki w zawodach związanych z przemysłem stoczniowym, bo akurat statkow w Turyngii nie budujemy”, śmieje się Jutta Rapp z biura Transnational-Dual w Suhl, na południu Turyngii. Ale, jak zapewnia, ponieważ biuro współpracuje z Izbą Rzemieślniczą i Izbą Przemysłowo-Handlową, jest w stanie pośredniczyć w znalezieniu miejsca nauki w niemal każdym zawodzie.

Transnational-Dual

Turyngia jako jeden z pierwszych, jeżeli nie pierwszy kraj związkowy w RFN, już dwa lata temu rozeznała, że istniejący w Niemczech problem braku narybku do nauki zawodu zaostrzy się i to szybko. Zainicjowała więc projekt Transnational-Dual, finansowany przez Turyngię i Europejski Fundusz Społeczny. W jego ramach biuro w Suhl pośredniczy między przemysłem i rzemiosłem szukającym uczniów do nauki zawodu, a młodymi ludźmi z całej Europy gotowymi uczyć się zawodu właśnie w Turyngii. Jako europejski projekt skierowany jest on do młodych ludzi ze wszystkich krajów UE i kandydatów, w tym np. Chorwacji. Polska jednak, z racji swej bliskości geograficznej, cieszy się szczególnym zainteresowaniem. O dziwo, w pierwszym roku istnienia projektu z ogromnym oddźwiękiem spotkał się on wśród młodzieży w Finlandii, z Polski nie rozpoczął nauki ani jeden uczeń. „Ale to się szybko zmieni. Mamy w tej chwili już 300 zgłoszeń z Polski i codziennie napływa więcej”, cieszy się koordynatorka projektu Jutta Rapp. Wnioski wielu kandydatów są tak przekonywujące, że biuro zorganizowało już dla nich pierwsze, próbne praktyki.

Wymagania i terminy

Turyngia kusi turystów wieloma atrakcjami. Na zdjęciu zamek Wartburg koło EisenachZdjęcie: picture alliance / ZB

Chętni do nauki zawodu w Turyngii powinni mieć co najmniej 16 lat i nie więcej, niż 24, góra 25 lat. W kieszeni powinni mieć świadectwo ukończenia szkoły średniej – gimnazjum lub liceum. Ostatnie świadectwo muszą dostarczyć, podobnie jak napisane po niemiecku życiorys i przekonywujący list motywacyjny: jakiego zawodu chcą się nauczyć, dlaczego właśnie tego zawodu, dlaczego uważają, że mają do niego predyspozycje, kiedy chcieliby rozpocząć naukę. Wymagana jest też potwierdzona zaświadczeniem lub certyfikatem znajomość języka niemieckiego, ale nie musi być to perfekcyjne opanowanie języka, podkreśla Jutta Rapp.

Przyjmowanie dokumentów kończy się w marcu, ale i tu biuro w Suhl jest tolerancyjne, w razie potrzeby można się zgłosić jeszcze i w kwietniu. Wiele wniosków z całej Europy już napłynęło, ciągle jednak miejsc nauki zawodu jest więcej, niż kandydatów. Poza tym już teraz można zgłaszać się też na naukę rozpoczynającą się w 2012 roku.

O czym dobrze pamiętać – oferowane są tylko miejsca nauki zawodu w Turyngii. Do biura w Suhl zgłaszają się co prawda zainteresowani projektem przedsiębiorcy i rzemieślnicy z innych krajów federalnych, zwłaszcza z Hesji i Badenii-Wirtembergii, Transnational-Dual jest jednak inicjatywą Turyngii i jako taka musi się ograniczać tylko do tego środkowoniemieckiego landu.

Warunki

Jeden z poszukiwanych zawodów: technik informatykZdjęcie: DW

Trwające 3 do 3,5 lat kształcenie odbywa się w tzw. systemie dualnym. Młodzi ludzie uczą się w szkole i firmie. W szkole poznają teorię, w firmie praktykę. Trudno nie przeceniać roli przedsiębiorstwa czy firmy rzemieślniczej, w której dziewczyna czy chłopak uczą się zawodu. Spędzą tam 2/3 czasu nauki, niewykluczone też, że w przyszłości podejmą tam i pracę. Kiedy więc wniosek kandydatki lub kandydata zostanie wstępnie pozytywnie rozpatrzony, biuro Transnational-Dual natychmiast pośredniczy w nawiązaniu telefonicznego kontaktu z firmą. Jeżeli obydwie strony będą zadowolone, młodzi ludzie przyjeżdżają na kilkudniową, próbną praktykę, podczas której poznają też swoją przyszłą szkołę. I dopiero potem, też pod warunkiem, że obydwie strony są usatysfakcjonowane, firma podpisuje z młodym człowiekiem umowę. Jest to umowa o naukę, nie o pracę, ale zasada dualnego systemu polega też na tym, że uczeń otrzymuje miesięczne wynagrodzenie. Jego wysokość, tak jak czas trwania nauki, zależna jest od wyuczanego zawodu.

Pomoc

Część wynagrodzenia uczeń musi przeznaczyć na wyżywienie i dach nad głową. W znalezieniu tego ostatniego także pomaga biuro w Suhl. Może to być mieszkanie albo miejsce w internacie, ważne, żeby było w pobliżu szkoły lub zakładu, zaznacza Jutta Rapp i dodaje, że każdy przypadek jest inny, w każdym szczegóły muszą być omówione indywidualnie. Jutta Rapp i inni pracownicy projektu Transnational-Dual przejmują pieczę nad przyszłym uczniem, w jego pierwszych dniach w Niemczech i także później. Jest to konieczne zwłaszcza w wypadku uczniów niepełnoletnich.

Tylko Siemens kształci w Turyngii, Saksonii i Saksonii Anhalckiej ponad 300 mechatronikówZdjęcie: picture alliance/dpa

Cały serwis oferowany przez biuro w Suhl jest bezpłatny, dla potencjalnych uczniów i dla firm. Transnational-Dual nie jest przy tym szkołą, podkreśla jeszcze dla uniknięcia pomyłek Jutta Rapp. Biuro projektu jest co prawda pierwszym partnerem do rozmowy, ale jako pośrednik, między uczniami a firmami, na których zlecenie działa.

Jeszcze w lutym i w marcu przedstawiciele biura będą też obecni w Polsce, na lubuskiej i wielkopolskiej edycji targów edukacyjnych Absolwent 2011. Oferta w żadnym wypadku nie jest jednak skierowana tylko do młodzieży z polsko-niemieckiego pogranicza. Korzystać mogą z niej Polacy z całego kraju. Szczegóły projektu na stronie www.transnational-dual.de.

Elżbieta Stasik

red. odp.: Bartosz Dudek

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej