1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nerwowość na niemieckiej giełdzie

rtr, afp, dpa / Róża Romaniec24 sierpnia 2015

Obawy przed załamaniem się koniunktury w Chinach odbijają się czkawką na niemieckich giełdach. We Frankfurcie spadł indeks DAX. Także niemieccy eksporterzy obawiają się dalszego osłabienia drugiej gospodarki świata.

Aktienindex Grafik Börse DAX Wirtschaft Hoch Tief Anzeige Deutschland Aktien
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Erichsen

Niemiecki indeks giełdowy DAX ucierpiał na chińskich turbulencjach. W poniedziałek (24.08.) zamknął handel na poziomie 9648 punktów, co oznacza prawie pięcioprocentowy spadek. Jest to najwyższy spadek od blisko czterech lat. Eksperci zwracają uwagę, że jeszcze niedawno znajdował się na rekordowym poziomie 12.390 punktów. Teraz wartość indeksu zeszła poniżej magicznej granicy 10.000 punktów. Po dłuższej hossie jest to pierwszy tak duży spadek na niemieckiej giełdzie. Ostatnim razem DAX był poniżej tej granicy w styczniu 2015.

Dobry początek roku

Styczeń i luty 2015 były dla DAXa najlepszym początkiem roku od 40 lat. Teraz, po zaistniałych turbulencjach, tegoroczny 26-procentowy wzrost został wyhamowany. Również na innych europejskich giełdach daje się odczuć pogorszenie nastrojów. Europejski indeks EuroStoxx50 stracił ponad 5 procent.

Spadły nie tylko kursy akcji, ale również ceny surowców, m.in. ropy i miedzi. - Inwestorzy obawiają się, że wyhamowanie chińskiego wzrostu gospodarczego nie pozostanie dla światowej gospodarki bez konsekwencji. To zwiększa nerwowość inwestorów na rynku - skomentował Tobias Basse, niemiecki analityk z banku NordLB.

Obawy eksporterów

W ostatnim czasie mnożyły się sygnały mocnego ochłodzenia się chińskiej koniunktury. Wiele danych gospodarczych rozczarowało ekonomistów, do tego doszedł spadek kursu chińskiej waluty yuan przed dwoma tygodniami, oraz dzisiejszy 9-procentowy spadek na szanghajskiej giełdzie papierów wartościowych. To największa bessa od ośmiu lat.

W Niemczech obawy wiążą się głównie z eksportem. Dotyczy to przede wszystkim branży samochodowej i maszynowej. Akcje BMW i Daimlera straciły w poniedziałek we Frankfurcie ok. 3 proc. Europejski indeks branżowy stracił ponad 4 procent, co w skali miesiąca oznacza trzynastoprocentowy spadek.

Nastroje gorsze niż liczby

Wobec takich strat niemieccy inwestorzy uciekają teraz w 10-letnie obligacje skarbowe. Zaskakująco natomiast rośnie kurs euro wobec dolara. Przed południem wynosił on 1 do 1,15 - to najwyższy poziom euro od lutego. Mocna europejska waluta sprawia, że niemieckie produkty stają się poza strefą euro droższe, co dodatkowo utrudnia eksport.

Niemieccy eksporterzy samochodów obawiają się konsekwencji załamania się koniunktury w ChinachZdjęcie: picture-alliance/dpa/Z. Junxiang

Złe nastroje na giełdach papierów wartościowych nie są jednak tak złe, jak dane koniunkturalne, twierdzą analitycy w Niemczech. W bieżącym tygodniu UE chce opublikować dalsze liczby odnośnie nastrojów w gospodarce. W Niemczech oczekuje się najnowszych danych instytutu Ifo z Monachium. W USA mają zostać opublikowane nowe prognozy gospodarcze odnośnie drugiego kwartału.

rtr, afp, dpa / Róża Romaniec