Kto nie marzy o słonecznych plażach, hamaku pod palmami i słodkim życiu w ciepłych krajach? Okazuje się, że coraz mniej Niemców decyduje się na opuszczenie kraju. Wolą wracać albo w ogóle nie ruszać się z domu.
Reklama
Coraz więcej Niemców, którzy zdecydowali się na wyjazd na stałe za granicę, powraca do Niemiec. Coraz mniej szuka też szczęścia za granicą. Tak wynika z najnowszych informacji Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden o okresie styczeń-maj 2013.
W porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego kwota bilansu wyjazdów i powrotów obywateli RFN zmniejszyła się z 7692 do 7590 i jest nieporównywalnie mniejsza niż liczby z roku 2008, kiedy to RFN opuściło 67 tys. obywateli więcej, niż było tych, którzy zdecydowali się na powrót. Do 2012 roku liczba ta skurczyła się do 18 tys.
Zwrot na rynku pracy
Ekspert ds. migracji przy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) Thomas Liebig mówi wręcz o zwrocie trendu w migracji, dostrzegając jego przyczyny w pozytywnej sytuacji niemieckiej gospodarki. Ekonomicznie Niemcy stoją bardzo dobrze, na rynku brakuje fachowców, bo daje się na nim odczuć także przemiany demograficzne.
Dokąd teraz, jak skończyła się balanga na Majorce?
Zamknięcie popularnego odcinka plaży "Ballermann 6" na Majorce to hiobowa wieść dla młodych ludzi, pragnących przede wszystkim ubawu bez umiaru. Teraz przyjdzie im rozejrzeć się za innymi celami turystyki rozrywkowej.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Adios Ballermann 6
Ballermann 6 był najbardziej znanym odcinkiem plaży w El Arenal na Majorce, synonimem ubawu po pachy, pijaństwa w dzień i noc. Była to domena Niemców, którzy temu miejscu beztroskiej zabawy poświęcili nawet piosenki i filmy. Bawili się tak dobrze, że władze wyspy postanowiły interweniować. Teraz spożycie alkoholu jest tam możliwe tylko do godz. 22.00. Adios Ballermann, ale dokąd teraz?
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Party już od ósmej rano
A może by tak na Ibizę? Ta wyspa była znana jako bardzo rozrywkowe miejsce już od lat 90-tych, dzięki licznym klubom i luźnej atmosferze. Klub "Space" w roku 2011 magazyn muzyczny DJMag ogłosił wręcz najlepszą dyskoteką świata. Może ze względu na godziny otwarcia: od 8 rano, do ostatniego gościa...
Zdjęcie: Getty Images
Sangria z wiadra
Młodzież uwielbia nie tylko hiszpańskie wyspy ale i wybrzeże. Najpopularniejsze jest Lloret de Mar na Costa Brava, gdzie spotyka się młodzież z całej Europy. 13 proc. Niemców spędza urlop w Hiszpanii - przywożąc nie tylko wspomnienia sangrii pitej wiadrami.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Odkrycie Chorwacji
Od 1 lipca br. Chorwacja weszła w poczet państw członowskich UE. Ale to nie powód, by zainteresować się nią teraz szczególnie - młodzież w całej Europy gości tu bowiem już od dawna. Plaża w Zrce to mekka dla zabawowej młodzieży, oczywiście także z Niemiec.
Zdjęcie: picture-alliance/PIXSELL
Czarnomorskie klimaty
Relaks po upojnej nocy. Na czarnomorskich plażach w Bułgarii spotyka się młodzież, która ceni sobie swobodne wakacje niewielkim kosztem. Przyjeżdżają tu Niemcy, Skandynawowie, Anglicy. Brytyjska prasa ochrzciła ten nadmorski raj dla biboszy mianem Wulgarii.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Wszystko pomarańczowe
Na zaproszenie "Ministra świetnego humoru" na Krym na Ukrainie ściągają goście z całego świata. Festiwal kaZantip jest jak państwowa struktura: jest obowiązek wizowy, gabinet rządowy i konstytucja. Co roku bawi się tam ok. 170.000 młodych ludzi. Naturalizować może się każdy: obowiązuje tylko kolor pomarańczowy i szampański nastrój.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Dla pięknych i bogatych
Kto woli bardziej dystyngowaną zabawę, ten dobrze poczuje się w St. Tropez na francuskim Lazurowym Wybrzeżu, gdzie bawią się celebryci już od lat 70. ub. wieku. Lecz nie ma tu mowy o wulgarnych popijawach, obowiązuje raczej francuski savoir-vivre.
Zdjęcie: Getty Images
Sylt - niemieckie St. Tropez
Niemieccy celebryci mają swoją mekkę jeszcze bliżej. Wyspa Sylt na Morzu Północnym oferuje także miejsca, gdzie jest się wśród swoich, jak Pony Club w Kampen. Słynne są tamtejsze Fête Blanche, gdzie tańczy się całą noc. Kiedyś na Sylt tonu nadawali artyści i pisarze, teraz nowobogaccy.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Kolorowo i egzotycznie
Szampana i śledzia, jak nad Morzem Północnym, tu się nie uwidzi, ale Goa w Indiach to legendarna party-location od czasów, kiedy tonu nadawali tu hippisi. Kolorowe party, ciepłe morze i ogólny luz - czego potrzeba więcej, by puścić cugle życia?
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo
Welcome to Miami
Ocean Drive to najbardziej znana trasa w Miami Beach i niemieccy turyści znają ją nie tylko z telewizyjnych seriali. Floryda ma i tak kultowy status u wszystkich, którzy mogą sobie pozwolić na życie bez jakichkolwiek trosk. Nawet niebo jest tu z reguły bez chmurki...
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Shalom, Party!
Na pierwszy rzut oka widok jest dość makabryczny - ale młodzież na placu w Tel Avivie strzela z wodnych pistoletów. Coraz więcej młodzieży z Niemiec jeździ na wakacje do Izraela - pomimo wszelkich politycznych uwarunkowań. Kluby, knajpy, restauracje - atmosfera panuje tu wspaniała, bo Izrael to "młode" państwo.
Zdjęcie: Jack Guez/AFP/Getty Images
11 zdjęć1 | 11
Odwracający się trend obserwuje także Centralne Biuro Pośrednictwa Pracy (ZAV), będące placówką Federalnej Agencji Pracy. Przez wiele lat ZAV pomagała Niemcom znaleźć pracę za granicą, kiedy nie mogli oni znaleźć dla siebie miejsca na rodzimym rynku zatrudnienia. Teraz jest odwrotnie: "Po roku 2010 sytuacja się diametralnie odwróciła", jak "Welt am Sonntag" cytuje szefową ZAV Monikę Varnhagen.
W roku 2010 jej biuro pomogło znaleźć za granicą pracę 10 tys. Niemców. W bieżącym roku takich przypadków było tylko 2000, a zadanie ZAV polega przede wszystkim na ściąganiu do Niemiec specjalistów.
Coraz więcej chętnych do powrotu
O podobnym trendzie mówi Raphaelswerk, katolickie zrzeszenie zajmujące się doradztwem dla migrantów. Od roku 2010 trzykrotnie wzrosła liczba osób szukających rady przed powrotem do Niemiec, jak mówi sekretarz generalna Raphaelswerku Birgit Klaissle. Organizacja ma do załatwienie więcej zapytań od repatriantów niż od osób planujących emigrację; odwrotna sytuacja była właściwie regułą.
W wywiadzie dla agencji kna Klaissle wyjaśniała, że większość osób chcących powrócić do Niemiec kieruje się względami ekonomicznymi. - W wielu klasycznych krajach niemieckiej emigracji, jak Hiszpania czy USA, wciąż jeszcze jest wysokie bezrobocie będące następstwem kryzysu. Jest jednak także gros osób, które tęsknią za ojczyzną i na starość wracają do Niemiec. Wiele z nich wyjeżdża jako para, i po śmierci partnera wolą wrócić do kraju, żeby nie czuć się tak samotnym na obczyźnie - wyjaśnia szefowa Raphaelswerku.