1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcom zabraknie gotówki? Grozi strajk

Monika Sieradzka opracowanie
17 października 2024

Branża transportu gotówki strajkuje. Pracownicy walczą o więcej pieniędzy i lepsze warunki urlopu.

Zbliżenie na rękę wkładającą kartę do bankomatu
W nabliższych dniach w wielu bankomatach może zabraknąć banknotówZdjęcie: Daniel Ingold/Westend61/IMAGO

Według związku zawodowego Verdi, strajki ostrzegawcze  na krótko przed weekendem mogą wpłynąć na podaż gotówki. Może jej zabraknąć w bankomatach. Z powodu dwudniowych strajków w Niemczech  odwołano bowiem niektóre transporty pieniędzy.

Od wczesnych godzin porannych w czwartek (17.10.) strajkowali pracownicy firm transportujących gotówkę i kosztowności w kilku niemieckich  krajach związkowych. „Zaczęliśmy w wielu lokalizacjach między godziną 4.00 a 5.00 rano”. powiedział rzecznik związku zawodowego usługodawców Verdi w Schwerinie.

Z tego powodu w drogę wyruszyły zaledwie niektóre transporty gotówki. – To jest tak mało przewozów, że będzie to odczuwalne w ciągu najbliższych kilku dni – wyjaśnił rzecznik, dodając, że negocjacje między pracodawcami a związkiem zawodowym będą trwały do piątku w Monachium.

Skutki odczuwalne także po weekendzie

Ponieważ strajk ostrzegawczy ma trwać do godziny 23:59 w piątek, a sobota i niedziela nie są w branży dniami roboczymi, Verdi ostrzega, że skutki mogą być odczuwalne do połowy następnego tygodnia: – Minie jeden lub dwa dni, zanim sytuacja się ustabilizuje.

Gotówka może się zatem na krótko stać towarem deficytowym.

Związkowcy prowadzą z pracodawcami negocjacje płacowe. Dotyczą one około 10 000 pracowników w całym sektorze.

Skupiające pracodawców Federalne Stowarzyszenie Niemieckich Usług Gotówkowych i Wartościowych (BDGW) nie przedłożyło – zdaniem związkowców – akceptowalnej oferty w drugiej rundzie negocjacji. Nie poskutkowały nawet strajki ostrzegawcze.

Walka o płatne nadgodziny

Związek zawodowy domaga się wynagrodzenia za czas przepracowany powyżej ośmiu godzin dziennie. Ponadto domaga się znormalizowanego dodatku urlopowego i premii świątecznej w wysokości połowy miesięcznego wynagrodzenia brutto oraz prawa do urlopu w wymiarze 31 dni w oparciu o 5-dniowy tydzień pracy dla wszystkich pracowników.

Verdi żąda także znacznie wyższych wynagrodzeń – nawet do 23 euro za godzinę w Nadrenii Północnej-Westfalii i Dolnej Saksonii.

(AFP/sier)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>