Kilku farmaceutów z Bawarii jest ściganych za nielegalną sprzedaż leku na koronawirusa  Paxlovid za granicą. – O liczbie przywłaszczonych opakowań leku Paxlovid można w tej chwili jedynie spekulować – powiedział w poniedziałek (15.01.) rzecznik prasowy bawarskiego Centralnego Biura ds. Zwalczania Oszustw i Korupcji w Służbie Zdrowia w Norymberdze.  – Jesteśmy dopiero na początku dochodzenia. Ale już teraz w niektórych przypadkach może chodzić o milionowe szkody – dodał.

Osiem aptek w Bawarii, które prokuratura wzięła pod lupę, zamówiło do 2500 opakowań leku na koronawirusa  Paxlovid. Ile z nich zostało nielegalnie sprzedanych, rzecznik nie umiał sprecyzować. Jak poinformował, w połowie grudnia około 70 śledczych przeszukało obiekty w Górnej Bawarii, Środkowej Frankonii, Górne Frankonii i Górnym Palatynacie. Zabezpieczono liczne dokumenty. Wedle informacji dwóch publicznych stacji WDR, NDR oraz „Süddeutsche Zeitung”, które informowały o tym jako pierwsze, resort zdrowia złożył doniesienia w sprawie aptek do 25 prokuratur w całym kraju.

Apteki mogły zdefraudować miliony euro

Według informacji resortu zdrowia, Paxlovid  jest udostępniany pacjentom w aptekach za darmo. Nie może być odsprzedawany osobom trzecim. Oskarżeni mieli nie spełnić tego wymogu. W związku z tym są podejrzani o defraudację, możliwe także, że naruszyli ustawę o lekach.

Paxlovid stosuje się w przypadku ostrego zakażenia koronawirusem. Jest przeznaczony do ochrony pacjentów przed ciężkim przebiegiem choroby.

Minister zdrowia Karl Lauterbach (SPD) wiązał duże nadzieje łączeniem tego leku ze szczepieniami, dlatego Paxlovid został zakupiony w dużych ilościach przez jego resort. Tylko w 2022 roku udostępniono aptekom milion opakowań.

(DPA/sier)