Mniejszy socjal i wiele innych działań, w tym intensywny pijar, ma zniechęcić uchodźców do wyjazdu do RFN. Na razie na celowniku są mieszkańcy państw bałkańskich. Kto następny?
Reklama
W Niemieckim Urzędzie d.s. Migracji i Uchodźców (BAMF) rośnie stos w wniosków o azyl. Dziś jest ich 94 tysiące. To głównie wnioski obywateli państw bałkańskich. Jednak tylko 1 do 2 promila z nich ma powody, by ubiegać się o azyl, rokuje szef Manfred Schmidt w rozmowie z gazetą "Die Welt".– Prawie wszystkie z tych wniosków będą rozpatrzone negatywnie, wraz z zawiadomieniem wnioskodawcy o zakazie ponownego wjazdu do Niemiec, oraz zakazem stałego pobytu – kontynuuje Schmidt.
Pięć lat bez prawa pobytu w strefie Szengen
Tłem zmian jest reforma ustawy o pobycie, pracy zarobkowej oraz integracji obcokrajowców, zgodnie z którą tylko dobrze zintegrowani i "cierpliwi” cudzoziemcy mogą zostać na dłużej w Niemczech. Ci, którzy nie mają szansy na uzyskanie zezwolenia na pobyt, prawdopodobnie wkrótce będą odsyłani do swoich ojczyzn.
Cudzoziemiec, który został wydalony lub deportowany z RFN nie może przez następne 5 lat przekroczyć granic Niemiec. – Od 1 sierpnia mamy w naszym prawie pobytowym zapis o możliwości nałożenia na wnioskującego o azyl zakazu ponownego wjazdu i zamieszkania na terenie całego obszaru Schengen, o ile jego wniosek jest bezzasadny – informuje urzędnik i dodaje, że następne ograniczenia mogą dotyczyć obywateli Gruzji i Tunezji.
Lepszy socjal
Według BAMF 85 procent wszystkich osób ubiegających się obecnie o azyl w RFN pochodzi z Bałkanów. Głównie z dwóch powodów: świadczenia dla imigrantów w Niemczech są dużo wyższe, niż w innych państwach europejskich, a postępowanie azylowe trwa dłużej i przez ten czas można trochę zaoszczędzić, lub zarobić na czarno. Mamy wiele rodzin z Bałkanów, które są po raz czwarty w Niemczech i ubiegają się w nich o azyl – wyjaśnił dalej Schmidt.
Szef BAMF zasugerował, że być może trzeba będzie także ograniczyć świadczenia dla ubiegających się o azyl obywateli państw Bakanów Zachodnich. Trzeba też, jego zdaniem nasilić politykę informacyjną w tych i inych krajach. Chodzi o to, aby zniechęcić ich do wyjazdu do Niemiec.
Dla Syryjczyków azyl prawie gwarantowany
Schmidt ocenia, że wśród złożonych w tym roku ok. 200 tys. wniosków o azyl prawie 97 tys. pochodziło od mieszkańców państw Bałkanów Zachodnich. Ok. 44 tysięcy wniosków złożyli Syryjczycy.
Syryjska codzienność [GALERIA]
Minęły 4 lata od wybuchu wojny domowej w Syrii. Echa zamachów bombowych, tortur i porwań cywilów do dziś powodują traumę wśród mieszkańców.
Zdjęcie: Reuters/H. Khatib
Ciężka praca
Dwóch chłopców w Homs jedzie po wodę dla swoich rodzin. Muszą przewozić ją w wielkich kanistrach. Sieć wodociągowa została zniszczona. Miasto Homs jest trzecim, co do wielkości, w Syrii. Dochodzi tam do zaciętych walk między rebeliantami i siłami rządowymi. Miasto zostało poważnie zniszczone podczas walk w ostatnich latach.
Zdjęcie: Reuters
Brak wody
Bąbelki wody wydobywają się z uszkodzonych rur wodociągowych i tworzą kałuże na ulicy. Dla tych chłopców jest to tak kuszące, że piją z nich wodę. W Aleppo, w upalne dni, taki widok jest na porządku dziennym. Miejscowa ludność cierpi z powodu powszechnego niedoboru wody pitnej.
Zdjęcie: Reuters
Zasilanie awaryjne
Syryjska kobieta i jej syn starają się donieść bezpiecznie do domu kartony z żywnością. W mieście Aleppo, gdzie wciąż dochodzi do walk, brakuje prawie wszystkiego. W całym kraju ludzie cierpią z powodu powszechnego braku energii elektrycznej, dostępu do wody pitnej, żywności i leków.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Tło wojny
Worki z piaskiem, mury ochronne, spalone samochody - to wynik wojny domowej w Aleppo. Syryjska armia przez miesiąc walki odzyskała dużą cześć miasta zajętą przez rebeliantów. Wcześniej teren ten był całkowicie odcięty od świata.
Zdjęcie: Reuters/Muzaffar Salman
Pole bitwy
Duma i Damaszek są jednym z najbardziej spornych obszarów w syryjskiej wojnie domowej. Od początku konfliktu, według ocen ONZ, zginęło w nich ponad 190 tysięcy osób. Blisko dziesięć milionów Syryjczyków, czyli prawie połowa ludności, uciekło z kraju.
Zdjęcie: Reuters/Mohammed Badra
Zagrożenie życia
W Syrii nikt nie może czuć się bezpiecznie. Na zdjęciu: matka z dzieckiem w Aleppo próbuje się schronić po ataku sił rządowych. W północnej części Syrii ludność cywilna może czuć się zagrożona. W każdej chwili może znaleźć się w krzyżowym ogniu walczących ze sobą stron.
Zdjęcie: KHALED KHATIB/AFP/Getty Images
Impas
Zwolennicy islamskiego Dżabhat an-Nusra protestują przeciwko reżimowi Baszara al-Assada. Jest to front obrony ludności Lewantu i paramilitarna grupa zbrojna islamistów będąca siatką Al-Ka'idy w Syrii. Wielu cywilów czuje się zagrożonych zarówno ze strony sił rządowych, jak i grup ekstremistycznych, które ciągle walczą ze sobą.
Zdjęcie: Fadi al-Halabi/AFP/Getty Images
Samoobrona
Inne zagrożenie w Syrii to ataki bojówek terrorystycznych, które śledzą i wyszukują mniejszości etniczne i religijne. Wiele z nich zaopatruje się w broń dla samoobrony. W lutym Islamscy bojownicy najechali kilka wsi w północnej Syrii i uprowadzili ponad 200 asyryjskich chrześcijan.
Zdjęcie: DW/K. Sheikho
Uchodźcy
Kurdyjscy uchodźcy z Syrii na granicy miasta Kobane szukający schronienia w Turcji. Większość z nich uciekła z terenów ogarniętych działaniami wojennymi przed ekstremistami z Państwa Islamskiego (PI) w obawie o życie.
Zdjęcie: DW/K. Sheiskho
Cierpienie
W obozach dla uchodźców na granicy syryjsko-tureckiej ludzie są narażeni na mroźną zimę. Mają nasączone wilgocią koce, materace i nieszczelne namioty. Nawet dla małych dzieci nie ma skutecznej ochrony przed zimnem. I nic nie wskazuje na to, że ich sytuacja poprawi się w najbliższej przyszłości.
Zdjęcie: Reuters/H. Khatib
10 zdjęć1 | 10
Zdaniem szefa BAMF 85 procent z nich otrzyma azyl. – Wychodzi na to, że dwa razy więcej wniosków o specjalny status składają mieszkańcy Bałkanów, aniżeli obywatele regionów opanowanych wojną, które oglądamy w wieczornych serwisach – stwierdza. – To pokazuje, że coś jest nie tak – dodaje.