Uchwalony w piątek (02.01.2024) głosami koalicji SPD, Zielonych i FDP budżet niemieckiego państwa na 2024 roku zakłada wydatki w wysokości 477 mld euro, a także zaciągnięcie nowych długów na 39 mld euro. Kwota ta stanowi maksymalne zadłużenie, na jakie pozwala kotwica budżetowa, zapisana w niemieckiej Ustawie Zasadniczej.

Po głosowaniu Bundestagu, budżet został także przyjęty przez Bundesrat, drugą izbę parlamentu Niemiec, w której zasiadają przedstawiciele rządów krajów związkowych.

Budżet z poślizgiem

Przyjęcie ustawy budżetowej na 2024 rok planowano pierwotnie na grudzień 2023 roku. Harmonogram ten pokrzyżował wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował przesunięcie niewykorzystanych 60 mld euro z funduszu na walkę ze skutkami pandemii do funduszu do Funduszu Klimatu i Transformacji. Niemiecki rząd musiał pilnie szukać sposobów na załatanie dziury budżetowej. Według ministra finansów Christiana Lindnera wynosiła ona 17 mld euro. 

Zaciskanie pasa

Po tygodniach przeciągania liny SPD, Zieloni i FDP uzgodniły program oszczędnościowy. Przewiduje on wyższy podatek od biletów na loty pasażerskie oraz stopniowe znoszenie ulg podatkowych na olej napędowy dla rolników. Działania te zostaną wdrożone na mocy odrębnej ustawy, która jednak musi jeszcze przejść przez Bundesrat. Dopłaty państwa do samochodów elektrycznych wygasły już w ubiegłym roku. Wprowadzone zostaną również bardziej rygorystyczne zasady dotyczące zasiłku obywatelskiego, który kilka lat temu zastąpił zasiłek dla bezrobotnych Hartz IV.

Partie opozycyjne nie szczędziły krytyki. Zdaniem posła CDU Christiana Haase koalicja rządzi „ignorując ludzi”. Z kolei prawicowo-populistyczna AfD sprzeciwiała się wydatkom na pomoc Ukrainie i transformację energetyczną. Polityk Lewicy Gesine Loetsch zarzuciła zaś koalicji „politykę cięć”, która przyczynia się do wzmocnienia skrajnie prawicowych partii.

(AFP/widz)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>