1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Co dalej z pomocą finansową dla Palestyńczyków?

Alexandra Jarecka opracowanie
8 października 2023

Projekt budżetu Niemiec na 2024 rok przewiduje około 350 milionów euro wsparcia dla Autonomii Palestyńskiej. Pierwsi niemieccy politycy kwestionują tę pomoc.

Płonące domy w Izraelu po ataku rakietowym ze Strefy Gazy
Płonące domy w Izraelu po ataku rakietowym ze Strefy GazyZdjęcie: AHMAD GHARABLI/AFP

W obliczu wielkiego ataku Hamasu na Izrael minister finansów Niemiec Christian Lindner wezwał do szybkiej decyzji w sprawie pomocy finansowej dla Palestyńczyków.  „Terror jest wstrząsający. Powinniśmy na niego reagować nie tylko słowami” – powiedział szef FDP w wywiadzie dla „Bild am Sonntag”.

Dlatego oczekuje on zaleceń od minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock, jak w obliczu tej przemocy niemiecki rząd powinien postępować w kwestii dalszego udzielania wsparcia finansowego Palestyńczykom. Według Lindnera „ewentualne konsekwencje można by wprowadzić natychmiast”.

Także przewodnicząca komisji obrony w Bundestagu, Marie-Agnes Strack-Zimmermann kwestionuje pomoc dla palestyńskiej Strefy Gazy.  „Istnienie państwa żydowskiego Izraela słusznie stanowi nierozłączny trzon niemieckiej racji stanu” – powiedziała polityczka FDP gazetom z grupy medialnej Funke. Jak podkreśliła: „Dlatego ten tchórzliwy atak Hamasu na niewinną ludność cywilną musi być absolutnie okazją do dokładnego przeanalizowania wszystkich niemieckich, unijnych oraz oenzetowskich funduszy pomocy przewidzianych dla Strefy Gazy w celu sprawdzenia na co są przeznaczane. Trzeba całkowicie wykluczyć jakiekolwiek wykorzystanie tych środków na cele antyizraelskie lub antysemickie”.

350 mln pomocy

Niemiecki budżet na przyszły rok przewiduje około 350 milionów euro pomocy dla Autonomii Palestyńskiej. Zdaniem polityka CDU Rodericha Kiesewettera rząd federalny powinien rozważyć zamrożenie tych środków, „aby nie finansować pośrednio terroryzmu przeciwko Izraelowi”. Jak podkreślił, Niemcy  powinny również zaostrzyć swoją politykę wobec Teheranu. „Hamas sam nie jest w stanie przeprowadzić tak dużego ataku – stoi za nim Iran” – wskazał Kiesewetter.

Prezydent Towarzystwa Niemiecko-Izraelskiego (DIG) Volker Beck również oświadczył, że niemieckimi pieniędzmi podatkników nie można finansować terroryzmu i antysemityzmu. Nie opowiadał się jednak za zaprzestaniem płatności, ale za wprowadzeniem surowszych warunków i kontroli. „W przypadku budżetu federalnego na rok 2024 potrzebne są jasne decyzje komisji budżetowej i Bundestagu”– zaznaczył. 

Gregor Gysi z partii Lewica potępił ataki Hamasu, ale jednocześnie ostrzegł przed wstrzymaniem niemieckiej pomocy dla palestyńskich organizacji. Te muszą być wspierane, ale nie Hamas. „Atak wywodzi się tylko od niego” – powiedział Gysi w wywiadzie dla „Spiegla” ostro krytykując ataki tej organizacji terrorystycznej. Hamas zabija także przypadkowych cywilów. „Najwyższy czas na rozwiązanie polityczne. Jednakże rząd  izraelski musi najpierw być gotowy do tego” – dodał polityk Lewicy.

Według informacji niemieckiego Ministerstwa Rozwoju, Niemcy są jednym z największych donatorów na Terytoriach Palestyńskich. Bezpośrednia pomoc wynosi rocznie około 50 milionów euro. Do tego dochodzą fundusze na projekty prowadzone przez organizacje ONZ i pozarządowe. Ministerstwo podkreśla, że wszelka pomoc dla tych terytoriów jest „związana z projektami i nie finansuje bezpośrednio władz Autonomii Palestyńskiej”.

Rządząca w Strefie Gazy zbrojna palestyńska organizacja Hamas, uznawana przez UE, USA i Izrael za organizację terrorystyczną,  przypuściła z piątku na sobotę (6-7.10.) niespodziewany atak na Izrael. „Rozpoczyna się  długi i trudny konflikt, który został nam narzucony poprzez morderczy atak ze strony Hamasu”– oświadczył w niedzielę rano premier Izraela Benjamin Netanjahu.

(DPA/RTR/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>