Niemcy: Coraz więcej dzieci wychowują rodziny zastępcze
30 kwietnia 2019Według danych Federalnego Ministerstwa ds. Rodziny w 2017 r. w rodzinach zastępczych żyło ponad 81 tys. dzieci i młodzieży. W 2008 było to jeszcze 60 tysięcy. Dane te, na które powołuje się ewangelicka agencja prasowa (EPD) i wtorkowy „Die Welt” (30.04.2019) pochodzą z odpowiedzi rządu na zapytanie klubu Lewicy w Bundestagu.
Skandal społeczno-polityczny
Podczas gdy rządząca koalicja uważa tę sytuację za dowód dobrej pracy Jugendamtów, Lewica nazywa ją społeczno-politycznym skandalem. Rzecznik tej partii ds. dzieci i młodzieży Norbert Müller nazwał rosnącą liczbę dzieci oddawanych pod opiekę instytucjonalną „fenomenem biedy”. Müller odniósł się tu do danych, według których blisko dwie trzecie tych dzieci pochodzi z rodzin żyjących z zasiłku. Ponad połowę, bo 55 proc. stanowią dzieci samotnie wychowujących matek. Ryzyko popadnięcia w biedę przez samotnie wychowujących rodziców jest dwa razy wyższe od przeciętnej krajowej.
Jednak to nie rodzice ponoszą odpowiedzialność za tę sytuację, tylko polityka socjalna, która „systematycznie pomija i dyskryminuje biednych”, argumentuje Müller. Bilans polityka Lewicy: „Bieda dzieci oznacza strukturalne zagrożenie dobra dziecka”.
100 tys. w ośrodkach wychowawczych
Przeciętnie dzieci pozostają pod opieką rodzin zastępczych dwa i pół roku, o trzy miesiące dłużej niż w roku 2008. Blisko sto tys. dalszych nieletnich żyło w 2017 r. w ośrodkach wychowawczych. Zostają w nich średnio 16 miesięcy, co nie zmieniło się od 10 lat. Ponieważ koszty utrzymania tzw. trudnego dziecka w ośrodku wychowawczym są czterokrotnie wyższe niż w rodzinach zastępczych, Lewica przypuszcza, że właśnie dlatego do tych ostatnich wysyłanych jest coraz więcej dzieci.
Informacje o ciągłym wzroście liczby dzieci pod opieką instytucjonalną były już ogłoszone także na początku bieżącego roku. Punkt kulminacyjny stanowiły jednak lata 2015/2016, kiedy w szczycie kryzysu imigracyjnego nieletni uchodźcy trafiali do ośrodków dla dzieci i młodzieży.
Rząd chwali Jugendamty
Andreas Audretsch, rzecznik federalnego ministerstwa ds. rodziny potwierdził rosnącą liczbę dzieci żyjących w rodzinach zastępczych, ale uznał to za wykładnik dobrej pracy urzędów ds. dzieci i młodzieży (Jugendamtów). Ministerstwo ds. rodziny uważa za „pozytywny rozwój” to, że w społeczeństwie wykształciła się wyższa wrażliwość na dobro dziecka. Jako przykład podał zwiększoną uwagę w społeczeństwie na ewentualne przypadki molestowania dzieci. Przy okazji ponownie zaapelował do obywateli, by zwracali się do Jugendamtu, jeżeli uważają, że dobro dziecka jest zagrożone.
Audretsch zwrócił też uwagę na kroki pojęte przez rząd na rzecz dzieci z uboższych rodzin. Jednym z nich jest niemieckie 500 plus – „silna ustawa rodzinna”, która przewiduje ulgi w opłatach za żłobki i przedszkola i wyższe świadczenia dla dzieci z rodzin o niższych dochodach.
epd / stas