1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy denerwują partnerów woltą ws. silników spalinowych

Ella Joyner
22 marca 2023

Niemiecki rząd chce dokonać zmian w przełomowym prawie unijnym, które zakazuje aut z silnikami spalinowymi od 2035 roku. „To nie wygląda dobrze na arenie międzynarodowej” – ostrzegają obserwatorzy w Brukseli.

Symbolbild | Verschiebung EU-Abstimmung über Verbrenner-Aus
Zdjęcie: Marijan Murat/dpa/picture alliance

„Jedziemy pełną parą” ­– tak wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermanns skomentował październikowe porozumienie negocjatorów z państw unijnych, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Dotyczyło ono ambitnych planów zakazu sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi po 2035 r.

Po pięciu miesiącach od tych wydarzeń propozycja napotkała blokadę. Niemiecki minister transportu Volker Wissing  z liberalnej i sprzyjającej przedsiębiorcom Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) złożył w ubiegłym miesiącu propozycję wprowadzenia poprawki do unijnego prawa. Zezwalałaby ona na sprzedaż samochodów z silnikami spalinowymi  po 2035 roku, jeśli będą napędzane neutralnymi dla klimatu i syntetycznie wytworzonymi e-paliwami.

Jest to furtka dla producentów samochodów, aby nadal sprzedawać auta tradycyjne, a nie elektryczne. Zdaniem Wissinga jest to niezbędne do wspierania rozwoju e-paliw  i przemysłu motoryzacyjnego.

Wyboista droga do neutralności klimatycznej

Wolta w Niemczech  uzyskała następnie poparcie kilku innych państw UE, a głosowanie w sprawie zatwierdzenia projektu zmian, nad którym pracowano przez kilka miesięcy, zostało nagle opóźnione.

Teraz Komisja Europejska i niemieckie ministerstwo transportu, jak w ping-pongu, przerzucają się propozycjami i kontrpropozycjami przed szczytem UE, który odbędzie się w tym tygodniu w Brukseli. Tymczasem partnerzy Niemiec zadają sobie pytanie, kiedy będzie można ponownie otworzyć zamrażarkę z przepisami, które mają być przyjęte.

– Rzeczywiście, bardzo rzadko zdarza się, aby państwo członkowskie zgłaszało zastrzeżenia na tak późnym etapie procesu legislacyjnego – powiedział DW jeden z unijnych dyplomatów, który zastrzegł sobie anonimowość. Jego zdaniem obawy Niemców dotyczące zwolnień dla e-paliw i włoskie dotyczące produkcji samochodów sportowych zostały uwzględnione podczas negocjacji.

Francja była szczególnie krytyczna wobec próby zmiany prawa, która ustanawia cel redukcji emisji dwutlenku węgla o 100 procent w nowych samochodach osobowych i dostawczych. Zasadniczo oznaczałoby to zakaz stosowania silników wysokoprężnych i benzynowych po 2035 r. Minister finansów Francji Bruno Le Maire powiedział na początku tego miesiąca, że wysłał dwojakie przesłanie dla przemysłu motoryzacyjnego: że muszą postawić wszystko na elektryfikację, ale także, że będą pewne wyjątki.

W rozmowie z agencją Reuters komentował, że „było to ekonomicznie sprzeczne i niebezpieczne dla przemysłu”. – To nie leży w interesie naszych krajowych producentów, a przede wszystkim planety – dodał.

Kwestionowana rola e-paliw

– Żądania Wissinga są kontrowersyjne, ponieważ niewielu postrzega e-paliwa jako realne rozwiązanie redukcji emisji z samochodów osobowych – powiedziała we wtorek (21.03.2023) DW Elisabetta Cornago, ekspertka ds. polityki klimatycznej UE z Centrum Reform Europejskich. – Badania wskazują, że e-paliwa w 2035 r. będą w stanie zasilić mniej niż 5 procent unijnej floty samochodowej, co okaże się odwracaniem uwagi od elektryfikacji transportu - dodała.

Obecnie UE nie generuje wystarczającej ilości energii odnawialnej, aby produkować e-paliwa, oprócz innych potrzeb energetycznych.

Próba spowolnienia unijnego zakazu dla silników spalinowych wydaje się również psuć relacje pomiędzy partnerami koalicyjnymi czyli liberałami z FDP, centrolewicowymi socjaldemokratami (SPD) i ekologicznymi Zielonymi. Niemiecki rząd koalicyjny z kanclerzem Olafem Scholzem na czele, sprawujący władzę od grudnia 2021 r., był wielokrotnie krytykowany za powolne podejmowanie decyzji, na przykład w kwestii przekazania czołgów walczącej z rosyjską inwazją Ukrainie.

Według agencji informacyjnej dpa niemiecki minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) powiedział we wtorek, że „nadszedł już najwyższy czas”. – Teraz szkodzi to także Niemcom – powiedział Habeck, dodając, że starcie o silniki spalinowe może podważyć szersze cele klimatyczne UE.

Zły przykład dużego gracza

Cornago powiedziała, że spór nie jest dobrą perspektywą dla Berlina. – Same Niemcy ponoszą szkodę wizerunkową w tym sensie, że największy kraj w UE zasadniczo wycofuje się z obiecanej umowy – powiedziała. Dodała: – Ludzie martwią się, tutaj w Brukseli, że jeśli Niemcy mogą zablokować zmiany, to wiele innych krajów też może zacząć to robić”. Wskazała na przykład na prawicowe rządy Włoch i Polski.

– FDP próbuje przekonać wyborców, że może w pewnym sensie zamrozić transformację (energetyczną - red.) i że można znaleźć sposoby na ominięcie pełnej transformacji sektora motoryzacyjnego – powiedziała i dodała, że to nie jest wiarygodne.

Sondaż opublikowany w ubiegłym tygodniu przez publicznego nadawcę ARD pokazał, że większość Niemców sprzeciwia się zakazowi stosowania silników spalinowych w nowych samochodach w UE.

Unijny dyplomata, z którym rozmawiała DW, powiedział, że europejscy urzędnicy chcieli, aby „ambitna propozycja” nowego prawa już została potwierdzona, ale nie widzą zagrożenia dla całego zakazu. – Nie powinniśmy robić z tego większego zamieszania, niż już jest – powiedziało źródło, chociaż incydent uwydatnił niebezpieczeństwa związane z przenoszeniem się polityki wewnętrznej na politykę UE.

Spór może zostać podniesiony przez poszczególne państwa członkowskie – na przykład Francję – na szczycie w tym tygodniu. – Chociaż unijni urzędnicy wydają się być chętni, by trzymać tę dyskusję z dala od oficjalnego porządku obrad – dodał dyplomata. Nie jest jasne, kiedy można spodziewać się głosowania w Radzie Europejskiej w sprawie zakazu silników spalinowych.