Niemiecki rząd porozumiał się z władzami landów, jak postępować dalej z pandemią koronawirusa. Po posiedzeniu z udziałem kanclerz Angeli Merkel i premierów poszczególnych krajów związkowych wypracowano zalecenia co do działania szkół, zachowania dystansu czy zakazu organizacji imprez masowych.

W ostatnich tygodniach dochodziło do sporów między Berlinem a władzami landów. Niektóre chciały szybszego łagodzenia restrykcji pandemicznych, inne przeciwnie, naciskały na hamulec.

Po środowej naradzie w Urzędzie Kanclerskim ustalono, że w całym kraju nadal obowiązywać będzie nakaz zachowania odległości co najmniej 1,5 metra od innych osób, nakaz noszenia masek w niektórych miejscach publicznych i zaostrzone zasady higieniczne.

Kanclerz Angela Merkel powiedziała, że te zalecenia to „rdzeń” walki z rozprzestrzenianiem się choroby. Jak dodała, przypadki zarażeń wirusem notuje się obecnie właśnie tam, gdzie nie są przestrzegane zasady zachowania dystansu. – Tak długo jak nie ma lekarstwa, tak długo jak nie ma szczepionki, musimy żyć z pandemią – powiedziała szefowa niemieckiego rządu.

Merkel pozytywnie oceniła uruchomienie w tym tygodniu aplikacji na smartfony, która informuje o ewentualnym kontakcie z osobą zarażoną koronawirusem. Od udostępnienia aplikacji, we wtorek rano, ściągnięto ją już ponad siedem milionów razy. – To dobry start, który oczywiście musi się nadal podnosić – dodała.

W czasie spotkania ustalono, że najpóźniej po zakończeniu letniej przerwy wakacyjnej działalność szkół powinna wrócić do normalnego trybu. Zastrzeżono przy tym, że zależy to od pozytywnego rozwoju liczby zachorowań.

Przedłużono za to, do końca października, zakaz organizacji większych zgromadzeń. Przewidziano jednak wyjątki. Zakaz dotyczy takich zgromadzeń, które nie dają możliwości odtworzenia kontaktów miedzy uczestnikami i zachowania zasad higieny.

(DPA/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>