Deklaracja Annaleny Baerbock to odpowiedź na warunki postawione przez Ukrainę w trakcie ostatniej rundy negocjacji w sprawie zakończenia rosyjskiej inwazji. W zamian za możliwą neutralność Ukrainy, Kijów żąda mocnych gwarancji bezpieczeństwa ze strony stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, a także takich krajów, jak Turcja, Niemcy, Kanada, Włochy, Polska czy Izrael. Gwarancje te miałyby przypominać zobowiązanie do wzajemnej obrony w ramach NATO.

– Jeżeli potrzebne będą gwarancje, to wówczas również Niemcy będą do dyspozycji i udzielą takich gwarancji – oświadczyła niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock w środę wieczorem (30.03.2022) w telewizji ARD.

– Solidarnie i w stu procentach stoimy u boku Ukrainy – podkreśliła. I dodała, że dotyczy także „rozmów pokojowych i późniejszego porządku pokojowego” po zakończeniu rosyjskiej wojny w Ukrainie.

„Rosji nie można dziś ufać”

Baerbock zastrzegła jednocześnie, że nie należy jak na razie zakładać, iż w rozmowach między Rosją a Ukrainą wkrótce nastąpi przełom. – Gdy strona rosyjska mówi o gwarancjach albo neutralności, to ma na myśli coś całkiem innego, niż strona ukraińska – oceniła szefowa niemieckiej dyplomacji.

Sceptycznie ocenia ona również zapowiedzi Rosji dotyczące ograniczenia działań zbrojnych i wycofania wojsk spod Kijowa i Czernihowa. – Niestety, aktualnie nie można ufać rosyjskiemu rządowi i jego zapowiedziom – powiedziała Baerbock. Przypomniała, że Rosjanie obiecywali też nie będą bombardować obiecanych korytarzy humanitarnych, a bombardowania trwają. – Jeżeli Rosja chce, by wierzono, iż poważnie traktuje rozmowy, to bombardowania ludności cywilnej musza się niezwłocznie zakończyć – powiedziała Baerbock.

DPA/ widz