Niemcy. Imigranci w wielu zawodach nie do zastąpienia
27 lutego 2025
Niezastąpieni na budowach, w przemyśle spożywczym, restauracjach czy lokalnym transporcie publicznym. W wielu obszarach niemieckiej gospodarki prawie nic nie funkcjonowałoby bez imigrantów – wynika z analizy przeprowadzonej przez Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden.
Przykładowo dwóch na trzech pracowników (67 proc.) w branży robót wykończeniowych i montażu płyt kartonowo-gipsowych pochodzi z rodzin imigranckich. W produkcji żywności odsetek ten wynosi 51 procent. Kafelkarze, kierowcy autobusów i ciężarówek oraz pracownicy obsługi w branży gastronomicznej również mają ponadprzeciętnie często obce pochodzenie.
Ponad jedna czwarta imigrantów
W całej gospodarce niemieckiej ponad jedna czwarta (26 proc.) pracowników deklaruje pochodzenie migracyjne. Ponadprzeciętny odsetek występuje również w przetwórstwie mięsnym (42 proc.), sprzedaży żywności (41 proc.), wśród kierowców w transporcie towarowym (37 proc.), opiece osób starszych (31 proc.), budownictwie metalowym i elektrotechnice (po 30 proc). Według Federalnej Agencji Pracy są to „zawody deficytowe”.
Z kolei stosunkowo niewiele osób o przeszłości migracyjnej można znaleźć w administracji publicznej (10 proc.), ubezpieczeniach (13 proc.) lub usługach finansowych (15 proc.), a także w przedszkolach i szkołach (17 proc.).
Metoda badania
W swojej analizie statystycy brali pod uwagęosoby z migracyjnym pochodzeniem, jeśli one same lub oboje rodzice wyemigrowali do Niemiec po 1950 roku.
Dane opierają się na ankiecie przeprowadzonej na potrzeby małego spisu powszechnego z 2023 roku, ankiety próbnej, w której co roku przeprowadza się wywiady z około jednym procentem populacji Niemiec. Dane są statystycznie analizowane, aby móc przedstawić opinie na temat całej populacji.
(DPA/jar)