1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kard. Marx rezygnuje z przewodnictwa

Christoph Strack
11 lutego 2020

Po raz pierwszy przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich rezygnuje z szansy na reelekcję. Tym samym na początku marca zostanie wybrany nowy przewodniczący. Być może dojdzie do pokoleniowej zmiany.

Kard. Reinhard Marx
Kard. Reinhard Marx Zdjęcie: picture-alliance/dpa/R. Vennenbernd

Na Kościół katolicki w Niemczech wiadomość ta spadła trochę jak grom z jasnego nieba. Niemiecki episkopat musi sobie szukać nowego przewodniczącego. Piastujący przez sześć lat to stanowisko kard. Reinhard Marx poinformował we wtorek (11.02.2020) w Bonn, na zgromadzeniu Konferencji Biskupów Niemieckich, że nie będzie się o nie ubiegał w początkach marca.

„Uważam, że kolej na młodsze pokolenie”, napisał 66-letni arcybiskup Monachium i Fryzingi  do 68 członków niemieckiego episkopatu. Może to i lepiej, „jeżeli częściej nastąpi zmiana”. On sam „bardzo chętnie” piastował stanowisko przewodniczącego Konferencji Biskupów Niemieckich. Ale – dodał, cytując księgę Koheleta ze Starego Testamentu: „wszystko ma swój czas”. Jednocześnie kard. Marx podkreślił, że nie traktuje tego kroku jako „ustąpienia”.

Mimo to zapowiedź kardynała ma posmak sensacji. Jeszcze nigdy przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich nie zdystansował się od dalszego sprawowania tego urzędu przed zakończeniem swojej kadencji.

Wzorcowa kariera

Droga Reinharda Marxa symbolizuje wzorcową karierę, typową dla środowisk związanych z Kościołem katolickim w Niemczech Zachodnich. Syn ślusarza, wczesna aktywność w stowarzyszeniach kościelnych, studia teologii w Paderborn i Paryżu.

Częste pobyty w Rzymie. Tu na konferencji prasowej na Placu Świętego Piotra, październik 2018Zdjęcie: DW/C. Strack

Po święceniach kapłańskich w 1979 r. kontynuował studia w Bochum i Münster. Kilka lat po uzyskaniu doktoratu z teologii został profesorem nadzwyczajnym chrześcijańskiej nauki społecznej w Paderborn. Mówiąc ogólnie, chodzi o kościelną naukę społeczną i społeczno-polityczne kształtowanie społeczeństwa.

Marx podkreśla zawsze istotę wolności i wynikającą z niej odpowiedzialność. I zawsze dba o ekumenizm. Pasuje, że kard. Marx i przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD), ewangelicki biskup Bawarii Heinrich Bedford-Strohm oddaleni są od siebie w Monachium zaledwie o kilka minut drogi i utrzymują bliski kontakt.

W 1996 r. papież Jan Paweł II mianował kard. Marxa biskupem pomocniczym archidiecezji Paderborn. Pięć lat później – Reinhard Marx przybył wówczas do rodzinnego miasta Karola Marxa – powołał go na biskupa Trewiru. Przyświęcające mu motto: „Gdzie jest Duch Pański – tam jest wolność”.

Ekumenia na co dzień: Marx i Bedford-StrohmZdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Tittel

W 2007 r. papież Benedykt XVI mianował go arcybiskupem Monachium i Fryzyngi, a w 2010 r. wyniósł do godności kardynalskiej. Od 2012 do 2018 r. Reinhard Marx był przewodniczącym Komisji Konferencji Biskupów Unii Europejskiej (COMECE), piastując tym samym najważniejsze kościelne stanowisko na brukselskich parkietach.

Doradca papieża Franciszka

Wybór w 2014 r. na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec nie był jeszcze ostatnim szczeblem kariery Westfalczyka Marxa. Papież Franciszek, który w 2013 r, powołał go w skład swojego ośmioosobowego gremium doradczego, rok później mianował go koordynatorem Rady ds. Ekonomicznych. Chodzi tu o orientację i kontrolę nad wieloma, sporadycznie nieprzejrzystymi strumieniami pieniędzy przepływającymi przez Watykan. Marx często lata do Rzymu. W ostatnich latach gościł też często w kościelnych sprawach za granicą, choćby w USA czy Polsce.

Marx, który wyglądem i upodobaniami odpowiada raczej standardom „barokowego Bawarczyka”, jest dumny ze swojego westfalskiego pochodzenia, co potwierdza też jego członkostwo w pierwszoligowej Borussii Dortmund. Otwarty na dyskusje opowiada się też za dialogiem z siłami domagającymi się reform. Kiedy biskupi spotkali się we wrześniu ub.r. w Fuldzie, demonstracyjnie szukał okazji do rozmów z demonstrującymi kobietami, dla których Kościół katolicki jest zbyt ukierunkowany na klerykalizm i mężczyzn.

Kard. Marx w rozmowie z protestującymi katoliczkamiZdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Rumpenhorst

Zapowiedź Marxa o rezygnacji z ponownego kandydowania na przewodniczącego niemieckiego episkopatu zaskoczyła. Nawet, jeżeli w minionych tygodniach w małym gronie często zastanawiał się nad dalszym piastowaniem tej funkcji. Jednocześnie nie zamierza się wycofać, tylko nadal inicjować dyskusję i aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu wielu placów budów rozgrzebanych w niemieckim Kościele katolickim – począwszy od ciągle jeszcze dręczących i otwartych pytań w kwestii odszkodowań ofiar wykorzystywania seksualnego w Kościele, po Drogę Synodalną, mającą utorować drogę istotnym zmianom w Kościele w Niemczech.

Możliwy następca: Woelki? Overbeck?

Kto będzie następcą kard. Marxa jest otwartą kwestią i taką może pozostać do wyborów w marcu. Kiedy Marx został wybrany w 2014 r. następcą ówczesnego przewodniczącego niemieckiego episkopatu Roberta Zollitscha, jego kontrkandydat biskup Münster Felix Genn uzyskał drugą co do ilości liczbę głosów. Ale Genn, który za kilka tygodni obchodzi 70. urodziny, nie oznacza zmiany pokoleniowej.

Bracia w duchu i rywale - kardynałowie Reinhard Marx i Rainer Maria WoelkiZdjęcie: imago

Równie otwarte wydaje się pytanie czy zainteresowany (i czy miałby szanse) objęciem funkcji po Marxie byłby arcybiskup metropolita koloński Rainer Maria Woelki. Od miesięcy pozycjonuje się w wielu tematach jako „głos sprzeciwu” wobec Marxa. Promowanie przez tego „młodszego pokolenia” wydaje się być argumentem przeciwko Woelkiemu. W grę wchodziliby np. 59-letni biskup Spiry Karl-Heinz-Wiesemann lub młodszy o cztery lata biskup Essen Frans-Josef Oberbeck. Ale w ostatnich 2-3 latach do Konferencji Episkopatu Niemiec dokooptował szereg młodszych biskupów, których trudno przyporządkować dotychczasowym, typowym „frakcjom”. Biskupi muszą się najpierw uporządkować.

Ale z pewnością nie będą potrzebowali na znalezienie nowego menedżera tyle czasu, ile CDU.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej