1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: komisja przygotowuje pożegnanie z energią atomową

dpa, dapd / Iwona D. Metzner4 kwietnia 2011

Dymiące zgliszcza Fukushimy wzmagają we wszystkich partiach i grupach społecznych pragnienie szybkiego wystąpienia z programu nuklearnego. Obradująca dziś komisja etyki ma dostarczyć kanclerz potrzebnych argumentów.

Teilnehmer einer Demonstration gegen Atomkraft protestieren am Samstag (26.03.11) in Berlin am Potsdamer Platz mit einem Transparent mit der Aufschrift "Fukushima mahnt: Alle Akws abschalten!". In den vier deutschen Staedten Berlin, Hamburg, Koeln und Muenchen protestieren am Samstag Atomkraftgegner. (zu dapd-Text) Foto: Axel Schmidt/dapd
Demonstracja w Berlinie przeciwko programowi jądrowemuZdjęcie: dapd

Rząd w Berlinie chciałby pozyskać szerokie warstwy społeczeństwa dla swych planów jak najszybszego wystąpienia z programu nuklearnego. Poparcie dla nowego kursu kanclerz Angela Merkel obiecuje sobie, w obliczu katastrofy atomowej w japońskiej Fukushimie, po komisji etyki, obradującej dziś w Berlinie po raz pierwszy.

W przekonaniu przewodniczącego komisji, Klausa Töpfera (CDU), Niemcy mogłyby szybko, ale nie pochopnie wystąpić z programu energii nuklearnej. "Nie wystarczy powiedzieć, że wyłączamy" - były minister środowiska powiedział w rozmowie z gazetą Ruhr Nachrichten. Niemcy jako państwo uprzemysłowione potrzebują stabilnego zaopatrzenia w energię.

Klaus Toepfer kieruje komisją etyki

"Powinniśmy wziąć to pod uwagę, jeśli nie chcemy zaszkodzić stabilności socjalnej naszego społeczeństwa. W końcu chodzi o znalezienie rozwiązania, które nie podważyłoby naszego dobrobytu".

Spadek w postaci nieobliczalnej technologii?

Wiceprzewodniczący w "radzie rzeczoznawców", szef Niemieckiego Towarzystwa Badawczego (DFG) Matthias Kleiner, powiedział w wywiadzie dla Rheinische Post: "Każda nieobliczalna dziś technologia; technologia nie do opanowania, jest hipoteką, której nie wolno nam pozostawić w spadku naszym dzieciom".

Większość społeczeństwa boi się nieobliczalności energii nuklearnejZdjęcie: dapd

Jednocześnie ostrzegł w gazecie Financial Times Deutschland: Nic byśmy na tym nie zyskali, gdybyśmy wyłączyli nasze elektrownie atomowe i byli zmuszeni do importowania prądu z zagranicy.

Wynikiem prac komisji powinna być narodowa strategia energetyczna, którą całe społeczeństwo zaakceptowałoby jako wytyczne na następne dziesięciolecia - podkreślił Kleiner.

"Wszyscy zainteresowani będą musieli wyjść sobie naprzeciw". W celu upublicznienia prac komisji etyki, Kleiner myśli o przekazach telewizyjnych z udziałem ekspertów.

Komisja etyki odpowiedzią na katastrofę w Fukushimie

Kanclerz Angela Merkel z ministrem środowiska Norbertem Roettgenem reagują na lęki mieszkańców Niemiec po katastrofie w siłowni FukushimaZdjęcie: dapd

Powołana przez kanclerz Merkel komisja etyki ma się zająć społecznymi aspektami wykorzystania energii jądrowej w Niemczech. Krótko mówiąc ma wyjaśnić w jakich warunkach wykorzystanie energii nuklearnej w Niemczech byłoby po katastrofie atomowej w Japonii odpowiedzialne.

W skład komisji weszły osobistości ze świata polityki i gospodarki, również przedstawiciele społeczeństwa i Kościołów. To gremium ma do 27 maja przedłożyć swój raport.

Na podstawie raportu a także wyników kontroli stanu bezpieczeństwa wszystkich 17 niemieckich elektrowni atomowych ma zapaść decyzja w sprawie odłączenia na stałe danych siłowni od sieci.

W ramach trzymiesięcznego moratorium od sieci odłączono przejściowo siedem najstarszych elektrowni atomowych a siłownię Krümmel na stałe.

Siłownia Krümmel na stałe odłączona od sieciZdjęcie: AP

Do 7 lub 15 czerwca rząd planuje nowelizację ustawy o energii jądrowej.

"Odłączenie od sieci nie rozwiąże problemu"

Kierownik niemieckiego Centrum Badawczego Geosciences w Poczdamie (GFZ) Reinhard Hüttl, żąda jako członek komisji absolutnej przejrzystości: "Musimy mieć wszystkie dane i fakty, żeby wiedzieć jak przedstawia się sytuacja, zanim zapadnie decyzja" - oświadczył Hüttl przed pierwszym posiedzeniem komisji. "Odłączenie od sieci nie rozwiąże problemu" - podkreślił Hüttl. Trzeba wyjaśnić, ile prądu Niemcy dziś importują i jak zapewnić zaopatrzenie w prąd zwłaszcza w południowych regionach kraju.

Partie Lewicy: komisja jest zbyteczna

Przewodnicząca komisji ekologicznej Eva Bulling-Schröter (Partia Lewicy) uważa komisję za zbyteczną. Mówi, że fakty są znane i wiadomo też, że większość społeczeństwa opowiada się za wystąpieniem z programu nuklearnego. "Czego brak, to ustawy o natychmiastowym wystąpieniu z tego programu" - Bulling-Schröter powiedziała dziś w Berlinie.

Szef EKD Nikolaus SchneiderZdjęcie: dapd

Tymczasem Kościół ewangelicki myśli o wystosowaniu odezwy do wszystkich chrześcijan w Niemczech, by przestawili się na prąd ze źródeł odnawialnych. Przewodniczący Rady EKD, Nikolaus Schneider, powiedział w rozmowie z Neuen Ruhr/Neuen Rhein Zeitung, że właśnie sprawdza się, czy jest to możliwe.

Południowe Niemcy korzystają z importowanego prądu

Z kolei szef koncernu RWE Fritz Vahrenholt, ostrzegł przed przerwami w dostawie prądu w południowych Niemczech. Jeszcze do tego nie doszło po odłączeniu od sieci ośmiu reaktorów, ponieważ "dzień w dzień importujemy duże ilości prądu z Francji i Czech" - powiedział berlińskiej Die Welt dodając, że "więcej nie wchodzi w rachubę"