1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: komunikator Telegram pod lupą śledczych

17 stycznia 2022

Komunikator Telegram nie reaguje na prośby o usunięcie karalnych treści. Federalny Urząd Policji Kryminalnej (BKA) chce to zmienić.

Treści skrajnie prawicowe są na komunikatorze internetowym Telegram ogólnie dostępne
Treści skrajnie prawicowe są na komunikatorze internetowym Telegram ogólnie dostępneZdjęcie: Jakub Porzycki/NurPhoto/picture alliance

Federalny Urząd Policji Kryminalnej (BKA) zamierza w ramach walki z karalnymi i skrajnie prawicowymi treściami zwiększyć nacisk na komunikator Telegram. Jak poinformował dziennik „Die Welt”, BKA zapowiedział w komisji spraw wewnętrznych Bundestagu, że w przyszłości komunikator zostanie zalany wnioskami o usunięcie treści lub wnioskami o udostępnienie danych. Chociaż Telegram do tej pory praktycznie nie podejmował współpracy w tym zakresie, BKA wyjaśnił, że celem działań przy współpracy z landowymi urzędami policji jest nakłonienie komunikatora do kooperacji. 

Politycy i władze coraz częściej idą na konfrontację z Telegramem, ponieważ w ich ocenie komunikator ten jest szczególnie często wykorzystywany przez prawicowych ekstremistów i wyznawców teorii spiskowych. Tymczasem minister spraw wewnętrznych Niemiec, Nancy Faeser, zagroziła niedawno zamknięciem komunikatora w Niemczech z powodu jego odmowy współpracy.

Apel o bardziej zdecydowane podejście 

Oświadczenie BKA zostało przyjęte z zadowoleniem przez niemieckich posłów. „Organy bezpieczeństwa i politycy muszą wreszcie przedstawić bardziej zdecydowany kierunek działań, jeśli chodzi o postępowanie z firmami, które zarabiają na naruszaniu dóbr osobistych, nienawiści i podżeganiu oraz obalaniu demokracji” - powiedział „Die Welt” Konstantin von Notz wiceprzewodniczący klubu poselskiego Zielonych. Według von Notza „miarą zdolności obrony praworządności jest to, czy uda się powstrzymać rażące naruszanie prawa”.

Manuel Hoeferlin, rzecznik ds. polityki wewnętrznej w klubie poselskim FDP w Bundestagu, zwrócił uwagę, że wiele z zakwestionowanych wiadomości nie znajdowało się w chronionych obszarach komunikatora, lecz było ogólnie dostępnych. „W przypadku Telegrama widzimy, że karalne treści są publikowane głównie w powszechnie dostępnych grupach - tu serwis ma charakter strony internetowej” - powiedział Hoeferlin dziennikowi „Die Welt”. „Jest to obszar, który organy ścigania muszą mieć na oku i konsekwentnie śledzić” - dodał. 

(AFP/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>