1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Motoryzacja i transportNiemcy

Niemcy: koniec strajku kierowców polskiego spedytora

30 września 2023

Od ponad dwóch miesięcy kierowcy z Uzbekistanu i Gruzji strajkowali na autostradzie A5. Teraz osiągnięto porozumienie z polskim przewoźnikiem. To kończy protest, ale nie wszystkie problemy zostały rozwiązane.

Strajk kierowców grupy Mazur na autostradzie w Hesji w Niemczech
Strajk kierowców grupy Mazur na autostradzie w Hesji w Niemczech Zdjęcie: K. Domagala-Pereira/DW

Po ponad dwóch miesiącach zakończył się strajk uzbeckich i gruzińskich kierowców ciężarówek na parkingu autostradowym w Gräfenhausen w Hesji w Niemczech. Porozumienie z polską firmą spedycyjną Mazur zostało osiągnięte, powiedział Edwin Atema, holenderski związkowiec wyznaczony przez strajkujących kierowców do prowadzenia negocjacji.

Grupa Mazur zapewniła na piśmie, że wycofa swoje roszczenia wobec kierowców. Według Atemy, spedytor zapewnił również, że nie będzie wnosił żadnych przyszłych roszczeń przeciwko kierowcom w Niemczech lub innych krajach. Wcześniej firma złożyła skargę do prokuratury w Darmstadt o wymuszenie.

Kierowcy dostali wypłaty

Atema poinformował również, że kierowcom wypłacano pieniądze. Dlatego kontynuacja strajku nie ma już sensu, ocenił. Również ze względu na stresującą sytuację kierowców po tygodniach spędzonych na parkingu przy autostradzie A5.

Holenderski negocjator Edwin AtemaZdjęcie: Kirill Kudryavtsev/AFP/Getty Images

Około 80 mężczyzn domagało się od swojego pracodawcy zaległych wynagrodzeń w łącznej wysokości ponad pół miliona euro. Według ich własnych oświadczeń, nie otrzymywali oni wynagrodzenia od miesięcy. W międzyczasie około 30 kierowców prowadziło nawet strajk głodowy.

"Waterloo polskiego spedytora"

- Ci kierowcy walczyli o swoje pieniądze - podkreślił Atema. Gräfenhausen było „Waterloo” dla polskiego przewoźnika, powiedział, odnosząc się do porażki Napoleona w bitwie pod Waterloo.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Wreszcie „desperacki protest” kierowców ciężarówek z Europy Wschodniej dobiegł końca i znaleziono rozwiązanie, ogłosił Stefan Körzell, członek zarządu Niemieckiej Federacji Związków Zawodowych (DGB). Dzięki dużej liczbie darowizn udało się pomóc kierowcom.  - Teraz należy wreszcie wyciągnąć konsekwencje polityczne z incydentu w Gräfenhausen - zażądał Körzell. Na szczeblu europejskim, federalnym i krajowym, dodał.

Jego zdaniem polskie władze powinny odebrać pozwolenie na działalność polskiej firmie spedycyjnej Mazur, dla której pracowali strajkujący kierowcy. Podobnego zdania jest Edwin Atema. Jak powiedział, to co stało się w Gräfenhausen nie jest odosobnionym przypadkiem.

Strajk kierowców grupy Mazur na autostradzie w Hesji w Niemczech Zdjęcie: Boris Roessler/dpa/picture alliance

Przedstawiciele DGB w okręgu Hesja-Turyngia napisali, że „dla kierowców oznacza to koniec odważnej, długiej i desperackiej walki, która po raz kolejny rzuca przerażające światło na warunki pracy na europejskich drogach”. Jak dodali, kierowcy działali odpowiedzialnie i solidarnie i przeciwstawili się wszelkim próbom ich kryminalizacji przez firmę.

Wyzysk na drogach

Jednak rozwiązanie znalezione w tym przypadku nie eliminuje nieprawidłowości w międzynarodowym transporcie drogowym, czytamy dalej. „Kontynuacji wyzysku na europejskich drogach można zapobiec tylko wtedy, gdy zgodność z obowiązującymi przepisami będzie konsekwentnie sprawdzana”.

To już drugi raz, kiedy parking przy autostradzie A5 stał się areną sporu zbiorowego. Wiosną około 60 kierowców tej samej firmy wywalczyło swoje postulaty w strajku trwającym prawie sześć tygodni. Strajk sprawił, że warunki pracy kierowców ciężarówek z Europy Wschodniej znalazły się w centrum uwagi.

(DPA/szym)

Niemcy. Strajk kierowców polskiego spedytora

04:27

This browser does not support the video element.