Niemcy. Liczba bankructw na rekordowym poziomie
10 kwietnia 2024Nigdy wcześniej od rozpoczęcia badań w styczniu 2016 r. nie odnotowano więcej bankructw przedsiębiorstw niż w pierwszym kwartale br. – wynika z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką (IWH).
Tylko w marcu wniosek o niewypłacalność złożyło 1297 firm w Niemczech. Dotyczyły one zarówno spółek osobowych, jak i korporacyjnych. W porównaniu do lutego br. to wzrost o kolejne dziewięć procent, kiedy to odnotowano 1193 przypadków upadłości.
Wynik ten jest również „o 35 procent wyższy niż w marcu 2023 r. i o 30 procent wyższy od średniej w marcu w latach 2016-2019, tj. przed pandemią koronawirusa” – czytamy w raporcie. Tylko około 20 lat temu, kiedy IWH nie gromadził jeszcze danych, liczby te były znacznie wyższe.
Zła kalkulacja i wyższe koszty
Według ekspertów głównymi przyczynami takiego stanu rzeczy są zwiększone koszty, w tym wyższe stopy procentowe, wyższe koszty pracy i koszty energii. Wiele modeli biznesowych opierało się na założeniu niskich stóp procentowych – ujawnia raport. Kalkulacja ta przestała się sprawdzać od czasu wzrostu kosztów w 2022 r., podsumował badacz niewypłacalności Steffen Müller z IWH. Ponadto firmom coraz bardziej brakuje wykwalifikowanej siły roboczej.
Wiele niewypłacalności jest postrzeganych jako wynik pandemii koronawirusa. „Pomoc w związku z koronawirusem została wykorzystana przede wszystkim do utrzymania przy życiu nieproduktywnych firm, które teraz nie są już w stanie przetrwać w znacznie trudniejszym środowisku” – stwierdził Müller. „Część obecnych wysokich wskaźników niewypłacalności można zatem wyjaśnić stłumioną falą niewypłacalności w czasach koronawirusa”. Podczas pandemii było stosunkowo niewiele przypadków bankructw. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy była pomoc finansowa dla firm udzielona przez niemiecki rząd. Ponadto prawo upadłościowe zostało tymczasowo złagodzone.
Większość niewypłacalności dotyczy sektora nieruchomości i budownictwa. W porównaniu do 2020 r. liczba bankructw w sektorze nieruchomości i budownictwa mieszkaniowego wzrosła ponad dwukrotnie. Z jednej strony popyt załamał się, ponieważ tendencja do pracy z domu zmniejszyła zapotrzebowanie na powierzchnię biurową. Ponadto wyższe stopy procentowe zaburzyły kalkulacje nabywców nieruchomości. W branży budowlanej liczba niewypłacalności wzrosła z 353 w pierwszym kwartale 2020 roku do 510 w tym samym okresie 2024 roku.
Lepsza sytuacja w przemyśle
W przemyśle badacze odnotowali jedynie minimalny wzrost o pięć procent (339 przypadków) niewypłacalności. Z kolei w sektorze transportu i logistyki liczba niewypłacalności przedsiębiorstw spadła. W tej branży było o osiem procent mniej niewypłacalności w porównaniu z pierwszym kwartałem 2020 roku. „Podział pokazuje, że sektory takie jak transport, ale także przemysł, nie są tak dotknięte niewypłacalnością, jak można by się spodziewać na podstawie skarg płynących z tych branży” – powiedział Müller. Szefowie wielu stowarzyszeń branżowych skarżyli się niedawno na złą sytuację i brak świadomości tego faktu ze strony polityków, przede wszystkim kanclerza Olafa Scholza.
(RTR, n-tv/stef)