1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy mówią Grecji: basta!

Malgorzata Matzke23 lipca 2012

Berlin stracił już cierpliwość wobec Grecji. Kanclerz Merkel nie ma zamiaru po raz trzeci prosić Bundestagu o przyzwolenie na dalszą pomoc dla Aten. Nieugięty jest także minister finansów Schäuble.

ARCHIV - Die Nachbildung einer antiken Statue steht am 09.08.2004 auf der Akropolis in Athen. Die Griechen müssen sich auf weitere drastische Kürzungen gefasst machen. Regierungschef Papandreou will das Kabinett neue Sparmaßnahmen beschließen lassen. Foto: Stylianos Axiotis dpa (zu dpa 0099 vom 21.09.2011) +++(c) dpa - Bildfunk+++
Akropol widział już wiele kryzysów...Zdjęcie: AP

W poniedziałkowym (23.07.12) wydaniu Sueddeutsche Zeitung (SZ) donosi, że rząd Niemiec nie jest już dalej gotów powstrzymywać bankructwa Grecji za wszelką cenę. Nie do wyobrażenia jest, by kanclerz Merkel po raz trzeci stanęła przed Bundestagiem i zabiegała o dalszą pomoc, pisze gazeta powołując się na koła rządowe.

Zamrożony program reform

Już w przypadku ostatnich uchwał niemieckiego parlamentu były problemy z pełną akceptacją posunięć dla uporania się z kryzysem zadłużenia nawet ze strony koalicji rządzącej. Trzeciej takiej próby już nie będzie - zapowiada SZ.

Rząd Grecji chce zabiegać u zagranicznych kredytodawców o wydłużenie terminu realizacji programu cięć oszczędnościowych o wartości 11,5 mld euro w latach 2013 i 2014 o dalsze dwa lata. Ale wtedy przyrzeczone już 130 mld euro nie byłoby wystarczające. Jak donosi najnowsze wydanie magazynu Der Spiegel, instytucjonalne trio UE-MFW-EBC liczy się z tym, że potrzebne będzie dalsze 50 mld euro, gdyby zezwolono Grecji na wydłużenie terminu realizacji reform.

Czy dla Grecji teraz zaczęły się prawdziwe schody? Kanclerz Merkel podczas "greckiej" debaty w BundestaguZdjęcie: Reuters

W greckim programie uzdrowienia państwa zieje luka finansowa rozmiarów kilkudziesięciu miliardów, ponieważ w okresie walki wyborczej wiosną br. na bok odstawiono wszystkie reformy, a nowy rząd odmówił przedsięwzięcia jakichkolwiek nowych cięć oszczędnościowych. Jak pisze SZ : "Bankructwo Grecji jest coraz bardziej prawdopodobne".

Kresu dobiegła także cierpliwość Międzynarodowego Fundusz Walutowego: jego najwyżsi przedstawiciele poinformowali unijną czołówkę w Brukseli, że MFW nie jest już dalej gotów asygnować dalszych kwot na pomoc Hellenom.

Wyjście Grecji z eurostrefy już nie takie straszne

Minister finansów RFN Wolfgang Schäuuble z powściągliwością przyjął żądanie ateńskiego rządu, by przyznać mu więcej czasu na reformy. - Jeżeli są jakieś opóźnienia, Grecja musi je nadrobić - powiedział Schäuble w rozmowie z "Bild-Zeitung", nie pokuszając się jednak o żadne prognozy. - Nie będę antycypował tego, co stwierdzą wysłannicy trzech międzynarodowych instytucji. Kiedy przedłożą oni swój raport, będziemy radzić nad nim w eurogrupie - zaznaczył.

Wolfgang Schäuble chce odczekać na raport wysłanników międzynarodowych instytucjiZdjęcie: AP

W niedzielę (22.07) minister gospodarki RFN Philipp Roessler otwarcie mówił o możliwości wystąpienia Grecji z eurogrupy. - W moich oczach wyjście Grecji z eurostrefy nie jest już takie straszne - powiedział polityk FDP. Jak zaznaczył, jest "mocno sceptyczny", co do powodzenia greckiego programu reform. - Jeżeli Grecja nie spełni stawianych jej warunków, nie dostanie żadnych dalszych zastrzyków finansowych - zaznaczył Roessler.

Grecję już piąty rok z rzędu gnębi recesja. Rządowi w Atenach postawiono warunek, że do roku 2014 musi obniżyć ubiegłoroczny 9,3-procentowy deficyt budżetowy do poziomu trzech procent PKB, określonego przez Traktat z Maastricht. Ponadto Grecja powinna zaoszczędzić dodatkowo w budżecie 12 mld euro.

rtr, dpa / Małgorzata Matzke

red. odp.: Bartosz Dudek