1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy mają dość i protestują

9 maja 2020

Mieszkańcy Berlina, Frankfurtu, Monachium i Stuttgartu protestują przeciwko ograniczeniom utrzymującym się z powodu pandemii.

W Monachium demonstrowało pięć tysięcy ludzi
W Monachium demonstrowało pięć tysięcy ludziZdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Hörhager

W sobotę (09.05.2020) doszło w Niemczech do protestów z powodu ograniczeń swobód obywatelskich. W Berlinie liczba demonstrujących przed parlamentem przekroczyła dozwolone 50 osób. Interweniowała policja, zatrzymując około 30 osób. Jak poinformowała rzeczniczka policji, funkcjonariusze przez megafony wielokrotnie zwracali uczestnikom uwagę, że przekroczona została dopuszczalna liczba zebranych i nie przestrzegają oni koniecznego odstępu. W akcji wzięło udział około stu policjantów.

Aktualne zarządzenie berlińskiego Senatu dopuszcza w zgromadzeniach pod gołym niebem 50 uczestników. Od 25 maja dopuszczalna liczba zebranych będzie wynosić 100 osób.

Frankfurt, Stuttgart, Monachium

Do protestów doszło także we Frankfurcie nad Menem. Około 500 demonstrantów przemaszerowało przez centrum miasta z okrzykami: „Zdejmijcie namordnik”, „dołączcie się do oporu”. Jak podała policja, protest ten nie został oficjalnie zgłoszony.

W Stuttgarcie nad brzegiem rzeki Neckar przeciwko ograniczeniu swobód obywatelskich demonstrowało około 5 tys. ludzi. Pierwotnie do udziału w protestach zgłosiło się około 50 tys. osób, ale organizatorzy nie uzyskali zgody miasta. Mieli ograniczyć protest do 10 tys. osób.

Około 3 tys. osób spotkało się z kolei na monachijskim placu Marienplatz, aby zademonstrować przeciwko zbyt surowym, ich zdaniem, przepisom ochrony przed infekcjami w Bawarii. Jak podała policja, oficjalnie zgłoszono protest przez 80 osób. Demonstranci zarzucali politykom i lekarzom, że w związku z pandemią sieją panikę, ograniczając swobody obywatelskie.

Debata nt. obchodzenia się z protestami

Ekspert ds. wewnętrznych CDU Armin Schuster wezwał do merytorycznej debaty z grupami protestantów. „Określić ich mianem zwariowanych to za mało”− powiedział dziennikowi „Rheinische Post”. „Musimy ich skonfrontować z (głoszonymi przez nich)  bzdurami i zdemaskować jako sabotażystów naszego uznanego na całym świecie sukcesu ochrony przed infekcją” – dodał.

Włoscy restauratorzy mają dość i protestują

01:18

This browser does not support the video element.

Według ekspertki ds. wewnętrznych partii Zielonych Irene Mihalic protesty te wydają się być „niepokojącą mieszanką teorii spiskowych i ukierunkowanej dezinformacji”, powiązanej ze skrajną prawicą – powiedziała na łamach „Rheinische Post”. 

(DPA/jar)