Niemcy. Merz przeciwny europejskiej federacji
18 października 2025
„Nigdy nie wierzyłem w tę ideę (europejskiej federacji). Należałem do polityków, którzy wykreślili słowo „Stany Zjednoczone Europy” z programu CDU. To pojęcie wywoływało mylne skojarzenia z Stany Zjednoczone Ameryki USA i było pomyślane zbyt centralistycznie” – powiedział kanclerz Friedrich Merz w wywiadzie opublikowanym w sobotnim wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Zdaniem szefa niemieckiego rządu metoda integracyjna przy 27 krajach „dotarła do granic swoich możliwości”. „Teraz chodzi przede wszystkim o współpracę między rządami. Dlatego szukam porozumienia z Francją, z Polską, z Włochami oraz krajami z Europy Północnej. Metoda międzyrządowa pozwala osiągać rezultaty, jak chociażby europejską reakcję na wojnę w Ukrainie” – wyjaśnił kanclerz.
Merz wyraził zaniepokojenie sytuacją w UE. „Unia Europejska może się zapędzić w kozi róg, ponieważ obecnie zbyt wiele drobnych spraw podlega regulacji” – powiedział. Od kilku lat pogłębienie wspólnego rynku ograniczało się do „zagęszczenia regulacji”, co mu nie wyszło na dobre.
„America First” nie oznacza jednak „America Alone”
Pytany o sytuację w NATO i jego relacje z prezydentem Donaldem Trumpem, Merz odparł, że dystans między USA a Europą powiększył się jeszcze przed objęciem władzy przez Trumpa. Ameryka stawia na pierwszym miejscu swoje interesy, „America First” nie oznacza jednak „America Alone”.
Odnosząc się do planów budowy w Europie odstraszania nuklearnego jako elementu europejskiej suwerenności w dziedzinie bezpieczeństwa, Merz przypomniał, że Niemcy mają udział w nuklearnym parasolu NATO, a dodatkowo są chronione siłami nuklearnymi Francji. Zaznaczył, że prezydent Francji de Gaulle oferował kanclerzowi RFN Adenauerowi rozszerzenie francuskiego parasola atomowego na Niemcy. „Od pewnego czasu rozmawiamy z Francją o tej kwestii” – przyznał Merz. Podkreślił, że zadaniem priorytetowym jest udział w siłach nuklearnych USA.