1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy nie zamkną elektrowni atomowych z końcem roku

11 listopada 2022

Bundestag zatwierdził tymczasowe dalsze funkcjonowanie trzech ostatnich niemieckich elektrowni jądrowych. Isar 2, Neckarwestheim 2 i Emsland mają funkcjonować do 15 kwietnia przyszłego roku.

Deutschland | Kernkraftwerk Isar 2
Jedna z trzech ostatnich elektrowni jądrowych w Niemczech: Isar 2Zdjęcie: picture alliance/dpa

Decyzja Bundestagu o przedłużeniu działania elektrowni zapadła w piątek (11.11.) głosami SPD, Zielonych i FDP. Trzy ostatnie niemieckie elektrownie Isar 2, Neckarwestheim 2 i Emsland miały być zamknięte do końca tego roku, jednak zgodnie z piątkową decyzją będą funkcjonować jeszcze do połowy kwietnia.

W głosowaniu imiennym za przyjęciem nowelizacji ustawy o energii atomowej głosowało 375 posłów, 216 było przeciw, a 70 wstrzymało się od głosu. Oddano 661 głosów.

Poseł SPD Carsten Traeger podkreślił, że przedłużenie działania elektrowni jest decyzją odpowiedzialną i nie zmienia długofalowego celu, jakim jest całkowita rezygnacja z atomu w Niemczech. Trzy ostatnie elektrownie mają działać do 15 kwietnia 2023 roku. „Tego dnia przytulę moje dzieci i moją żonę i wzniosę toast lampką szampana" - powiedział poseł lewicy. „A wtedy wy z grupy parlamentarnej CDU/CSU możecie stawać na głowie, machać nogami, wtedy skończy się to raz na zawsze" - dodał Traeger, zwracając się do opozycji. Jego koleżanka z frakcji SPD Nina Scheer ostrzegła, że długofalowe działanie elektrowni jądrowych spowodowałoby wypieranie odnawialnych źródeł energii.

Sprzeciw chadeków

CDU/CSU ostro krytykuje tę decyzję. Rządowy projekt ustawy jest „minimalnym konsensusem, wynikiem wyczerpującej, trwającej wiele miesięcy debaty" w koalicji SPD-FDP-Zieloni. Krótkotrwałe przedłużenie okresu użytkowania elektrowni przyniesie zdaniem chadecji zbyt małą ulgę w zakresie ceny energii i bezpieczeństwa dostaw.

Grupa parlamentarna CDU/CSU wystąpiła z wezwaniem do masowej rozbudowy odnawialnych źródeł energii i wydłużenia okresu eksploatacji ostatnich elektrowni jądrowych co najmniej do końca 2024 roku. Posłowie uzasadniali to wysokimi cenami energii.

Andreas Lenz, poseł CSU zarzucił w szczególności ministrowi gospodarki Robertowi Habeckowi (Zieloni) wprowadzanie w błąd opinii publicznej podczas debaty na temat elektrowni jądrowych. „Kłamstwa mają krótkie życie!" – skomentował. CDU/CSU „aprobują" zagrożenia dla bezpieczeństwa, które płynęłyby z długofalowego przedłużenia pracy elektrowni jądrowych – powiedział z kolei poseł Zielonych  Harald Ebner.

Wątpliwości Zielonych

Po katastrofie nuklearnej w Czarnobylu w latach 80. XX wieku dla wielu stało się jasne – podkreślił Ebner – że „energia jądrowa nie jest rozwiązaniem, a jedynie ryzykiem". Kwestia ostatecznego składowania wysoko radioaktywnych odpadów jądrowych nadal pozostaje nierozwiązana.

Parlamentarny sekretarz stanu w Federalnym Ministerstwie Środowiska Christian Kuehn podsumował 16 lat rządów chadeków jako „fiasko polityki energetycznej” Niemiec. Niektórzy posłowie z partii Zielonych przed ostatecznym głosowaniem dali jasno do zrozumienia, że nie zagłosują za przedłużeniem.

Carina Konrad z FDP broniła decyzji jako racjonalnej. Nie był to dla koalicji, jak zaznaczyła, „cel sam w sobie" – chodziło o zabezpieczenie zasilania zimą. Ale zasugerowała też, by zastanowić się nad wydobywaniem gazu łupkowego w Niemczech. Jej partyjny kolega Lukas Koehler powiedział, że powstaje pytanie, co będzie w latach 2023/24, a dzisiejsza odpowiedź brzmiałaby: węgiel i gaz.

Lewica o zagrożeniach, AfD za atomem

Ralph Lenkert, poseł Die Linke, ostrzegał przed ryzykiem związanym z energią jądrową. „Błąd ludzki podczas pracy jest zawsze możliwy, patrz: Czarnobyl". Dochodzą do tego klęski żywiołowe i uszkodzenia materiału. Jego frakcja wzywa do nacjonalizacji sieci przesyłowych i opowiada się za przeznaczeniem państwowych pieniędzy na stabilizację cen energii prądu. Największe ryzyko dla zasilanie pochodzi ze spekulacji prądem – uważa lewicowy polityk.

Thomas Ehrhorn z AfD powiedział, że Zieloni od dawna planowali sabotaż dostaw taniego rosyjskiego gazu. To nie Rosja sztucznie stworzyła wzrost cen, ale rząd. Mówił o „szalonej polityce sankcji". Niemcy są jego zdaniem na drodze „do zniszczenia” własnego potencjału przemysłowego. Jego grupa parlamentarna zażądała zniesienia ograniczeń dotyczących elektrowni jądrowych, jak również przeznaczania pieniędzy na badania nad pokojowym wykorzystaniem energii jądrowej – już w budżecie na rok 2023 byłoby to 100 mln euro.

Atom powodem sporów w rządzie

Uchwała Bundestagu na razie kończy ostry spór wewnątrz koalicji SPD, Zielonych i FDP. Pod koniec października kanclerz Olaf Scholz (SPD) podjął decyzję o przedłużenia pracy trzech elektrowni jądrowych do 15 kwietnia. Decyzję tę poprzedził długi spór między ministrem finansów Christianem Lindnerem (FDP) a zielonym ministrem gospodarki Habeckiem.

Ostatni etap to akceptacja ustawy przez Bundesrat, który zajmie się tym 25 listopada. Obalenie ustawy jest mało prawdopodobne.

AFP/sier

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>