1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: Obrońcy klimatu zablokowali kopalnie odkrywkowe

30 listopada 2019

Przeciwnicy węgla doprowadzili w sobotę rano do paraliżu kilku kopalni odkrywkowych w Saksonii i Brandenburgii. Setki z nich wtargnęły na teren odkrywek. Doszło do starć z policją.

Protesty przeciwników węgla na terenie jednej z odkrywek w Saksonii
Protesty przeciwników węgla na terenie jednej z odkrywek w SaksoniiZdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Schmidt

W sobotę rano (30.11.2019) na teren odkrywek węgla brunatnego Jeanschwalde w Brandenburgii oraz Welzow-Sued w Saksonii wtargnęło po około 500 obrońców klimatu. Wielu z nich miało na sobie białe ochronne kombinezony malarskie. Do akcji protestacyjnej wezwała organizacja ekologiczna "Ende Gelaende". Jak powiedział rzecznik organizacji, Jonny Parks, "tysiące ludzi wyruszyły wczesnym rankiem, by zająć tereny odkrywek, koparki i tory". - Domagamy się natychmiastowego odejścia od węgla - oświadczył rzecznik.

Jednodniowa akcja

W Jeanschwalde w Łużycach aktywiści zajęli tory kolei transportującej węgiel. Doszło też do starć z policją.Trzej funkcjonariusze zostali lekko ranni - poinformował rzecznik brandenburskiej policji, Torsten Herbst.

Według szacunków policji, na terenie odkrywki Schleenhain na południe od Lipska zebrało się około 1200 przeciwników węgla. Protestujący przemocą przełamali kordon policji. Początkowo niejasne było, jak długo przy tak niskich temperaturach i ostrym wietrze okupujący teren na nim pozostaną. Jak zapewniła inna rzeczniczka organizacji "Ende Gelaende", Sina Reisch, akcję przewidziano tylko na jeden dzień. - Jeśli policja nam na to pozwoli, wieczorem znowu odejdziemy - dodała. Tymczasem ze względów bezpieczeństwa wstrzymano wydobycie węgla i jego transport do elektrowni.

Przemoc po obu stronach

Rzecznik policji Andreas Loepki oświadczył, że mimo zapewnień organizatorów o pokojowym charakterze protestów, "nie może on tego potwierdzić". Natomiast rzeczniczka "Ende Gelaende" podkreśla, że również policja obchodzi się źle z demonstrantami.

Zanim doszło do akcji protestacyjnej, liczne powiaty w Saksonii ograniczyły prawo do zgromadzeń. Rozporządzenie to potwierdziły sądy administracyjne w Lipsku i Dreźnie. Jednak nie zdołało to powstrzymać protestujących.

Do protestów nie doszło jedynie na terenie odkrywek w Nochten i Reichwalde oraz elektrowni Boxberg.

Akcja protestacyjna skierowana jest przeciwko polityce klimatycznej niemieckiego rządu. Aktywiści domagają się natychmiastowej rezygnacji z węgla. Tymczasem rząd Niemiec zakłada odejście od tego źródła pozyskiwania energii do 2038 roku.

dpa/jar