1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Polska ambasada wróciła do serca Berlina

17 stycznia 2025

Szef polskiej dyplomacji uroczyście otworzył dziś nową siedzibę Ambasady RP w centrum stolicy Niemiec.

Nowa siedziba Ambasady RP w Berlinie
Berlin: nowa siedziba Ambasady RPZdjęcie: Konrad Laskowski/MSZ

Unter den Linden 70-72 – pod tym adresem mieści się od teraz Ambasada RP w Berlinie. Po 25 latach polska placówka powróciła z odległej berlińskiej dzielnicy Grunewald na reprezentacyjne miejsce w sercu stolicy Niemiec, przy centralnej alei nieopodal Bramy Brandenburskiej oraz ambasad USA, Francji, Wielkiej Brytanii czy Rosji.

– Ten budynek to nie tylko fizyczny obiekt, ale symbol wagi, jaką przywiązujemy do naszych relacji z Niemcami. Nasze partnerstwo, w powiązaniu z gotowością do przewodzenia i inspirowania Europy może być z korzyścią nie tylko dla naszych krajów, ale dla całego kontynentu – powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski podczas uroczystości otwarcia placówki. Jak dodał, „jest to nie tylko ambasada, to także możliwości”. Bliskość instytucji niemieckiego rządu, wiele wydarzeń, które gmach będzie gościł, „powinien pomóc nam lepiej zrozumieć się nawzajem i przezwyciężyć różnice”. – Aby przygotować europejską wspólnotę na nadchodzące wyzwania potrzebujemy przyjacielskich, bliskich i przewidywalnych relacji z Niemcami – podkreślił.

Radosław Sikorski symbolicznie otwiera nową siedzibę Ambasady RP w Niemczech Zdjęcie: Anna Widzyk/DW

Według Sikorskiego tam, gdzie dziś mieści się polska ambasada, w przeszłości stał gmach pruskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Miał tam nawet urzędować Hermann Goerging. – Właściwie zatem to także symbol odnowy i polskiego sukcesu – ocenił.

Niemiecki wiceminister spraw zagranicznych Thomas Bagger podkreślił, że „Polska wróciła do serca Berlina”. – Herzlich willkommen!  – mówił. I dodał, że wraz z przejęciem 1 stycznia 2025 r. prezydencji w UE „Polska wróciła także do serca Europy”. – Nie przesadzę, jeśli powiem, że na oba te powroty niecierpliwie czekano i oba następują w odpowiednim momencie. Bo UE i jedność europejska są poddawane próbie, jak nigdy wcześniej – powiedział, wskazując na konieczność większenia wysiłków na rzecz powstrzymanie rewizjonizmu Rosji i zapewnienia trwałego pokoju na kontynencie. – Niech ta ambasada pomoże rozwinąć tak pilnie potrzebny nowy wspólny język między Polakami i Niemcami – powiedział.

Koniec odysei

Nowa, pięciokondygnacyjna siedziba o powierzchni 10 tys. metrów kwadratowych została zbudowana według projektu pracowni JEMS Architekci. W budynku jest 475 różnych pomieszczeń, położono tu 350 km kabli, zaś w budowę zaangażowanych było 100 polskich firm. – Jest to najnowocześniejszy i najbardziej ekologiczny budynek w Berlinie w tej chwili. Na przykład deszczówka jest zbierana i używana do podlewania zielonych tarasów – tłumaczył dziennikarzom Sikorski. 

Ambasada stanęła w miejscu, w którym polscy dyplomaci urzędowali jeszcze do końca lat 90. ubiegłego wieku i skąd wyprowadzili się do willi dawnej Polskiej Misji Wojskowej na peryferiach miasta. Ale stary, jasnozielony biurowiec typu „Lipsk”, zanieczyszczony azbestem, szpecił piękniejące centrum Berlina jeszcze przez wiele lat. W 2016 r. został rozebrany. Tymczasem kolejne polskie rządy zmieniały koncepcje w sprawie nowej siedziby, rozpisywały konkursy i przetargi, które potem były anulowane.

Dawny budynek polskiej ambasady przy Unter den Linden w BerlinieZdjęcie: picture-alliance/dpa

Wydawało się, że podobnie skończy także projekt JEMS Architekci, który w 2012 r. został wyłoniony w konkursie MSZ. Po objęciu rządów przez PiS w 2015 r. ówczesny szef dyplomacji Witold Waszczykowski zarzucał swemu poprzednikowi niegospodarność w sprawie ambasady w Berlinie. Zawiadomił prokuraturę, że zmarnowano 30 mln złotych na plany i przygotowania do budowy gmachu, który byłby o wiele za duży na potrzeby polskiej placówki.

Jednak rząd PiS powrócił po kilku latach do wyłonionego już projektu i we wrześniu 2020 r., zupełnie bez rozgłosu, rozstrzygnięto przetarg na budowę, który wygrała firma Strabag Sp. z o.o., będąca częścią europejskiego koncernu Strabag. Budowa ruszyła już kilka tygodni później, a po czterech latach Polska doczekała się budynku ambasady z prawdziwego zdarzenia.

Wizytówka Polski

– Zależało nam, aby wizerunek Polski w tym miejscu, wyrażony w języku architektury, godnie reprezentował polską dyplomację – mówi Marcin Sadowski, główny projektant budynku i partner w JEMS Architekci. Według niego gmach ma być z jednej strony mocno zintegrowany z tkanką urbanistyczną Berlina, ale „równocześnie posiada własną, silną identyfikację”. 

Nowy gmach Ambasady Polski w BerlinieZdjęcie: Konrad Laskowski/MSZ

Architektura nawiązuje do polskiego modernizmu. Elementem, który wyróżnia budowlę, jest złożona z wielu warstw fasada, rozpięta pomiędzy sąsiednimi budynkami. „Trójwymiarowy front od strony Unter den Linden z rytmicznie ustawionymi elementami pionowymi zmienia się w perspektywicznych widokach ulicy: od zagęszczonej siatki po ażurową, wieloplanową strukturę” – opisują autorzy projektu w udostępnionej DW informacji.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Według Sadowskiego fasada, integralnie związana z wnętrzem budynku, jest zapowiedzią tego, co czeka nas w środku. – Motywem przewodnim staje się relacja pomiędzy strukturą okien i ścian dziedzińców wewnętrznych oraz rytmem słupów i podciągów w obszarze reprezentacyjnego hallu i sal parteru – tłumaczy Sadowski. – Scenariusz wnętrza to odkrywanie kolejnych planów, miejsc, pomieszczeń. Układ kolumn i belek tworzy spektakl światła i cienia, zaprasza w różne obszary przestrzeni parteru. Przesuwne ściany pozwalają wydzielać poszczególne strefy, adaptując wnętrze do planowanych wydarzeń od dużych konferencji po kameralne spotkania kulturalne.

Gra światła i cienia

Wieczorami budynek ambasady jest rozświetlony. – Pierwsza warstwa fasady pozostaje ciemna, oświetlona została druga, przez co budowla ujawnia swą przestrzenną tektonikę. Iluminację sprawdzaliśmy na wybudowanym pod Warszawą modelu, fragmencie elewacji wykonanym w skali rzeczywistej. Dziś, spacerując aleją Unter den Linden, oglądamy atrakcyjny obraz „światła w architekturze”, zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy – mówi Izabela Leple-Migdalska, architektka prowadząca projekt.

Po zmroku budynek ambasady polskiej w Berlinie jest rozświetlonyZdjęcie: Marcin Sadowski/JEMS Architekci

Do historii starej siedziby nawiązano poprzez umieszczenie na ścianie przy głównym wejściu element, który zdobił bramę wjazdową do garażu dawnego gmachu. Obrazuje liście lipy w nawiązaniu do nazwy ulicy Unter den Linden, czyli Pod Lipami.

W chwili roztrzygnięcia przetargu koszt inwestycji szacowano na 60 mln euro. Jak dowiedziała się DW, ostateczny koszt całej inwestycji wyniósł dwa razy więcej, bo około 120 mln euro (pół miliarda złotych).

Wspólna zasługa

Zdaniem szefa polskiej placówki Jana Tombińskiego przenosiny z peryferii do serca niemieckiej stolicy wpłyną na zdolność oddziaływania polskiej dyplomacji w Niemczech. – Tu będą się odbywały spotkania, tu będziemy mogli zapraszać gości, organizować konferencje i koncerty, a przez najbliższe miesiące (polskiej prezydencji  w UE – red.) także spotkania ambasad krajów unijnych z politykami niemieckimi. Będzie to miejsce promocji Polski – powiedział Tombiński w rozmowie z DW.

To, że wreszcie ambasada powstała, to „wspólny wysiłek, na który składały się kolejne rządy”, także poszczególne osoby od urzędników po architektów. – Trzeba podziękować wszystkim, którzy także w poprzednich latach podejmowali decyzje odważne – bo dotyczą dysponowania środkami polskich podatników – przekonuje polski dyplomata. A podczas uroczystości dodał, że podziękowania należą się także władzom Berlina, które przez tak wiele lat cierpliwie wspierały polskie przedsięwzięcie.

Polska ambasada wraca do serca Berlina

01:54

This browser does not support the video element.