Niemcy przed dłuższą fazą wzrostu?
30 listopada 2010Niemiecki Instytut Badań nad Gospodarką (DIW) oczekuje wyraźnego wzrostu potencjału gospodarczego Niemiec jeszcze w tym roku. Produkt krajowy brutto (PKB) ma w ostatnim kwartale wzrosnąć o 0,7 procent w porównaniu z 3. kwartałem 2010 - przewidują ekonomiści z DIW. Ten wynik to ostateczne podzwonne największej recesji w powojennej historii RFN. W 3. kwartale wzrost PKB wyniósł 0,7 procent, a w 2. kwartale aż 2,3 procent - był to najszybszy wzrost od czasu jednoczenia Niemiec w 1990 roku.
Aktualnej fazie wzrostu towarzyszą inne, pozytywne wskaźniki. Szczególnie w sektorze usług zarejestrowano rekordowo optymistyczne nastroje. Także wskaźnik zaufania konsumentów do gospodarki świadczy o długofalowej zmianie trendu. "Jeśli ta tendencja utrzyma się, to prywatna konsumpcja stanie się motorem napędowym wzrostu gospodarczego" - uważa ekspert DIW Vladimir Kuzin. Łyżką dziegciu jest jednak wysokie zadłużenie budżetów państw strefy euro. Przedłużający się kryzys na tym polu może pogorszyć nastroje konsumentów.
Początek tłustych lat?
Według ankiety Instytutu Gospodarki Niemieckiej w Kolonii (IW) niemieccy przedsiębiorcy liczą w najbliższym czasie na wysokie obroty. Ponad połowa (55%) firm przygotowuje się do zwiększenia produkcji w 2011 roku. Tylko 9 procent spodziewa się obniżenia poziomu produkcji - podał w poniedziałek (29.11) Instytut Gospodarki Niemieckiej w Kolonii, na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród 1800 przedsiębiorstw. "Niemiecka gospodarka w szybkim tempie wchodzi na ścieżkę wzrostu" - twierdzi dyrektor Instytutu Michael Hüther. Ekonomiści spodziewają się w przyszłym roku wzrostu PKB w Niemczech o 2,25 procent. W 2010 niemiecki PKB wzrośnie najprawopodobniej o 3,5 procent.
Popyt na pracowników
Wraz ze wzrostem gospodarczym wzrasta zapotrzebowanie na pracowników. Zapotrzebowanie to przerosło już poziom sprzed kryzysu - podała Federalna Agencja Pracy (BA). Szczególnie duże zapotrzebowanie odnotować można w sektorze pracy najemnej. To jedna trzecia wszystkich ofert na rynku. Poszukiwani są pracownicy w takich branżach jak handel, budownictwo, gastronomia i służba zdrowia. Więcej niż trzy czwarte ofert pracy zarejestrwanych w BA to praca na cały etat na czas nieograniczony. Jednocześnie firmy skarżą się na brak wysoko wykwalifikowanych fachowców.
Do tych wszystkich dobrych wiadomości dochodzi jeszcze jedna: wzrost gospodarczy zahamował falę bankructw niemieckich przedsiębiorstw. W porównaniu z 2009 rokiem, w bieżącym roku liczba osób, które straciły pracę w wyniku bankructwa ich przedsiębiorstwa, spadła o 53 procent - do 240 tysięcy.
rtr, dpa / Rolf Wenkel / Bartosz Dudek
red. odp.: Andrzej Pawlak