1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy przygotowują się na napływ uchodźców z Ukrainy

25 lutego 2022

Po ataku Rosji na Ukrainę wiele osób będzie uciekać z terenów objętych wojną. Niemcy przygotowują się do udzielenia szybkiej pomocy.

KIjów w pierwszy dzień wojny
KIjów w pierwszy dzień wojny: ludzie spieszący na dworzec kolejowyZdjęcie: Emilio Morenatti/AP/dpa/picture alliance

Ukraina jest oddalona od Niemiec o zaledwie dwie godziny lotu i około 1300 kilometrów. Wielu Ukraińców obawia się o swoje życie i egzystencję. Co się stanie, jeśli Rosja przejmie całą Ukrainę? Eksperci już teraz zakładają, że setki tysięcy, a może nawet miliony ludzi będą uciekać z terenów objętych wojną. Agencja ONZ ds. uchodźców (UNHCR) szacuje, że 100 tys. zdesperowanych ludzi już ucieka z Ukrainy. 

„Rozważamy wszystkie scenariusze”

Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę mówiła: „jesteśmy bardzo czujni i przygotowani na wszystkie możliwe scenariusze”. Zapewniała także o przygotowaniach do udzielenia wsparcia krajom sąsiadującym z Ukrainą. W dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę ponownie podkreśliła, że Niemcy będą masowo wspierać państwa dotknięte napływem uchodźców, zwłaszcza Polskę.

Nie tylko kraje sąsiednie

Jednak to prawdopodobnie nie wystarczy – wyjaśnia badacz migracji Gerald Knaus w wywiadzie dla DW, zwracając uwagę, że Ukraińcy już teraz mogą bez problemu wjechać do UE i pozostać w niej przez trzy miesiące.

– Z pewnością nie stanie się tak, że ruch uchodźców pozostanie problemem dla państw sąsiednich, ponieważ Ukraińcy mają prawo do bezwizowego wjazdu. Mogą więc przyjechać do UE bez ubiegania się o azyl. I mogą legalnie podróżować do każdego kraju europejskiego.

Gerald KnausZdjęcie: Francesco Scarpa

Na Ukrainie mieszka 41 milionów ludzi. Zgodnie z szacunkami Organizacji Narodów Zjednoczonych, które odnoszą się do doświadczeń po rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku, wielu ekspertów wstępnie zakłada, że większość uchodźców będzie szukać schronienia w zachodniej części Ukrainy. Potem będą się kierować do bezpośrednich sąsiadów Ukrainy na zachodzie, czyli przede wszystkim Polski, gdzie obecnie już mieszka około miliona Ukraińców. Niemcy obiecały Polsce pomoc humanitarną. Jednak kraje takie jak Mołdawia, Rumunia i Słowacja również mogą stać się miejscem docelowym dla uchodźców.

Pro Azyl: nie zamykać granic

Niemiecka organizacja pomocy migrantom Pro Asyl zażądała, by wschodnie kraje UE nie zamykały granic przed uchodźcami z Ukrainy: „Musi to dotyczyć także tysięcy uchodźców tranzytowych, którzy już uciekli na Ukrainę przed innymi konfliktami. Wśród nich są osoby z Syrii, Afganistanu, Czeczenii i Somalii” – czytamy w oświadczeniu organizacji. Ważna jest obecnie istniejąca od 2017 roku możliwość wjazdu do UE bez wizy dla obywateli Ukrainy – dodaje Pro Asyl.

Uciekinierzy na pograniczu rumuńsko-ukraińskimZdjęcie: Sandrinio Neagu/DW

– Również w Niemczech musimy się spodziewać wszystkiego, bo mamy zupełnie nową sytuację. Może to być kilka tysięcy, ale także kilka milionów ludzi – mówi w rozmowie z DW Karl Kopp z Pro Asyl.

W Niemczech mieszka około 130 tys. osób o ukraińskich korzeniach, które mogą teraz starać się o przyjęcie członków rodziny lub przyjaciół. – Damy radę! Niemcy mają sprawnie działający system przyjmowania uchodźców i są w stanie stworzyć możliwości zakwaterowania w ramach podziału pracy między rządem federalnym a rządami krajowymi – mówi Kopp.

Niemieckie landy w pogotowiu

Już teraz kilka krajów związkowych Niemiec obiecało szybką i niebiurokratyczną pomoc. Burmistrzyni Berlina Franziska Giffey powiedziała, że w stolicy Niemiec sprawdza się możliwość zamieszkania w tymczasowych kwaterach. Graniczący z Polską land Meklemburgia-Pomorze Przednie już podjął decyzję o wstrzymaniu wyjazdów na Ukrainę osób, które musiałyby już opuścić Niemcy.

Wszystkie kroki są słuszne – uważa Gerald Knaus, ale wskazuje także na doświadczenia po rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku. – Kiedy rozpoczęła się wojna na Ukrainie, liczba przemieszczających się wewnątrz kraju osób w ciągu kilku miesięcy wzrosła do ponad miliona. Z kolei liczba wniosków o azyl w UE w 2015 roku wynosiła tylko 20 tysięcy, a potem spadła do 10 tysięcy – mówi Gerald Knaus.

Uważa on, że ważniejsze jest coś innego. – Poważne zajęcie się tym, co obiecywano od lat – zwalczaniem przyczyn ucieczki. Przyczyną jest atak Rosji. Potrzebne są wszystkie środki, wszystkie sankcje, wszystkie sygnały polityczne, które wywierają presję na Rosję.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>