1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Rząd chce znieść zakaz reklamowania metod aborcji

18 stycznia 2022

Rząd w Berlinie chce zlikwidować zakaz reklamowania aborcji, jaki obowiązuje w Niemczech. Chodzi o prawo lekarzy do informowania o metodach przerywania ciąży.

Plakaty podczas protestu w Kassel (29.08.2018), gdzie toczył się proces ginekolożek reklamujących aborcję
Plakaty podczas protestu w Kassel (29.08.2018), gdzie toczył się proces ginekolożek reklamujących aborcjęZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Pförtner

Minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann zainicjował planowane przez koalicję zniesienie paragrafu 219a prawa karnego, regulującego zakaz reklamowania aborcji. Buschmann wniósł do rządu projekt odpowiedniej ustawy. Jak zaznaczył, ma ona położyć kres „niemożliwej sytuacji prawnej”, w której lekarze rzeczowo informujący o stosowanej przez siebie metodzie, mogą zostać skazani. – Nie może być tak, że każdy może umieścić cokolwiek o tych rzeczach w internecie, ale ludzie, którzy są pod tym względem wykwalifikowani, nie – powiedział Buschman.

Dodał, iż nikt nie musi się obawiać, że zmiana prawa „umożliwi reklamowanie aborcji w sposób wychwalający ją albo w sposób nieprzyzwoity”. Wykluczają to już inne normy prawne, takie jak medyczne prawo zawodowe.

Ponadto nie ma zagrożenia, że w przyszłości życie nienarodzonych nie będzie już chronione – dodał minister sprawiedliwości. Nawet po wprowadzeniu planowanej zmiany, faktyczne przerwanie ciąży pozostanie czynem karalnym. Jedynie kobiety, które skorzystają z doradztwa w sprawie ciąży, mogą tej kary uniknąć.

Minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann Zdjęcie: Florian Gaertner/photothek/picture alliance

Buschmann odniósł się także do spodziewanej skargi konstytucyjnej chadeckich partii CDU/CSU. – Jeśli CDU/CSU zwróci się do Trybunału Konstytucyjnego, to jest to ich prawo. Ale to się nie uda – stwierdził polityk liberalnej FDP.

„Najwyższy czas”

Poparcie dla zniesienia paragrafu 219a zasygnalizowała minister ds. rodziny Anne Spiegel z partii Zielonych. – Wiele kobiet szuka dziś porad przede wszystkim w internecie. Ale lekarzom, którzy są najlepiej wykwalifikowani, nie wolno w sieci udzielać informacji o aborcji – powiedziała Spiegel. – Musimy usunąć tę przeszkodę tak szybko, jak to możliwe, dla dobra tych, których to dotyczy.

Rzeczniczka ds. polityki kobiet w grupie parlamentarnej Zielonych, Ulle Schauws, mówiła o „pierwszym kroku milowym” w kierunku zniesienia kontrowersyjnego paragrafu. To już „dawno miało się stać” – podkreśliła.

Podobnie komentował sprawę socjaldemokrata Dirk Wiese, wiceprzewodniczący klubu poselskiego SPD w Bundestagu. Dzięki skreśleniu paragrafu 219a lekarze „w przyszłości będą mieli niezbędną pewność prawną, aby informować o aborcji również na swoich stronach internetowych”.

Chadecja krytycznie

Plany koalicji rządowej krytykuje natomiast opozycyjna chadecja. CDU i CSU nie wykazują „żadnego zrozumienia” dla zmiany przepisów. – Już teraz lekarze bez żadnego ryzyka mogą informować kobiety w ciąży, które są w takiej potrzebie, że przeprowadzają zabieg aborcji – wyjaśnia Andrea Lindholz, wiceprzewodnicząca klubu poselskiego CDU/CSU. 

Rządzące w Berlinie partie SPD, Zieloni i FDP uzgodniły w umowie koalicyjnej wykreślenie paragrafu 219a. Nowelizacja przepisów przeprowadzona wcześniej za rządów CDU/CSU i SPD zezwalała lekarzom na informowanie o tym, że dokonują aborcji, ale nie o stosowanej metodzie.

Z kolei opozycyjna partia „Lewica”, oprócz zniesienia zakazu reklamy aborcji, domaga się usunięcia paragrafu 218 dotyczącego przerywania ciąży. – Aborcja nie jest przestępstwem, ale ważną częścią reprodukcyjnego samostanowienia – zaznaczyła rzeczniczka grupy parlamentarnej ds. polityki wobec kobiet, Heidi Reichinnek.

Zniesienie paragrafu 219a popiera Niemieckie Stowarzyszenie Prawników (DAV) oraz organizacja dachowa o nazwie „Związek na rzecz Seksualnego Samostanowienia” (Bündnis für sexuelle Selbstbestimmung). Teraz jeszcze musi dojść do amnestii skazanych już lekarzy i lekarek – powiedziała rzeczniczka Związku Adriana Beran gazecie „Die Welt”.

(AFP/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>