Niemcy: spadła liczba uchodźców ubiegających się o azyl
16 stycznia 2018Liczba uchodźców ubiegających się o azyl w Niemczech wyraźnie spadła; nie oznacza to jednak końca kryzysu migracyjnego - powiedział we wtorek (16.01.2017) w Berlinie szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere.
Z danych przedstawionych przez Federalny Urząd Migracji i Uchodźców (BAMF) wynika, że w 2017 roku niemieckie urzędy migracyjne zarejestrowały 186 tys. migrantów, którzy przyjechali do Niemiec z zamiarem starania się o azyl. Rok wcześniej było ich 280 tys.
W rekordowym roku 2015, gdy do Niemiec dotarła fala uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, liczba osób szukających schronienia skoczyła do 890 tys.
- BAMF pracował szybko i dobrze. Zasadnicze problemy zostały rozwiązane, jednak wiele jest jeszcze do zrobienia - oświadczył de Maiziere. Najwięcej uciekinierów pochodzi z Syrii, Iraku i Afganistanu.
Szef resortu podkreślił, że urzędom migracyjnym udało się nadrobić zaległości w rozpatrywaniu wniosków z lat ubiegłych. BAMF podjął decyzję w ponad 603 tys. przypadków. Na rozstrzygnięcie czeka ciągle jeszcze blisko 434 tys. spraw.
Przeczytaj też: Puste schroniska dla uchodźców. Nie ulga, tylko problem
Wspólna polityka azylowa UE
De Maiziere zaznaczył, że liczba uchodźców jest "nadal zbyt wysoka". Za naganną uznał sytuację, w której to przemytnicy ludzi decydują o tym, kto emigruje do Niemiec i innych krajów europejskich, a nie władze Europy.
Konieczna jest wspólna polityka azylowa Unii Europejskiej - podkreślił polityk CDU. - Jej celem jest pomoc ludziom potrzebującym, a nie szmuglowanym do Europy przez naganiaczy migrantom, którzy mają nadzieję na lepsze życie - wyjaśnił szef MSW.
De Maiziere poinformował, że w zeszłym roku niemieckie władze deportowały do krajów pochodzenia 26 tys. obcokrajowców, którzy nie uzyskali azylu i utracili prawo pobytu w Niemczech. 30 tys. osób wyjechało dobrowolnie korzystając z oferowanych przez rząd programów finansowego wsparcia.
Szef MSW powiedział, że rząd planuje stworzenie ośrodków dla kandydatów do azylu, w których mieliby pozostawać do czasu sprawdzenia ich tożsamości oraz wyjaśnienia, czy mają szansę na uzyskanie azylu. Obecnie uchodźcy po krótkim pobycie w ośrodku przekazywani są władzom samorządowym na terenie całego kraju, co utrudnia kontakt z nimi.
Zaostrzone przepisy
W ubiegłym roku władze w Berlinie zaostrzyły przepisy dotyczące migrantów. Urzędy migracyjne otrzymały prawo sprawdzania zawartości telefonów komórkowych osób o nieustalonej tożsamości, nie posiadających dokumentów. Do użytku oddano też programy komputerowe pozwalające ustalić, czy dane o pochodzeniu podane przez uchodźcę są zgodne z dialektem, jakim się posługuje.
Trwa spór o obowiązkowe badania medyczne w celu stwierdzenia faktycznego wieku osób zaniżających swój wiek. W zakończonych w zeszłym tygodniu rozmowach sondażowych o koalicji CDU,CSU i SPD uzgodniły, że liczba migrantów nie może być wyższa niż 180-220 tys. rocznie.
- Światowy kryzys uchodźczy nie skończył się. Ruchy migracyjne na wielką skalę pozostaną także w przyszłości jednym z centralnych wyzwań dla polityki - podsumował de Maiziere.
Jacek Lepiarz, Berlin