1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Szefowa MSZ broni decyzji ws. broni dla Ukrainy

27 kwietnia 2022

Dostarczanie broni nie jest przystąpieniem do wojny – mówiła w Bundestagu szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. Podała też konkrety dotyczące niemieckiego wsparcia dla Ukrainy.

Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock w Bundestagu
Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock w BundestaguZdjęcie: LISI NIESNER/REUTERS

Decyzja Niemiec o dostarczeniu Ukrainie ciężkiej broni „nie była pochopna”, ale została przygotowana i uzgodniona z sojusznikami – zapewniła w środę (27.04.2022) Annalena Baerbock, odpowiadając na pytania posłów Bundestagu.

Dzień wcześniej niemiecki rząd, mocno krytykowany za opieszałość w sprawie wsparcia militarnego dla Kijowa, dał zielone światło dla przekazania Ukrainie samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard, wycofanych z zasobów Bundeswehry. To pierwszy ciężki sprzęt przekazany przez Niemcy. Zdaniem komentatorów opieszałość Niemiec wynikała m.in. z obawy przed ryzykiem wybuchu wojny atomowej.

Według szefowej niemieckiej dyplomacji rząd w Berlinie, w porozumieniu z sojusznikami, od początku kwietnia prowadził przygotowania do dostarczenia Ukrainie ciężkiej broni, ale nie informował o tym publicznie. Chodziło o to, by nie zagrozić planowanym dostawom i nie prowokować niepotrzebnie Władimira Putina. – Nasza decyzja wynikała z odpowiedzialności za to, by ci, którzy transportują tę broń, nie zostali zaatakowani, i by ta broń w ogóle mogła dotrzeć do celu – wyjaśniała.

„Nie przewidzimy działań Putina”

Jednocześnie Baerbock odpierała zarzuty, że większe dostawy broni automatycznie oznaczać będą eskalację wojny w Ukrainie, a przekazując broń, Niemcy stają się stroną konfliktu. – To nie jest przystąpienie do wojny, bo mamy prawo wspierać Ukrainę w samoobronie – oceniła. To prawo wynika z Karty Narodów Zjednoczonych, ale – jak przyznała minister – nie należy oczekiwać, iż Rosja uszanuje argumenty oparte na prawie międzynarodowym.

Niemcy dostarczą Ukrainie samobieżne działa przeciwlotnicze typu GepardZdjęcie: Thomas Imo/photothek/picture alliance

Jak wskazała, Putin, dokonując inwazji na Ukrainę, złamał Kartę Narodów Zjednoczonych. A ponieważ przywódca Kremla nie respektuje już prawa międzynarodowego, to „tylko on zdecyduje o tym, które z naszych działań uzna za przystąpienie do wojny” – dodała Baerbock. – Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego działań, bo nie podejmuje on decyzji na podstawie reguł – uważa szefowa niemieckiej dyplomacji.

– Brutalną rzeczywistością jest to, że nie możemy zatrzymać tej wojny za pomocą prostych odpowiedzi. To może zrobić tylko rosyjski prezydent – dodała.

Wsparcie dla krajów bałtyckich

Jednocześnie Baerbock podała więcej szczegółów na temat dotychczasowych niemieckich dostaw broni dla Ukrainy. Berlin przekazał tysiące panzerfaustów, rakiety przeciwlotnicze typu Stinger, pociski przeciwlotnicze typu Strzała, kilkadziesiąt milionów sztuk amunicji, miny przeciwpancerne, karabiny maszynowe, pociski przeciwbetonowe, sześciocyfrową liczbę granatów ręcznych i ładunków wybuchowych. – Ponadto, ponieważ nie mamy już własnych zasobów, sporządziliśmy listę dla przemysłu, która przewiduje dostarczenie min przeciwpancernych i przede wszystkim amunicji artyleryjskiej – dodała Baerbock.

Niemcy mają też przekazywać uzbrojenie sojusznikom, którzy dostarczą Ukrainie będącą w ich zasobach broń produkcji sowieckiej, przede wszystkim czołgi – relacjonowała Baerbock. Razem z Holandią przygotowywane są szkolenia dla ukraińskich żołnierzy i przekazanie amunicji i sprzętu. – Tylko wspólnie możemy coś osiągnąć – przekonywała Baerbock.

Opowiedziała się też za znaczącym wzmocnieniem obecności Bundeswehry w krajach bałtyckich w ramach kontyngentów NATO. – Tu w Berlinie czujemy się dobrze. Mówimy: Granica jest tysiące kilometrów stąd. Ale gdy jest się w krajach bałtyckich, gdy można naprawdę spojrzeć na drugą stronę i gdy zdamy sobie sprawę, czym jest przesmyk suwalski – mianowicie wąskim pasmem, w którym region bałtycki może zostać odcięty – to nie możemy po prostu im powiedzieć: „Tak, tak, pojawimy się, gdy coś się wydarzy” – mówiła Baerbock.

Jej zdaniem „Bucza pokazała, że gdy wkroczą żołnierze, może być już za późno”. Na początku kwietnia w Buczy pod Kijowem odkryto dziesiątki ciał cywilów. Według ukraińskich władz Rosjanie dopuścili się zbrodni wojennych na ludności cywilnej.

(DPA, Auswärtiges Amt/ widz)

Studio Europa: „Dla Putina sankcje oznaczają wojnę” 

15:53

This browser does not support the video element.