1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy w obliczu paraliżu służb publicznych

Małgorzata Matzke17 marca 2014

Związki zawodowe zapowiedziały na bieżący tydzień strajki ostrzegawcze służb publicznych. W całych Nniemczech, we wszystkich dziedzinach. Najdotkliwiej trafi to ludzi dojeżdżających do pracy.

Warnstreiks im öffentlichen Dienst
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W Berlinie w poniedziałek (17.03) strajkuje już personel sześciu klinik Vivantes. Pacjenci muszą się przygotować na długie oczekiwanie na konsultację, operacje zostały odwołane. Jak podkreślano, gwarantowana jest jednak podstawowa opieka nad chorymi.

W Konstancji nad Jeziorem Bodeńskim zastrajkowali śmieciarze, ludzie muszą się uzbroić w cierpliwość, zaznaczyła rzeczniczka związku Ver.di. Akcję strajkową podjął także personel przedszkoli, szpitali i administracji miejskiej.

Najdotkliwiej mieszkańcy Niemiec odczują strajki pracowników komunikacji miejskiej i podmiejskiej. W Brunszwiku w poniedziałek w zajezdniach zostały tramwaje i autobusy.

W Nadrenii Północnej -Westfalii do strajków przystąpiło 45 tys. osób, także paraliżując publiczny transport.

Gorące trzy dni

Punktem ciężkości akcji strajkowych w poniedziałek był Berlin i Badenia-Wirtembergia, we wtorek Nadrenia-Palatynat, Badenia-Wirtembergia i Hesja, w środę Hamburg, Hesja i Badenia Wirtembergia,

Tak zmasowane strajki mają wzmóc nacisk związków zawodowych na pracodawców sektora publicznego, czyli władze miejskie, gminne i federację, które nie akceptują żądanych przez związki podwyżek płac i nie przedstawiają ze swej strony żadnej propozycji.

Ver.di domaga się dla 2,1 mln pracowników sektora publicznego podwyżki wszystkich poborów o 100 euro miesięcznie i dalszej podwyżki płac o 3,5 proc. i 30 dni urlopowych w roku.

Dalsza runda negocjacji płacowych planowana jest na czwartek i piątek bieżącego tygodnia.

afpd / Małgorzata Matzke

red.odp.: Elżbieta Stasik