1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: Pachnie wiosną, ale to jeszcze nie koniec pandemii

21 lutego 2021

Kwitną krokusy, ludzie wygrzewają się na słońcu – w Niemczech czuć w powietrzu wiosnę. Policja przypomina jednak, że restrykcje związane z pandemią wciąż obowiązują.

Niemcy, wiosenna pogoda
W weekend pogoda w Niemczech była niemal wiosennaZdjęcie: Frank Rumpenhorst/dpa/picture alliance

Jeszcze niedawno trzęśliśmy się z powodu zimna, a teraz nastała wiosna w środku zimy. Ocieplenie zachęciło w weekend wiele osób w Niemczech do spędzania czasu na powietrzu. W sobotnie przedpołudnie mieszkańcy Berlina piknikowali i korzystali ze słońca w jednym z popularnych parków w dzielnicy Prenzlauer Berg. W wielu miejscach widoczne są już kwitnące kwiaty.

W Bawarii policja do sobotniego popołudnia nie zauważyła natomiast jeszcze „nalotu” na ulubione miejsca wypadowe Bawarczyków. W Górnej Bawarii nie odnotowano wzmożonego ruchu turystycznego u podnóża Alp. Nad jeziorem Staffelsee natomiast dwóch mężczyzn wykorzystało ładną pogodę, by przebić się kajakiem przez pozostały lód na jeziorze.

Berlin: policja zapowiada kontrole

W Berlinie spacerowicze powrócili do jednej ze swoich ulubionych czynności: robienia selfie z Bramą Brandenburską w tle. Również Wyspa Muzeów i Lustgarten przed katedrą berlińską wypełniły się ludźmi. Tymczasem stołeczna policja zapowiedziała, że w niedzielę będzie przeprowadzała kontrole chociażby w parkach. Chodzi o to, by pomimo wiosennej atmosfery nie zapominać, że jest pandemia i przestrzegać związanych z nią zasad.

Związek Zawodowy Niemieckiej Policji (DPolG) już w piątek (19.2.2021) ostrzegał przed wzrostem liczby wykroczeń. Argumentował, że ładna pogoda może okazać się kusząca i ludzie mogą zachowywać się lekkomyślnie, powiedział przewodniczący DPolG Rainer Wendt agencji dpa. – Promienie słońca nie są szczepionką na COVID-19, o czym niektórzy zapominają – zaznaczył. Rainer Wendt zwrócił się do wszystkich, by przestrzegali zasad dotyczących zachowania odpowiedniej odległości i ograniczenia kontaktów nawet wtedy, gdy temperatury stają się wiosenne.

Berlińska policja ostrzega: pandemia jeszcze nie minęłaZdjęcie: Jonas Güttler/dpa/picture alliance

Prawie jak w lecie

Po mrozie i śniegu jeszcze w ubiegły weekend, w ten można w wielu miejscach poczuć się prawie jak w lecie. Jak powiedział Felix Dietzsch z centrum prognozowania pogody Niemieckiej Służby Meteorologicznej (DWD), w niedzielę na północnych krańcach zachodnich pasm centralnego pogórza (Mittelgebirge) należy się spodziewać nawet 20 stopni Celsjusza. Meteorolog spodziewa się, że najcieplej będzie w poniedziałek i we wtorek. Wtedy granica 20 stopni może nawet zostać przekroczona częściej.

We wschodniej części Niemiec nie będzie aż tak ciepło –  w niedzielę należy się tu spodziewać 14 lub 15 stopni Celsjusza. – Dopiero w połowie tygodnia temperatury zbliżą się i tu do 20 stopni – powiedział Dietzsch. Wzdłuż wybrzeża Morza Północnego i Bałtyku pozostanie chłodno. Temperatury będą w tych miejscach oscylować wokół 10 stopni. – Dopiero pod koniec przyszłego tygodnia pojawią się opady. Do tego czasu, pomijając kilka kropli na północy, pozostanie sucho w całym kraju – zdradził meteorolog.

Czy słońce pogrzebie koronawirusa?

Jak podaje stacja ntv, promienie słoneczne niosą z sobą nadzieję na bardziej skuteczną walkę z koronawirusem, ale do nadmiernego optymizmu powodów nie ma, bo jest wiele innych czynników wpływających na rozprzestrzenianie się czy powstrzymywanie wirusa. Jak przypomina ntv, uważa się, że ciepło, promienie UV, prędkość wiatru i wilgotność powietrza powstrzymują wirusa. Poza tym również zachowanie ludzi w ciepłej porze roku ma przyczyniać się do tego, że wirus trudniej się rozprzestrzenia. Stacja przypomina, że w ubiegłym roku liczba zakażeń koronawirusem spadła wraz z wyższymi temperaturami, co spowodowało, że można było poluzować restrykcje.

Wyższe temperatury zachęciły wiele osób do spędzenia weekendu na zewnątrzZdjęcie: Jonas Güttler/dpa/picture alliance

Czy wilgotność wpływa na wirusa?

Główną drogą przenoszenia wirusa Sars-CoV-2 jest droga oddechowa. Koronawirusy są uwalniane do powietrza przez zakażone osoby w postaci kropli i aerozolu. Dzieje się tak najczęściej podczas kaszlu, rozmowy, śpiewu, kichania i wydechu. Większe krople, znajdujące się nisko, szybko opadają na ziemię i nie mogą być już wdychane. Chroni przed nimi przede wszystkim zachowanie odpowiedniej odległości.

Aerozole są natomiast mniejsze, utrzymują się godzinami w powietrzu i są w stanie pokonać większe odległości, unosząc się w powietrzu. „W takim przypadku minimalna odległość 1,5 metra niewiele pomoże. Konieczne jest też skuteczne zasłanianie ust i nosa” – pisze na swojej stronie ntv. Dodaje, że ryzyko zakażenia jest wyższe w zimie, ponieważ ludzie zazwyczaj przebywają w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie wymiana powietrza jest mniejsza, a stężenie wirusów zwykle wyższe.

Poza tym, jeśli świeci słońce, zwiększa się promieniowanie UV, które z kolei uszkadza materiał genetyczny wirusa. Stacja przytacza również opinię naukowców z Lipska oraz Indii. Według nich, na rozprzestrzenianie się koronawirusa ma również wpływ wilgotność. – Jeśli wilgotność powietrza w pomieszczeniu jest niższa niż 40 procent, cząsteczki emitowane przez zakażone osoby wchłaniają mniej wody, pozostają lżejsze, przemieszczają się w pomieszczeniu i bardziej prawdopodobne jest, że bedą wchłaniane przez osoby zdrowe – wyjaśnia Ajit Ahlawat z Instytutu Badań Troposfery (Tropos) w Lipsku. Wilgotność od 40 do 60 procent może ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusów i ich wchłanianie przez błonę śluzową nosa.

Reasumując: ciepło, słońce i wyższa wilgotność są czynnikami niesprzyjającymi wirusowi, ale początek wiosny nie zwiastuje jeszcze końca pandemii.

(DPA, NTV/gwo)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Szczepienia w Niemczech idą ospale

02:18

This browser does not support the video element.