1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PanoramaNiemcy

Antysłowo roku. Dzieli Niemców na dwie kategorie

13 stycznia 2025

Wybrano antysłowo 2024 roku. Wskazuje ono na dwie grupy Niemców – prawdziwych i tych drugiej kategorii.

Słowo „biodeutsch”, czyli „biologicznie niemiecki”, pisane na tablecie
Niemcy wybrali antysłowo roku 2024. Zostało nim określenie „biodeutsch”, czyli „biologicznie niemiecki”Zdjęcie: Christian Lademann/dpa/picture alliance

Niemcy wybrali antysłowo roku 2024. Zostało nim określenie „biodeutsch”, czyli „biologicznie niemiecki”. Określenie to pojawiło się w publicznym użyciu, zwłaszcza w mediach społecznościowych, „aby kategoryzować, oceniać i klasyfikować ludzi w oparciu o rzekome kryteria biologicznego pochodzenia” – tak jury w Marburgu uzasadniło swój werdykt. Towarzyszący temu określeniu „podział na rzekomo prawdziwych Niemców i Niemców drugiej kategorii jest formą codziennego rasizmu” – podało jury.

Wymyślił Turek

Słowa „biodeutsch” użył pierwotnie w 1996 roku niemiecki artysta kabaretowy i karykaturzysta tureckiego pochodzenia Muhsin Omurca jako ironiczne określenie obcokrajowca. Jednak od kilku lat termin ten jest używany w dosłownym jego znaczeniu.

– Bycie Niemcem jest uzasadniane w kategoriach natury w celu odgraniczenia od Niemców z rodzin imigranckich i obniżenia ich wartości – wyjaśniła językoznawczyni Constanze Spiess z Uniwersytetu w Marburgu i rzeczniczka jury. Określenia tego używa się już w całym społeczeństwie – czasem pojawia się dość przypadkowo w doniesieniach medialnych, czasem jest używane przez polityków różnych partii. Na przykład szef CDU i kandydat chadeków na kanclerza Niemiec Friedrich Merz użył go na kongresie siostrzanej bawarskiej partii - CSU w październiku ubiegłego roku.

W swojej biologicznej interpretacji słowo to jest również używane w kręgach prawicowych, aby „podkreślić homogeniczność narodu” – wskazała rzeczniczka jury.

W plebiscycie antysłowa roku 2024 na drugim miejscu znalazło się określenie „zakaz ogrzewania” („Heizungsverbot”) – popularne w związku z ustawą o ogrzewaniu budynków. Używany w odniesieniu do tej ustawy termin wprowadza w błąd i dyskredytuje środki ochrony klimatu.

„Co za ironia”

Artysta kabaretowy Muhsin Omurca był zaskoczony, że wykreowane przez niego pojęcie „biodeutsch” zostało antysłowem roku 2024. Nie spodziewał się, że „zrobi ono taką karierę” – powiedział niemieckiej agencji prasowej DPA. – Dla mnie to mój osobisty pomnik – dodał. Słowo to miało być puentą i – jak wszystkie dzieła sztuki – „otwarte na różne interpretacje” – powiedział. Widocznie członkowie prawicowych środowisk przeżywają swego rodzaju kryzys tożsamości i szukali określenia dla siebie. Identyfikują się z „biologicznie niemieckim” i zapominają, że słowo to pochodzi od Turka. – Co za ironia – powiedział Omurca.

W plebiscycie „Antysłowo roku” każdy może nadsyłać propozycje do 31 grudnia. W najnowszej edycji konkursu nadesłano łącznie 3172 zgłoszeń. Zawierały one 655 różnych słów, z których około 80 spełniało wymagane kryteria. Tytuł antysłowa mogą zyskać określenia i zwroty, które naruszają zasady godności ludzkiej lub demokracji, dyskryminują grupy społeczne, są eufemizmami lub wprowadzają w błąd.

W 2023 roku antysłowem roku była „reemigracja” (niem. „Remigration”) – używane przez prawicowych ekstremistów jako eufemizm przymusowych deportacji osób o cudzoziemskich korzeniach.

(AFP/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!