Niemcy zażywają coraz więcej leków
8 listopada 2012Według danych Niemieckiego Instytutu Kontroli Leków (DAPI) w ostatnich latach gwałtownie wzrosła ich sprzedaż. W 2005 roku lekarze przepisali pacjentom 4,2 mln opakowań. W roku 2011 było ich już 6,3 mln, czyli 50 proc. więcej. Lekarze przepisują pacjentom silne tabletki na chroniczne bóle głowy, pleców, kolan oraz karku, ponieważ aspiryna ani paracetamol już im nie wystarczają. Także osoby chore na raka, znajdujące się w zaawansowanym stadium choroby, cierpią z powodu ostrego bólu, który można uśmierzyć tylko za pomocą silnych środków.
Przedstawiona w ubiegły piątek (02.11) analiza DAPI opiera się na receptach wystawionych przez lekarzy kas chorych i nie uwzględnia lekarstw przepisanych pacjentom przez lekarzy prywatnych. Jest jednak miarodajna, bowiem jak wynika z danych Niemieckiego Zrzeszenia Aptekarzy największą ilość recept, bo prawie połowę (47%), wypisują lekarze pierwszego kontaktu. Kolejne 17 proc. pochodzi od internistów. Te dwie grupy lekarzy wiodą również prym w wypisywaniu recept na silne tabletki przeciwbólowe. Farmaceuci uzasadniają ten fakt starzeniem się społeczeństwa oraz wzrostem zachorowań na raka.
Niebezpieczne skutki uboczne leków
Krytycy ostrzegają przed nadmiernym przepisywaniem leków. Według raportu kasy chorych Barmer GEK, kobietom przepisuje się zdecydowanie więcej leków niż mężczyznom. Ten fakt nie ma medycznego uzasadnienia i może wynikać po prostu z niechęci mężczyzn do udania się po poradę do lekarza. Obecnie prowadzi się także badania na temat wydawania recept pacjentom z różnych grup wiekowym. Osoby starsze otrzymują często zdecydowanie za dużo leków, które posłusznie zażywają, nie zdając sobie do końca sprawy z ich działania ubocznego oraz ich wzajemnego oddziaływania na siebie. Co gorsza, wiele z przepisywanych im lekarstw jest niewskazanych dla osób w podeszłym wieku.
Centralny Instytut Zaopatrzenia Lekarzy Kas Chorych twierdzi jednak, że przepisywanie pacjentom niewskazanych dla nich preparatów nie jest w Niemczech niepokojąco częstym zjawiskiem. W 2010 roku 20 proc. pacjentów powyżej 65-ego roku życia otrzymało jednak nieodpowiednie leki, znajdujące się na liście "PRISCUS". Na liście tej, obejmującej potencjalnie niebezpieczne dla seniorów medykamenty, znajdują się również tabletki przeciwbólowe i uspakajające. Jak się okazało, 5,2 proc. pacjentów zażywało je w ramach stałej terapii.
Patrycja Osęka (dpa)
red. odp.: Andrzej Pawlak