1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: zero tolerancji dla palenia flag

15 maja 2020

Bundestag zlikwidował lukę prawną: w przyszłości karalne będzie także bezczeszczenie lub zniszczenie flagi UE. Także suwerenne symbole innych państw będą lepiej chronione.

Demonstranci palą flagę UE
Za taki czyn grozić będzie w Niemczech do trzech lat więzieniaZdjęcie: picture-alliance/dpa/T. Bozuglu

Kto pali w Niemczech flagę Unii Europejskiej lub obcego państwa, musi się liczyć w przyszłości z grzywną lub karą pozbawienia wolności do trzech lat. Odpowiedni zapis w Kodeksie Karnym przyjął w czwartek późnym południem (14.05.2020) Bundestag.

- Palenie flag w miejscach publicznych nie ma nic wspólnego z pokojowym protestem - powiedziała niemiecka minister sprawiedliwości Christine Lambrecht (SPD). Takie czyny mają raczej „podsycać nienawiść, złość i agresję” - dodała. Lambrecht wskazała na przykłady, jakimi jest palenie podczas manifestacji flag izraelskich czy tureckich.

Demonstranci palą symboliczną flagę Izraela (Berlin, grudzień 2017)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/JFDA

- Palenie flag rani uczucia wielu ludzi - tłumaczyła szefowa resortu sprawiedliwości. Jeżeli podważane jest jeszcze przy tym prawo do egzystencji Izraela, „nigdy nie możemy tego w Niemczech tolerować”.

„Ekscesywna ingerencja w wolność słowa"

Do tej pory grzywny lub kary aresztu groziły tylko za znieważenie symboli narodowych Republiki Federalnej Niemiec. Porównywalna ochrona symboli narodowych państw obcych była w najlepszym wypadku stosowana tylko pod pewnymi warunkami. I tak Niemcy musiały utrzymywać z danym państwem stosunki dyplomatyczne, ponadto rząd RFN musiał wydać zgodę na ściganie przestępstwa.

Zmianie przepisów wprowadzających karalność za znieważenie symboli UE sprzeciwiła się populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD). W złożonym przez siebie wniosku, który odrzuciła zdecydowana większość posłów Bundestagu, AfD mówiła o „ekscesywnej ingerencji w wolność poglądów i wolność artystyczną”.

(DPA,AFP/stas)