1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy artyści bronią wolności sztuki w Europie

17 lipca 2018

Czy wolność sztuki w Polsce i na Węgrzech jest zagrożona? Tak, twierdzą niemieccy Zieloni i inicjują petycję w jej obronie. Ich zdaniem PiS obsadza instytucje kultury zwolennikami nacjonalistycznego obrazu historii.

Symbolbild - Zeichnen
Zdjęcie: picture-alliance/chromorange/N. J. Suelzner

„Prawo do swobodnego wyrażania poglądów, różnorodność i wolność sztuki w Europie są w niebezpieczeństwie” – czytamy w „Brukselskim oświadczeniu” autorstwa posłów partii Zieloni do Bundestagu Claudii Roth i Erharda Grundla. O opublikowanej w miniony weekend petycji poinformował we wtorek niemiecki dziennik „Tagesspiegel”.

„Polska po dwóch latach (rządów) narodowo-konserwatywnej partii PiS: scena kultury jest przebudowywana, aby zapewnić realizację narodowo-konserwatywnych celów. Rząd od czasu przejęcia władzy wielokrotnie pozbywał się z instytucji kultury nielubianych menedżerów i próbował zablokować wystawy i przedstawienia. Krytyka nie jest mile widziana” – piszą autorzy petycji.

Nacjonalistyczny obraz historii

W apelu przypomniano negatywne reakcje władz na wyróżniony Oscarem film „Ida” oraz politykę personalną wobec Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. „Gremia obsadzane są ludźmi wiernymi PiS, którzy w dodatku reprezentują propagowany przez szefa partii Jarosława Kaczyńskiego nacjonalistyczny obraz historii” – czytamy w petycji.  

Autorzy wspomnieli o liście otwartym Wima Wendersa do ministra kultury Piotra Glińskiego, w którym niemiecki reżyser podkreślił, że „rządy powinny służyć kulturze, a nie kultura rządom”.  

Problemy na Węgrzech

Warunkiem członkostwa w węgierskiej Akademii Sztuki jest „wierność linii politycznej” i „akceptacja narodu”, a dzieła rasistowskich autorów znajdują się na liście szkolnych lektur obowiązkowych. Wymieniono w tym kontekście Alberta Wassa – „skazanego przez sąd zbrodniarza wojennego” oraz Jozsefa Nyiroe – „zapalonego fana Goebbelsa”.   

Węgry, Polska i Austria są „żywym ostrzeżeniem” przed nacjonalistyczną polityką kulturalną, która może stać się faktem także w Niemczech.

Sztuka jest wolna

Politycy nie powinni oceniać sztuki, ani tym bardziej jej instrumentalizować, lecz powinni stwarzać jej przestrzeń do działania – czytamy w petycji. „Sztuka jest wolna, nie musi się podobać i nie może służyć (władzy)” – piszą w konkluzji autorzy apelu dodając: „Walczymy o wolność sztuki”.  

Do wtorku petycję podpisało ponad 2000 osób. Wśród sygnatariuszy są pisarze Ingo Schulze i Wladimir Kaminer, muzycy Inga Humpe i Igor Levit, aktorzy Udo Samel i Sabin Tambrea, szefowa teatru im. Gorkiego Shermin Langhoff i prezes Fundacji Dziedzictwa Pruskiej Kultury Hermann Parzinger.

Tekst petycji dostępny jest w internecie pod adresem change.org  

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej